Dlaczego dobrowolnie zrzekać się praw do jednego z ważniejszych słów tego świata, prawa do mięsa? Czy to nie kapitulacja?

Dlaczego dobrowolnie zrzekać się praw do jednego z ważniejszych słów tego świata, prawa do mięsa? Czy to nie kapitulacja?
Na przykładzie outsourcingu usług takich jak sprzątanie, pranie czy dostarczanie jedzenia w szpitalach widać, jakie są konsekwencje wdrażania idei „taniego państwa”.
Do 18. roku życia mimo tego, że miałam świadomość, że nie płacisz alimentów i robi to za Ciebie państwo, dzięki wspaniałej kobiecie, mojej mamie, nie interesowało mnie to, jak odbywa się ich przyznawanie.
Żyjemy w bardzo konserwatywnych czasach, ale ich plusem jest aktywizacja rodziców, którzy mogą być motorem ważnej zmiany – mówi Aleksandra Józefowska, koordynatorka grupy edukatorów seksualnych Ponton.
Petru jest jak Szyszko ekonomii politycznej: z niewzruszoną pewnością siebie głosi idee, które cywilizowany świat dekadę temu uznał za skamieliny intelektualne.
Kilka tysięcy osób przeszło w sobotę ulicami Katowic w Marszu dla Klimatu – proteście przeciwko opieszałości rządów w walce z globalnym ociepleniem.
W piątek 7 grudnia Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrzy skargi kasacyjne w sprawie zmian nazw warszawskich ulic, których dokonano w ramach procesu tzw. dekomunizacji.
Jacek Wilk „masakruje” w sejmie, Dobromir Sośnierz „orze” w Brukseli, Konrad Berkowicz „gasi” konkurentów w Krakowie, Michalkiewicz walczy z masonami, a Wipler jest już poza polityką. Dziś przegląd bytów z zaplecza Słońca Libertarianizmu.
Przyszłość naszych płuc i krtani, o temperaturze Ziemi nie wspominając, to sprawa zbyt poważna, by ją zostawić Romanowi Giertychowi i Grzegorzowi Schetynie.
Z czym polski rząd jedzie na COP24? Sprzeciw wobec obniżki emisji CO2 i przekonywanie o nieszkodliwym wykorzystaniu półproduktów spalania węgla. Brawo my!
Trzy lata rządów PiS. Rok po badaniu Gduli w Miastku pytamy, co dzisiaj znaczy „nowy autorytaryzm”.
Cud mniemany, którego jesteśmy świadkami, to korupcja polityczna. Żaden polski polityk nie dał więcej, żeby wykupić się od aferalnie niezręcznej sytuacji.