Mistrzowie szukania od lat promocji w gazetkach sklepowych kontra ci, dla których rezygnacja z zagranicznych wakacji jest trudna do zaakceptowania. Styl życia wpływa na to, jak radzimy sobie ze wzrostem cen.
Hiperglobalizacja umarła. Niech żyje (lepsza) globalizacja
Hiperglobalizacja się załamała – i co dalej? Przed światem otwiera się cały wachlarz nowych scenariuszy.
Do czego służy wywoływanie poczucia winy u najuboższych
„Kapitał i ideologia” to kontynuacja bestsellerowego „Kapitału w XXI wieku”, jednej z najważniejszych książek ekonomicznych ostatnich lat. Publikujemy fragment nowej książki Thomasa Piketty’ego.
Kapitał i ideologia: (naprawdę) krótki kurs
Posłuchajcie go przed zaplanowaną na 26 maja 2022 debatą w warszawskiej świetlicy KP przy Jasnej 10, w której Piketty porozmawia ze Sławomirem Sierakowskim o tym, jak jego pracę można wykorzystać w kontekście wojny w Ukrainie.
Ubóstwo ekonomii [o „Kapitale i ideologii” Thomasa Piketty’ego]
Co zrobić, aby uratować świat przed zagładą? Zamienić współczesny hiperkapitalizm na demokratyczny socjalizm partycypacyjny. Tak przynajmniej twierdzi francuski ekonomista Thomas Piketty.
W czyich rękach znajdzie się świat w roku 2050?
Tak zaczyna się „Kapitał w XXI wieku”, najgłośniejsza książka ekonomiczna dekady.
Wielkie schładzanie gospodarki: lekarstwo gorsze od choroby
By zdusić inflację, banki centralne gwałtownie podnoszą stopy procentowe. Jeśli wywołają recesję, zamiast inflacji czeka nas bezrobocie.
Europa jako wyjście z PiS-owskiej pułapki?
Czemu lewica przyciąga wykształciuchów, a klasę robotniczą już niekoniecznie? Rozmowa z Przemysławem Wielgoszem, redaktorem naczelnym „Le Monde Diplomatique”.
Jak przetrwać szantaż Gazpromu
Łącznie więc z Niemiec sprowadzimy w tym roku nawet 7 mld metrów sześciennych gazu. Problem w tym, że to będzie w większości gaz rosyjski, tylko kupowany nie bezpośrednio z Gazpromu. Odejście od rosyjskiego gazu w tym roku będzie więc czysto fikcyjne.
W Polsce nie ma kultu własności, tylko jej przymus
Alicja Defratyka ma garść cennych uwag dla polskich bamboccioni, okupujących po trzydziestce ciasne pokoiki dziecięce w mieszkaniach swoich rodziców.
Podobno masło kosztuje więcej, bo teraz zarabiamy lepiej. Prawda to?
Gdyby faktycznie to płace były głównym czynnikiem napędzającym inflację, podział naszego dochodu narodowego musiałby się zmieniać na korzyść pracowników, którzy powinni otrzymywać większą część tortu.
Czemu biedni nie głosują i czy zawsze tak było?
Dlaczego wnuki z dyplomem wybierają tę samą opcję polityczną co dziadkowie – ale z zupełnie innych powodów?