W jaki sposób ledwie 26 posłów i posłanek Lewicy miałoby zatrzymać rozpędzających się dopiero liberalnych szkodników? Raczej trzeba będzie organizować pielgrzymki do Pałacu Prezydenckiego.
![](https://krytykapolityczna.pl/wp-content/uploads/2023/08/andrzej-duda-105-840x440.jpg)
W jaki sposób ledwie 26 posłów i posłanek Lewicy miałoby zatrzymać rozpędzających się dopiero liberalnych szkodników? Raczej trzeba będzie organizować pielgrzymki do Pałacu Prezydenckiego.
Sztandarowe postulaty Lewicy nie odbiegają dziś daleko od tego, czego oczekuje większość wyborców KO i Trzeciej Drogi. Tę okazję trzeba wykorzystać.
Czy Ziobro uderzy i zacznie walczyć o schedę w PiS? O tym, że to dobry moment, świadczy przynajmniej kilka czynników i sygnałów z obozu odchodzącej władzy.
Na giełdzie nazwisk do objęcia teki ministry kultury pojawiają się m.in. Daria Gosek-Popiołek i Joanna Scheuring-Wielgus. Czy czeka nas czerwony październik w kulturze? A może lewicowi wyborcy powinni powściągnąć entuzjazm?
Nie weszli na pokład wspólnej listy, ściągając na siebie gromy, a w części najbardziej fanatycznych wyborców Tuska wzbudzając wręcz nienawiść. Czy jest szansa, że ulegną PiS-owi?
Dotychczasowa opozycja ma teraz cztery lata na stworzenie propozycji i narracji, które miałyby szansę przemówić do wchodzących w dorosłość mężczyzn.
Ktoś powie, że to tylko fantasmagorie niewyżytego „komucha”. Realia jednak są takie, że nigdy po 1989 roku nie było w Polsce aż tak masowego gniewu na władzę, która przegrała wybory.
Uczciwość w świecie influencerów-streamerów jest traktowana jako wada. Zalety to przebiegłość, brak skrupułów, agresywny styl bycia, umiejętność kłamania i przesadna pewność siebie.
Gdy dzisiejsza opozycja przejmie władzę, musi podejść z wielkim szacunkiem do ludzi, którzy głosowali na PiS.
Jakie kwestie powinniśmy uznać za barometr rzeczywistej zmiany w kwestiach środowiskowych? Jakie trupy w szafie zostawił PiS i co zrobi z nimi nowy rząd?
Potrzebujemy małych, nawet symbolicznych zwycięstw, by mieć siłę żyć, pracować i bić się o lepszy świat dalej. Bo wygrana opozycji, progres społeczny i wszystko, co za tym idzie, nie są i nigdy nie były zasługą Tuska, Kosiniaka-Kamysza czy Zandberga.
W TVP Info dezorientacja – ale i nieskrywana złość, że strategia przyjęta przez politycznych mocodawców spaliła na panewce.