Kinga Dunin czyta chińskie science fiction, meksykański kryminał i reportaż o meksykańskich zaginięciach.

Kinga Dunin czyta chińskie science fiction, meksykański kryminał i reportaż o meksykańskich zaginięciach.
Dobry pisarz powinien bardziej na siebie uważać. „Życiorysta Dwa” Janusza Rudnickiego i „Fak maj lajf” Marcina Kąckiego.
Człowiek to nie upadły anioł, ale małpa, która się wzniosła.
Horror to gatunek bardzo słabo reprezentowany w polskim popie, więc miałam nadzieję, że się trochę poboję.
O książce Joanny Krakowskiej „PRL. Przedstawienia”.
Nawet najbardziej realistyczne rysunki są w inny sposób umowne niż słowo drukowane.
Może za każdym aktem terroru stoi subiektywne poczucie wielkiej krzywdy?
Co wybrać? Francuski komiks czy amerykańskie powieści (albo ich ekranizacje)?
Może jest jakiś związek między cierpieniem jednych i światopoglądem i obojętnością drugich?
Czytając literaturę, tworzymy sobie w głowie jakąś mapę świata.
Gdybym miała wybrać najbardziej wciągającą książkę roku, byłaby to…
Nowe książki Bator i Atwood oraz Sieńczyk i Schuyler.