Oglądając „Królową pustyni” Herzoga, miałem wrażenie, że obcuję z kolonialnym melodramatem z lat trzydziestych.

Oglądając „Królową pustyni” Herzoga, miałem wrażenie, że obcuję z kolonialnym melodramatem z lat trzydziestych.
W końcu śmiałem się na polskiej komedii – zaświadcza Jakub Majmurek.
Warto było czekać na drugi film Borysa Lankosza.
Kto zagłosował na partię Tsiprasa?
Specjalne strefy ekonomiczne. Deweloperzy. Zbrojeniówka. Autostrady. Wielkie media. O czymś zapomnieliśmy? A tak, górnicy.
W swojej najnowszej powieści Houellebecq dobitnie pokazuje, że liberalizm sam nie jest w stanie się obronić.
Bez konfliktów i sprzeczności – mówi Ilja Budrajtskis, badacz i aktywista z Moskwy.
Z nikim nie konsultował swojego planu.
W krajach bałkańskich stowarzyszenie z UE tylko wzmocniło miejscową oligarchię.
Oscarowe hity, polskie premiery z Gdyni, Nowe Horyzonty w trasie i… „Gwiezdne wojny”.
Tak, rysunki „Charlie Hebdo” bywały niesmaczne i niezbyt śmieszne. Ale właśnie taka satyra należała do arsenału oświecenia.
Na Zachodzie skrajna prawica jest silnie sprofesjonalizowana.