Kinga Dunin czyta, Weekend

Biografie mogą być ciekawe. O ile ktoś umie je dobrze opowiedzieć

Ta historia wydała mi się tak niezwykła, że chociaż wiedziałam, że to biografia żyjącego twórcy, to jednak musiałam zajrzeć do internetu, żeby upewnić się, że Sergio Cabrera naprawdę istnieje. Kinga Dunin czyta „A gdy obejrzysz się za siebie” Juana Gabriela Vásqueza, „Manifest” Bernardine Evaristo i „Kobietę osobną i miasto” Vivian Gornick.

Juan Gabriel Vásquez, A gdy obejrzysz się za siebie, przeł. Katarzyna Okrasko, Wydawnictwo Echa 2022

 

A gdy obejrzysz się za siebie okładkaSergio Cabrera, jak sam mi opowiedział, był od trzech dni w Lizbonie, kiedy dowiedział się o wypadku ojca.

Ojciec Sergia, Fausto Cabrera, ma dziewięćdziesiąt dwa lata, w tym wieku każdy wypadek jest groźny, a ten prowadzi do śmierci. A jeszcze kilka miesięcy wcześniej Fausto wybrał się do Chin. Po co? Zaraz się dowiecie, a przynajmniej domyślicie.

Sergio i Fausto to postacie rzeczywiste, tak jak inni bohaterowie tej powieści. Fausto był aktorem, ważną postacią w historii kolumbijskiej kultury, radia i telewizji, a Sergio jest reżyserem filmowym. Został zaproszony do Barcelony na retrospektywę swoich filmów. Przy okazji odwiedza żonę, z którą jest w separacji i chciałby odbudować ten związek, oraz mieszkającego w Hiszpanii syna z poprzedniego związku. Nie to jest jednak przewodnim tematem tej powieści. Retrospektywa filmów jest punktem wyjścia do innej retrospektywy, obejrzenia się wstecz i zobaczenia historii rodziny Cabrera, Sergia i jego siostry.

Rodzina Sergia, ta ze strony ojca, ucieka z Hiszpanii ogarniętej wojną domową. Fausto staje się znaną i podziwianą postacią, żeni się z panną z dobrego i bogatego domu, na świat przychodzą dzieci. On i żona są lewicowi, komunistyczno-maoistycznie lewicowi. Z nastoletnimi dziećmi wyjeżdżają do Chin, a potem zostawiają tam – wciąż nieletnie – dzieci, żeby wrócić do Kolumbii i prowadzić walkę rewolucyjną. A tu akurat w Chinach zaczyna się rewolucja kulturalna.

Sergio i jego siostra przechodzą szkolenie wojskowe przygotowujące do walki partyzanckiej i też wracają do Kolumbii, gdzie robią to, do czego przeznaczył ich ojciec – przystępują do partyzantki, maoistycznej. (Relacja z ojcem to też istotny wątek tej książki). Warto przy tym pamiętać, że wojna partyzancka w Kolumbii trwała pół wieku i zakończyła się dopiero w wyniku wieloletnich negocjacji między partyzantami i rządem.

Ta historia wydała mi się tak niezwykła, że chociaż wiedziałam, że to biografia żyjącego twórcy, to jednak musiałam zajrzeć do internetu, żeby upewnić się, że Sergio Cabrera naprawdę istnieje. Istnieje, jest znanym reżyserem. Nakręcił między innymi film Golpe de estadio – przez chwilę myślałam, że to znaczy „galopując na stadion”, ale jednak niedokładnie. To komedia romantyczna o tym, jak wojsko i partyzanci zawierają chwilowy rozejm, żeby zobaczyć kolumbijską drużynę grającą w mundialu.

Historie, które mogą stać się obsesją. Albo rytuałem

Powieść powstała na podstawie rozmów, które autor prowadził z Sergiem przez siedem lat. I interesującym problemem tej książki – która jest też po prostu bardzo ciekawa! – wydaje się pytanie o relacje między biografią a powieścią. Mnie to uświadomiło, czemu nie przepadam za biografiami. Jest w nich za dużo szczegółów, a za mało formy, która nadaje znaczenie.

Istnieją też oczywiście powieści biograficzne, ale zazwyczaj niezbyt dobre, bo są jedynie sfabularyzowanymi biografiami. Powieść Vásqueza to coś więcej, jest bardzo precyzyjnie skonstruowana, dobrze napisana i właściwie – szczególnie jeśli Kolumbia jest dla nas dość odległym tematem – jest całością, w której autentyczność naprawdę nie ma znaczenia. Poprzednia powieść Vásqueza była zbudowana na podobnej zasadzie i chyba jeszcze bardziej mi się podobała. Była jednak dość zawiła, ta jest przyjaźniejsza w lekturze.

Domosławski: Biografia Kapuścińskiego była szansą na dyskusję o polskim reportażu. Szkoda, że ją zmarnowaliśmy

*
Bernardine Evaristo, Manifest, przeł. Kaja Gucio, Wydawnictwo Poznańskie 2022

Bernardine Evaristo, Manifest okładkaJako rasa ludzka wszyscy nosimy w sobie historię naszego dzieciństwa, a mnie ciekawi, w jaki sposób moja wpłynęła na to, jaką osobą i jaką pisarką się stałam.

Jak nie biografia, to może autobiografia? Narażając się niektórym, nie wpadłam w zachwyt nad nagrodzoną Bookerem powieścią Evaristo Dziewczyna, kobieta, inna. Jej autobiografia-manifest też mnie nie zachwyca, bo to dość mdła literatura. Chociaż sześćdziesiąt lat życia autorki dostarcza mnóstwa materiału. Zaczynając od dzieciństwa, które z pewnością jest ważne. Czarny ojciec, robotnik, nieumiejący nawiązać kontaktu z dziećmi, sprawujący bezwzględną kontrolę za pomocą pasa, biała matka, nauczycielka i katoliczka, wspaniała, do tego ośmioro dzieci i dzielnica, w której są jedynymi niebiałymi. Zatem doświadczenie rasizmu. Poszukiwanie korzeni. Potem kochanki, kochankowie, biseksualność. Zaangażowanie w teatr wspólnotowy, Teatr Czarnych Kobiet, nieustanne przeprowadzki, różne prace, pisanie, podróżowanie, feminizm, aktywizm…

„Dziewczyna, kobieta, inna”: Bajka z innego świata?

Poza tym mamy też część coachingową. Co zrobić, żeby odnieść sukces jako pisarka? Pewno trzeba mieć talent, ale to się rozumie samo przez się, więc autorka o tym nie wspomina. Poza tym trzeba chcieć i dużo pracować. Zrobić kurs rozwoju osobowości. Pisać sobie „afirmacje”, krótkie teksty pieszczące ego i przewidujące sukces, i czytać je sobie przed snem. Budować sieć społecznych kontaktów we właściwym środowisku. Bywać. Promować się, jak się da – wszędzie rozsyłać swoje książki, a przynajmniej ulotki o nich. Wierzyć w siebie. Jasne, piszcie swoje „afirmacje” i czekajcie na Bookera.

Realizując własne ambicje, można też przy okazji działać na rzecz dobra ogólnego. W tym wypadku walcząc o większą reprezentację w kulturze osób niebiałych i afrykańskiej poezji. To oczywiście bardzo słuszna działalność. Zawsze warto pamiętać i o mniejszościach, i o innych, mniejszych literaturach. I na pewno jako czarna biseksualna kobieta pochodząca z klasy robotniczej autorka miała pod górkę. Ale jako Brytyjka pisząca po angielsku była też uprzywilejowana, bo to język, który jednak daje przewagę na światowym rynku.

Poradnik pozytywnego myślenia? [o „Manifeście” Bernardine Evaristo]

*
Vivian Gornick, Kobieta osobna i miasto, przeł. Łukasz Witczak, Wydawnictwo Filtry 2022

Kobieta osobna i miasto okładkaPijemy z Leonardem kawę w jednej z restauracji na Środkowym Manhattanie.
– To czym ostatnio jest dla ciebie życie – pytam.
– Kością stojącą w gardle – odpowiada. – Ani nie mogę jej połknąć, ani wykasłać. Mogę tylko próbować się nią nie udławić.

Gornick urodziła się na Bronksie, w robotniczej rodzinie żydowskich imigrantów z Ukrainy. W 1935 roku, a esej ten, autobiograficzny, ukazał się, kiedy miała lat osiemdziesiąt.

To niezbyt wielka książeczka, w której autorka przechadza się po Nowym Jorku, spotyka albo podsłuchuje różnych ludzi, przypomina sobie przyjaciół, kochanków, matkę, trochę wspomina swoje dzieciństwo, a czasem przywołuje ważne dla siebie lektury. Jest spostrzegawcza, dowcipna, wnikliwa.

I osobna. Czuje się częścią miasta i ludzkiej wspólnoty, a jednocześnie jest samotna – z wyboru, bo tak wyszło? Przede wszystkim dlatego, że choć nauczyła się lubić życie, nie do końca sama ze sobą czuje się wygodnie. Wciąż poddaje się wnikliwej obserwacji, prowadzi wewnętrzny dialog. Zastanawia się nad istotą miłości, podważając mit „miłości romantycznej”, nad tym, czym bywa przyjaźń. Raz na tydzień spotyka się z Leonardem, gejem tak różnym od niej, że aż podobnym.

Nie jest to w żadnej mierze historia z gatunku „opowiem wam o moim spełnionym życiu i jak się pogodziłam ze starością”. Żadne prawdziwe życie nie jest spełnione, to stałe niespełnienie jest najbardziej ludzkie.

Dla mnie było to wspaniałe spotkanie z kimś o niezwykle żywym umyśle.

Partnerki to jednak nie to samo co przyjaciółki [o biografii Marii Dulębianki]

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kinga Dunin
Kinga Dunin
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka. Od 1977 roku współpracowniczka KOR oraz Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Po roku 1989 współpracowała z ruchem feministycznym. Współzałożycielka partii Zielonych. Autorka licznych publikacji (m.in. „Tao gospodyni domowej”, „Karoca z dyni” – finalistka Nagrody Literackiej Nike w 2001) i opracowań naukowych (m.in. współautorka i współredaktorka pracy socjologicznej "Cudze problemy. O ważności tego, co nieważne”). Autorka książek "Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności", "Zadyma", "Kochaj i rób".
Zamknij