Apelując o solidarność wraz z wezwaniem do wprowadzenia euroobligacji, przywódcy dziewięciu państw przegrali spór, zanim się w ogóle rozpoczął.

Apelując o solidarność wraz z wezwaniem do wprowadzenia euroobligacji, przywódcy dziewięciu państw przegrali spór, zanim się w ogóle rozpoczął.
Europejczycy czują, że decyzje podejmowane za zamkniętymi drzwiami nie wykorzystują dostępnych zasobów w interesie większości mieszkańców Europy.
Eurogrupa po raz kolejny zawodzi. Przygotujcie się na makabryczną recesję w UE.
Mając do wyboru federację lub dezintegrację, unijni decydenci pokazali, że wolą kurs na katastrofę.
W sytuacjach nagłych ujawniają się nasze rzeczywiste priorytety. Kiedy płonie nam dom albo do piwnicy wdziera się woda, chwytamy to, co cenimy najbardziej, a resztę zostawiamy za sobą.
Czy Greta Thunberg powinna studiować ekonomię? I czego dowiedziałaby z jej podręczników?
Dopóki nie zakażemy obrotu udziałami przedsiębiorstw, wszelkie apele o stworzenie łagodniejszej formy kapitalizmu to tylko chwilowe fanaberie.
Polityka EBC wobec Grecji przypominała strażaka krzyczącego w zatłoczonej sali: „Zaraz spłoniecie! Stopniowo zmniejszam dopływ wody do węża! Ratuj się, kto może!”.
Świetne pomysły, które w rękach nieoglądających się na ryzyko prywaciarzy wiodą do katastrofy, powinny być oddane w służbę ogółowi.
EBC ratuje państwa i banki od niewypłacalności, ale robi to kosztem pogłębiania stagnacji i zaogniania napięć politycznych. Czas to zmienić.
Nie, nowy premier Wielkiej Brytanii nie jest demokratyczną opozycją wobec zgniłych brukselskich elit.
Corbyn próbował utrzymać jedność zwaśnionych obozów Partii Pracy – popierającego Brexit i sprzeciwiającego się mu – szukając honorowego kompromisu.