Obniżenie składki to dla Hołowni sukces, jakiego potrzebował. Dla Biejat kłopot – potwierdza narrację Zandberga o braku sprawczości Nowej Lewicy w rządzie. A co mogą na tym zyskać bądź stracić PiS i KO?

Obniżenie składki to dla Hołowni sukces, jakiego potrzebował. Dla Biejat kłopot – potwierdza narrację Zandberga o braku sprawczości Nowej Lewicy w rządzie. A co mogą na tym zyskać bądź stracić PiS i KO?
Protesty przeciwko rządowi, nadużyciom służb czy bezwzględności korporacji nie są dziś polską specjalnością, delikatnie mówiąc.
Tusk i Trzaskowski wyraźnie rozumieją, że niedouczone społeczeństwo leczące się czosnkiem i wódką, nienawidzące obcych, to w sam raz materiał na tanią, 300-tysięczną armię na przedmurzach Europy.
Do spuścizny politycznej Aleksandry Leo, Szymona Hołowni, Mirosława Suchonia, Pauliny Hennig-Kloski i całej tej zbieraniny dojdzie kolejna kradzież publicznych pieniędzy. W białych rękawiczkach i pod osłoną prawa.
Tego typu teorie ośmieszają PiS i umacniają w społeczeństwie opinie, że formacja Kaczyńskiego coraz bardziej utraciła kontakt z rzeczywistością.
Gdyby Mentzen uplasował się na drugim miejscu, spychając na trzecie Nawrockiego, byłby to koniec PiS-u.
Na przykładzie uciszonego konfliktu da się wyliczyć słabości polityki kulturalnej właściwie na każdym szczeblu, a z jej referowaniem nie poradziły sobie ani media, ani krytyka, ani uczelnia.
Dzięki Mentzenowi możemy przypomnieć społeczeństwu, na czym polega kultura gwałtu i skąd się bierze. Między innymi z błędnych przekonań i braku wiedzy. Wiedzy, do której skrajna prawica uparcie broni dostępu, bajdurząc coś o lekcjach masturbacji dla dzieci.
Absolwentka studiów humanistycznych jest obok migranta z Bliskiego Wschodu czy Afryki, „urzędasa” czy odbiorcy socjalu jedną z kluczowych figur skupiających nienawiść zaangażowanego elektoratu Konfederacji.
Zamieszanie wokół tłumacza PJM na wiecu Szymona Hołowni ujawniło poważniejszy problem: brak realnego dostępu do informacji i debaty publicznej dla osób g/Głuchych w Polsce. W piątek 4 kwietnia w Warszawie odbędzie się protest w tej sprawie.
Przejęcie w Polsce władzy przez demokratyczną opozycję niewiele zmieniło w kwestii praw zwierząt, pomimo że marszałkiem Sejmu został pozujący na ich wielbiciela Szymon Hołownia. Jest źle, ale staramy się, żeby było lepiej – pisze Jolanta Nabiałek z Fundacji Viva!
Nie sposób policzyć, ileż milionów zostało poświęconych na budowanie legendy świętego zamiast na uchodźców, jak pan Jezus powiedział. I choć papież umarł, to bestia z Wadowic wciąż żyje i straszy.