Słowem-kluczem podczas wrześniowego Euronomade była „koalicja”.
We wrześniu w Rzymie odbyła się szkoła letnia sieci Euronomade – latającego uniwersytetu tworzonego przez najważniejszych włoskich myślicieli politycznych wywodzących się z ruchu pracowniczego i autonomistycznego, z Antonio Negrim i Sandro Mezzadrą na czele. Uniwersytet działa od 11 lat, a jego sesje – składające się z seminariów, warsztatów, paneli i wykładów – odbywają się dwa razy do roku. Są one szkołą wyższą włoskich ruchów społecznych. Podejmują każdorazowo najbardziej palące sprawy bieżącego życia społecznego i politycznego.
Tematem tegorocznej „szkoły letniej” było „Budowanie siły w czasach kryzysu”. W programie znalazły się zagadnienia związane z powołaniem nowych lewicowych formacji politycznych (w spotkaniu uczestniczyli m.in. Juan Carlos Monedero – „numer dwa” hiszpańskiej Podemos, oraz Pantxo Ramas – aka Francesco Salvani – działacz Barcelona en Comú i współpracownik burmistrzyni stolicy Katalonii – Ady Colau), politycznym organizowaniem się pracowniczym w kontekście rozrostu prekariatu, masowych migracji oddziałujących na strukturę zatrudnienia w krajach Europy i niewystarczalności tradycyjnych związków zawodowych (gospodarzem tej sesji był kolektyw CLAP zajmujący się mobilizowaniem włoskiego prekariatu, a udział w niej wzięli m.in. przedstawiciele FIOM – związku metalurgów, którego sekretarz generalny Maurizio Landini właśnie powołał do życia Koalicję Społeczną – partię opartą na centrali związkowej i współpracującej z ruchami społecznymi). Wiele uwagi poświęcono również mediom – dyskusja na temat wykorzystania nowych technologii komunikacyjnych w celu przebicia się z lewicową narracją społeczno-polityczną w warunkach hegemonii wielkich koncernów medialnych zdominowała sobotnie obrady szkoły. Sesja Euronomade nie mogła odbyć się bez rozmowy o wizji Europy w sytuacji kryzysu ekonomicznego, politycznego i humanitarnego na kontynencie. Ambicją sieci jest bowiem wykroczenie poza kontekst włoski i prowadzenie refleksji uwzględniającej transnarodowy wymiar polityki, gospodarki i działalności społecznej.
Sporo o wydźwięku dyskusji prowadzonych w trakcie letniej szkoły Euronomade powiedzieć może wybór miejsca, gdzie odbyła się sesja. To Officine Zero – była fabryka firmy RSI, w której remontowano wagony kolejowe, zajęta od trzech lat przez pracowników, organizacje społeczno-polityczne i ruch studencki. Podobnie jak w wielu podobnych przypadkach na południu Europy (łącznie z najbardziej znanym – fabryką Viome w Salonikach) w związku z kryzysem ekonomicznym właściciele RSI przestali płacić pracownikom, a następnie porzucili zakład.
Robotnicy przejęli teren, włączyli w okupację aktywistów i uczynili z fabryki centrum społeczne.
Officine Zero jest autonomicznym ośrodkiem, w którym działają grupy zaangażowane (tu znajduje się siedziba CLAP), mieszczą się warsztaty rzemieślnicze i start-up’owe, pracownie artystyczne. Na terenie fabryki jest squat zajęty przez ruch studencki i służący za akademik, a hala główna fabryki przeznaczana jest na zgromadzenia ruchów społecznych. W r. 2013 odbył się w niej m.in. zlot działaczy z europejskich i arabskich ruchów społecznych, w którym uczestniczyła także Krytyka Polityczna.
Officine Zero to również miejsce tworzenia niezależnej kultury. Teren zakładu sam w sobie jest w pewnym sensie wielkim parkiem rzeźby, street-artu i malarstwa, na który składają się obiekty wytworzone przez robotników we współpracy ze stolarzami, spawaczami i twórcami działającymi w Officine Zero. Tu również miał miejsce przygotowany przez Pawła Althamera Kongres rysowników, a w czasie trwania Euronomade w przestrzeniach dawnych biur firmy RSI, gdzie dziś urzędują m.in. organizacje zrzeszające pracowników prekarnych, odbywała się ekspozycja prac Freda Lonidiera pt. Strajk. Artysta jest od lat 70. działaczem amerykańskiego ruchu związkowego i stara się z jednej strony uczynić działalność pracowniczą bardziej widoczną poprzez narzędzia sztuki, z drugiej – odpowiedzieć na pytanie o miejsce i funkcje artysty w ruchu związkowym. Officine Zero jest zatem „przestrzenią autonomiczną” (jak określiłby to Manuel Castells) nastawioną na nieskrępowaną kreację społeczną (w tym artystyczną); łączy w sobie wątki pracownicze, społeczne i polityczne oraz stara się służyć za żywy przykład komponowania przestrzeni współpracy pomiędzy różnymi grupami i formacjami pracowniczymi, społecznymi i politycznymi, praktykując autonomistyczny wariant koalicji społecznej.
Właśnie takie wątki najgłośniej wybrzmiały podczas tegorocznej szkoły letniej sieci Euronomade. Wiele uwagi poświęcono społeczeństwu jako zbiorowemu podmiotowi twórczemu, kształtującemu rzeczywistość, który to proces napotyka opór w instytucjach politycznych i gospodarczych działających na rzecz okiełznania kreatywnych oddolnych mocy. Jednym z najważniejszych instrumentów tego oporu jest programowanie obszaru pracy w sposób skazujący nas na nieustaną troskę o podstawy życia i przetrwania, uniemożliwiając tym samym kreatywne podejście do świata. Potrzeba zatem nowych sposobów organizowania się, pozwalających przekroczyć te ograniczenia (dyskutowany żywo temat „społecznego uzwiązkowienia”), a próby podejmowane w Grecji i Hiszpanii pokazują, że kolejnym krokiem jest wynalezienie odpowiadającego tymże sposobom typu formacji politycznej, pozwalającej zinstytucjonalizować twórcze procesy zachodzące oddolnie.
Najczęściej padającym określeniem podczas szkoły letniej była „koalicja”.
Zarówno hiszpańskie, jak i włoskie ruchy społeczne szukają sposobu na sformułowanie koalicji, która nie ograniczałaby się wyłącznie do partii politycznych, lecz obejmowałaby także związki zawodowe, organizacje pozarządowe, autonomiczne grupy polityczne, ruchy społeczne i otwierałaby się na byty nieformalne. Idea „wielkiej społecznej koalicji” ma na celu przezwyciężenie wyobrażenia polityki jako dziedziny wyabstrahowanej z życia obywateli oraz zbudowanie szerokiego i silnego frontu na rzecz zmiany. Tegoroczna szkoła letnia sieci Euronomade była apelem o wzmożenie wysiłków ku ukształtowaniu się ponadnarodowej lewicowej formacji społeczno-politycznej, która na bazie niepewności, będącej pochodną kryzysu, zdoła przekierować Europę na kurs w stronę społecznej solidarności, otwartości i nowej wizji rozwoju gospodarczego.
Artykuł powstał w ramach projektu współfinansowanego przez Fundację im. Róży Luksemburg
**Dziennik Opinii nr 259/2015 (1043)