Uciszający kobiety salonowi obrońcy „kompromisu” ułatwili działanie prawicy i Kościołowi.

Walka kobiet o prawo do przerwania ciąży i decydowania o swoim ciele.
Uciszający kobiety salonowi obrońcy „kompromisu” ułatwili działanie prawicy i Kościołowi.
To, co PiS robi z wizerunkiem prawicy, to to samo, co PRL robił z wizerunkiem lewicy.
Jeśli ktoś miał w czwartek wątpliwości, czy dzieje się w Polsce coś ważnego, to w piątek się ich pozbył. Setki tysięcy kobiet i mężczyzn w całym kraju wyszły na ulice.
Co dalej? Będziemy przymusowo rodzić dzieci gwałcicieli? Czy zakażą rozwodów? Przepis na to piekło już jest.
Rządzący uwikłali polskie państwo w inkwizycyjne prawo – pisze Olga Tokarczuk.
Jeśli planujesz udział w jednej z demonstracji przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, faktycznie delegalizującemu aborcję w Polsce, mogą ci się przydać te wskazówki.
Co zrobimy, kiedy minie gorączka oburzenia? Weźmiemy ślub kościelny, bo biała suknia jest taka piękna. Ochrzcimy dzieci i poślemy je na lekcje religii w szkole, bo „tak należy”. Przymkniemy oczy na nienasycony apetyt Kościoła.
O haniebnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego na kobiety rozmawiamy z Krystyną Kacpurą.
Polska paranoja wokół tematu aborcji nie zaczęła się wczoraj. Oto czym jest piekło kobiet.
Ze szponów katolickich roszczeń do uniwersalizmu udało się wyrwać Hiszpanii, udało się wyrwać Irlandii. Polska będzie następna.
I myślę sobie, że wy tę sprawę przegracie. Na ulicy, jak nie dziś, to za rok. Za granicą. Przy urnie wyborczej.
Na wyrok TK natychmiast zareagowali politycy. Ci od lewa do centroprawicy powtarzają słowa „łajdactwo”, „hańba”.