W III RP nie można sobie już pozwolić na tak wiele jak w I RP, więc PSL sprytnie się przyczaił, udając w miarę nowoczesnych chadeków.

W III RP nie można sobie już pozwolić na tak wiele jak w I RP, więc PSL sprytnie się przyczaił, udając w miarę nowoczesnych chadeków.
Miałam nadzieję, że po wygranych wyborach rozpocznie się debata o tym, jak w demokratycznej Polsce widzimy przyszłość Europy. Jak dotąd się jej nie doczekałam.
Obrona obecnego stanu rzeczy przez przedstawicieli organów samorządu lokalnego lub związki samorządów jest nadużywaniem prawa do wolności słowa w interesie utrzymania władzy, nawet kosztem potrzeb lokalnych społeczności.
Marsz poświęcony jest wszystkim zwierzętom: od tzw. towarzyszących, przez te uznawane za hodowlane, po dzikie. Od ptaków, przez ssaki, po gady, płazy i ryby, ponieważ wszystkie one dotknięte są dziś jakąś formą krzywdzenia.
Niemal nikt nie rozumie, że społeczeństwo powinno być urządzone sprawiedliwie i że to konstytucyjny obowiązek władz.
Jest to jakiś pomysł. Kobiety jeszcze raz pójdą do wyborów, a Donald Tusk zyska jeszcze więcej władzy.
Kiedy wysycha Wielka Rzeka, dzieje się to w błyskach fleszy i w jazgocie sensacyjnych nagłówków. Kiedy przez miesiące umierały jej mniejsze siostry, prawie nikt tego nie zauważał.
Internautki doświadczają w sieci przemocy wyłącznie dlatego, że są kobietami.
Platformy od dawna są informowane o czynach patostreamerki. Tipply zablokowało jej możliwość zarabiania, ale YouTube i TikTok nadal przyzwalają na jej aktywność.
Po co komu nauka? Nie wystarczy, że jesteśmy europejskim liderem w produkcji cebuli i kurczaków? Umiemy też uprawiać jabłka, a w eksporcie ziemniaków wyprzedzają nas tylko Niemcy.
Polskie przepisy nie tylko nie chronią centralnych mediów publicznych przed byciem łupem politycznym. Prawo nie zabrania także jednostkom samorządu terytorialnego prowadzenia własnej działalności prasowej.
Nie ma co liczyć, że spowodowany przez brak pieniędzy kryzys PiS – jeśli faktycznie doprowadzi do implozji, a nie zwarcia się szeregów partii – automatycznie uzdrowi polską demokrację. Nowe rozdanie na prawicy może być jeszcze gorsze niż obecne.