To, że bohaterowie „Lalki” dużo ostrzej oceniają słabości Izabeli niż Stanisława, nie jest dowodem na nienawiść Prusa do kobiet, tylko odzwierciedleniem świata przedstawionego, który nienawidzi kobiet.

To, że bohaterowie „Lalki” dużo ostrzej oceniają słabości Izabeli niż Stanisława, nie jest dowodem na nienawiść Prusa do kobiet, tylko odzwierciedleniem świata przedstawionego, który nienawidzi kobiet.
Dziś, po latach, widzę czas mojego dzieciństwa jako punkt pomiędzy dwoma światami: tym dawniejszym – „w czasie wojny”, „przed wojną”, „w czasie wielkiego kryzysu”, „wtedy” – a tym, który zamieszkujemy teraz.
W ciągu ostatnich 15 lat footwork, jeden z najciekawszych gatunków współczesnej muzyki elektronicznej, przeszedł długą ewolucję, a największe zasługi w otwieraniu go na eksperyment ma Jlin – producentka, która wydała właśnie kolejną znakomitą płytę w swoim dorobku.
Diuna nie miała być oczywiście historią nawiązującą do trwającego ludobójstwa w Palestynie, ale moment premiery nie pozwala pozbyć się natrętnych skojarzeń.
Kinga Dunin czyta „Drabinę” Eugenii Kuzniecowej i „Ja, która nie poznałam mężczyzn” Jacqueline Harpman.
Rozmowa z Dariuszem Niezgodą, wydawcą antynatalistycznych książek w natalistycznej Polsce.
Powszechnie uważa się, że przed końcem XX wieku praktycznie nie było Polaków afrykańskiego pochodzenia. Niesłusznie.
W oscarowej „Strefie interesów” mur ma być porośnięty bluszczem, bo to element brzydki, ale konieczny. Większość z nas nie chce współcześnie wiedzieć, co dzieje się po tamtej stronie muru albo płotu i concertiny.
Kinga Dunin czyta „Szczegóły” Ii Genberg, „Strażniczkę domu” Doli de Jong i „Stramerów” Mikołaja Łozińskiego.
Nad tą prawdą – dlaczego właśnie kobieta jest alegorią – zastanawiało się bardzo wielu badaczy. Germania, Italia, Galia, Polonia – to wszystko kobiety. Alegorie miast także mają najczęściej charakter kobiecy.
Stawką tego filmu jest coś więcej niż odkrycie prawdy o śmierci znalezionego w gnoju rolnika. „Tyle co nic” stawia fundamentalne pytanie dotyczące polskiej wsi: czy jest ona w stanie przetrwać.
W walce o nowelizację prawa autorskiego nie padły jeszcze ostatnie słowa.