Grabarz i jego syn stawiają kolejne nagrobki ofiarom i katom. A potem zmieniają na nich inskrypcje.
Nie tak dawno wiele zachwytów wzbudziła powieść Wyznaję Jaume’a Cabré. Nie do końca je podzielałam. Bardziej przekonuje mnie jego wcześniejsza książka, która w Polsce ukazała dopiero teraz – Głosy Pamano.
W małym katalońskim miasteczku nad rzeką Pamano nawet na początku XXI wieku nie zostały całkiem zapomniane dawne podziały, te z czasów wojny domowej, dyktatury generała Franco. Przeżywająca kryzys rodzinny i osobisty nauczycielka natrafia na dokument, list-pamiętnik jednego z uczestników dawnych wydarzeń. Kim był? Faszystą i członkiem Falangi czy Wallenrodem? Miał córkę czy syna? Co stało się z jego dzieckiem? Jak zginął? I czy prawda o jego losach dziś kogokolwiek interesuje? Czy ta prawda może jeszcze komuś zagrozić? Na jakiej wadze można zważyć podłość i bohaterstwo?
Jest też i druga kobieta, której zależy na tym, jak zostanie zapamiętany Oriol Fontelles. To dziedziczka ogromnej fortuny, zbliżona do kręgów władzy, bezwzględna kobieta biznesu, najbogatsza w Hiszpanii. Poświęca prawie całe swoje życie na to, żeby przeprowadzić proces beatyfikacyjny Oriola – męczennika. Zgodnie z tworzoną przez nią opowieścią zginął, osłaniając własnym ciałem tabernakulum w kościele atakowanym przez „komunistyczne hordy”. Używa wszelkich swoich wpływów i ogromnych pieniędzy, aby przebrnąć przez wszystkie szczeble kościelnej hierarchii i procedur. Dociera nawet do papieża – Jana Pawła II.
Która z kobiet zwycięży w tym pojedynku, nie będziemy wiedzieli aż do ostatnich stron powieści.
I czy prawda wyjdzie z tego obronną ręką? I jaka prawda jest dziś potrzebna Hiszpanii.
Może wystarczy, że po śmierci Franco i upadku dyktatury Oriol traci ulicę swego imienia? Z bohatera staje się zapomnianym prawie przez wszystkich zdrajcą. Wygląda na to, że najbezpieczniej opowiadać historię, pomijając wszelkie bolesne punkty, nie drążąc w niej zbyt głęboko. Powieść Cabré burzy jednak ten święty spokój.
Głosy Pamano to napisany z ogromnym rozmachem fresk historyczny, którego akcja rozgrywa się w latach 40., 70. i na początku nowego wieku. Panorama najnowszych dziejów Hiszpanii, dylematów i politycznych przemian oglądanych z punktu widzenia małomiasteczkowego mikrokosmosu. Oraz cmentarza. Szczególną rolę w tej opowieści odgrywa bowiem grabarz i kamieniarz, a potem jego syn – chyba nie przypadkiem imiennik autora – którzy stawiają kolejne nagrobki ofiarom i katom. Czasem zmieniają na nich inskrypcje, a czasem tylko planują ich właściwe brzmienie. To kolejne nagrobne płyty prowadzą nas przez tę opowieść, której bohaterowie nieubłaganie odchodzą w przeszłość.
Co jeszcze tutaj mamy? Wszystko, co sprawia, że czytamy powieści. Walka i krew, partyzanci i faszyści, zbrodnie, wielka miłość aż po grób i zdrada, obyczajowe skandale, religijne przeżycia i zjadliwa krytyka Kościoła katolickiego. Wielkie pieniądze, władza i gra o interesy. Migotliwa, uwodząca narracja, w której stale zmieniają się czasy i punkty widzenia; poznamy nawet punkt widzenia kota.
Autor nie pozostawia nam jednak wątpliwości, że jest nie tylko krytykiem czasów dyktatury, ale też współczesnej demokracji i tego, co robi ona z pamięcią.
Jaume’a Cabré, Głosy Pamano, przeł. Anna Sawicka, Marginesy 2014