Ta wielojęzyczna, czarno-biała „uchodźcza opowieść” nie ma nic wspólnego z naiwną hollywoodzką fantazją o spełniającym się na naszych oczach amerykańskim śnie.

Ta wielojęzyczna, czarno-biała „uchodźcza opowieść” nie ma nic wspólnego z naiwną hollywoodzką fantazją o spełniającym się na naszych oczach amerykańskim śnie.
Ponieważ Rosja jest od jakiegoś czasu państwem, gdzie praktycznie nie ma wolnych mediów, „Przechwycone” są jedną z nielicznych okazji, by zapoznać się z rosyjskim punktem widzenia na wojnę.
Rozgłośnia Harcerska była fenomenem. Jako jedyna stacja radiowa w bloku wschodnim działała poza państwowymi strukturami, choć z ograniczonym zasięgiem. W 1984 roku doszło do przełomu.
Marie-Louise Giraud została stracona 30 lipca 1943 roku w Paryżu. Było to ostatnie zgilotynowanie kobiety we Francji. Dziś Giraud jest symbolem trwającej przez dziesiątki lat walki kobiet o prawo do świadomego przerywania ciąży.
Takie są kobiety – lepsze od mężczyzn i mądre inaczej. Ale to akurat wiedzieliśmy z poprzednich książek Twardocha.
Porzućcie nadzieję ci, którzy oczekujecie apolitycznej lub wywrotowej gali rozdania najgłośniej dających o sobie znać nagród filmowych.
Czy zdarzy się coś, co powstrzyma pęd świata do autodestrukcji? Producenci seriali raczej w to nie wierzą.
„Domy ponad chmury sięgają, a ludzi mrowie” – usłyszał w 1904 roku chłopski syn z Galicji Wschodniej na statku płynącym do USA. Na tym na pozór idyllicznym obrazie znajdują się i rysy: „Jak fabryki idą – jakoś się żyje i wszystko jest all right, a jak stoją – hard time, bieda i głód”.
Propaganda Łukaszenki nie musi się silić na produkowanie kontentu przedstawiającego Polskę jako wrogiego kraju, który prezentuje wobec Białorusi kolonialne postawy – wystarczy puścić w tamtejszej reżimowej telewizji polski serial „Przesmyk”.
Gdyby w dawaniu nie było poświęcenia, ale przyjemność i radość, to co innego. Wtedy można wziąć, co się dostało, być wdzięcznym i zrobić z tym, co się chce, a więc dorosnąć.
Jeszcze dwa lata temu, jeśli kobieta została zamordowana, media przedstawiały to jako „zbrodnię w afekcie”, a sprawca nie był nazywany mordercą.
Dumna, wyoutowana lesbijka, która śpiewa countrypopowe piosenki o dowożeniu lub niedowożeniu kobiecych orgazmów. Kim jest Chappell Roan i czemu wkurza branżę?