Wsparcie dla Polek walczących z drakońskim prawem antyaborcyjnym płynie ze wszystkich stron świata. Na wyjątkowo oryginalną formę solidarnościowego protestu zdecydowali się aktywistki i aktywiści z Londynu, którzy logo Strajku Kobiet, czerwone błyskawice i nośne hasła wyświetlają na rządowych budynkach i najbardziej znanych zabytkach brytyjskiej stolicy.
Do tej pory aktywistyczny kolektyw Tell Someone About Poland o strajkach w Polsce informował londyńczyków za pomocą grafik pokazywanych m.in. na ścianach siedziby polskiej ambasady, Westminsteru, Big Bena, muzeum Tate Modern, budynku BBC czy katedrze św. Pawła.
Profesjonalnie nazywa się to guerilla projecting, a pomysł ten organizatorzy zaczerpnęli – jak sami mówią – od ruchów Black Lives Matter i Extinction Rebellion, które podobne działania podejmowały podczas protestów antyrasistowskich i klimatycznych. Projekcje na budynkach często wyświetla też Greenpeace, a pamiętamy też, jak w 2016 roku Partia Razem wyświetlała werdykt Trybunału Konstytucyjnego na ścianie KPRM.
„Do Polski mamy daleko, to prawda, ale wszystko, co się tam dzieje, jest nam wciąż bliskie. Wcześniej spotykaliśmy się na protesty solidarnościowe pod ambasadą, czasem to były spontaniczne spacery, jeden udało nam się nawet zarejestrować, ale od niemal dwóch tygodni w całej Anglii trwa ścisły lockdown, jakiekolwiek zgromadzenia publiczne powyżej dwóch osób są zakazane. A ciężko jest usiedzieć w domu, gdy wiesz, że niemal codziennie twoi bliscy są na ulicach” – tak motywację do zaangażowania w projekt tłumaczy mieszkająca na Wyspach Agnieszka Strzałka, członkini partii Razem, na co dzień programistka.
Do tego, by pokazać, że walka Polek toczy się nie tylko nad Wisłą, solidarnie protestującym wystarczyły projektory, baterie, trochę kabli, spora dawka kreatywności i poczucie wspólnej misji.
„W sumie żadne z nas nie jest profesjonalistą – wszystkiego uczyliśmy się na bieżąco, często na własnej skórze. Również tego, że policja nie lubi wyświetlania czegokolwiek na rządowych budynkach, a już zwłaszcza Don’t fuck with my freedom wokół parlamentu” – wskazuje biorący udział w akcji Michał Szydło.
Do czasu kiedy Wielka Brytania nie zniesie obostrzeń i nie będzie możliwe wychodzenie na ulicę, grupa będzie kontynuować swoją akcję.
W ramach kolejnych pokazów aktywistki i aktywiści spotkają się w środę 2 grudnia o godz. 18.30 pod Marble Arch, kolejno o 20.15 pod ambasadą Polski, a także w sobotę 5 grudnia o 17.00 pod ambasadą Polski i o 19.00 pod Marble Arch.