Można sobie wyobrazić, że PiS jest tak niepewne, na kogo postawić, że wypuszcza teraz balon próbny z „kandydatem obywatelskim”, by w razie czego zmienić go na partyjnego.

Można sobie wyobrazić, że PiS jest tak niepewne, na kogo postawić, że wypuszcza teraz balon próbny z „kandydatem obywatelskim”, by w razie czego zmienić go na partyjnego.
Łukasz Łachecki rozmawia z Michałem Sutowskim, autorem biografii politycznej Aleksandra Kwaśniewskiego, której pierwszy tom ukazał się właśnie w Wydawnictwie Krytyki Politycznej.
Typowanie kandydata w PiS to czas mierzenia sił rozmaitych frakcji Zjednoczonej Prawicy, która cierpi, bo nie dość, że została odsunięta od pieniędzy budżetowych, spółek skarbu państwa i innych synekur, to jeszcze PKW odebrała jej subwencję w wysokości 75 mln zł.
Mocą nadanego sobie wzajemnie autorytetu Robert Kuśmirowski i Masza Potocka raczyli przedstawić tę drugą jako ofiarę prześladowań, reprezentantkę grupy mniejszościowej, przez wieki narażonej na systemową, społeczną i symboliczną przemoc.
Kierowane przez Izabelę Leszczynę z KO Ministerstwo Zdrowia chciało przeforsować reformę niekompletną, która miała na celu konsolidację szpitali bez uwzględnienia pozostałych elementów opieki medycznej. Ale przedsiębiorcom jak zwykle przychylono nieba.
Z Marią Włoskowicz, prawniczką z Fundacji Frank Bold, rozmawiamy o 1,3 mld dolarów odszkodowania, jakie Polska będzie musiała zapłacić firmie z Australii za brak koncesji na wydobycie węgla w Lubelskiem.
W moim domu Tadeusz Mazowiecki czy o. Salij byli autorytetami, dobrymi, mądrymi osobami. Nikt mi nie powiedział, że prawa kobiet mają w dupie, bo też nikt się tym nie przejmował, nie był to żaden temat.
Kiedy wybierzecie się do podmiejskiego lasu, nie zdziwcie się, jeśli tam, gdzie jeszcze w zeszłym tygodniu rosły drzewa, zobaczycie łysą polanę.
Kryteria są co najmniej trzy – szanse kandydatki lewicy w wyborach, kształt prezydentury, szanse na pokonanie kandydata PiS – i nie ma na nie łatwych odpowiedzi.
Rodzice piszący pod hasztagiem, by „zostawić ich dzieci”, wiedzą, że za niewinnym przedmiotem wprowadzonym do szkół przez Nowacką kryje się WHO, której celem jest rozłożona na kilka pokoleń depolonizacja.
Saga o rybnickich nutriach łączy się ze zjawiskiem komercjalizacji i uprzedmiotowienia egzotycznych zwierząt w celach zarobkowych i hobbystycznych. Dzisiaj mieszkańcy Rybnika, zmęczeni sytuacją z nutriami, zaczynają rozumieć, że szkód nie naprawią społecznym wzmożeniem.
Raz udostępnione w sieci intymne nagranie czy zdjęcie nie zniknie już nigdy. Ofiary boją się chodzić po ulicy ze strachu, że zostaną rozpoznane.