„Czarnobyl” to najlepszy produkcyjniak w historii filmu
Kolejny raz się okazuje, że jest coś takiego w tych przeklętych radzieckich latach osiemdziesiątych, co intuicyjnie trafia do współczesnego widza.
Kraj, który broni swojej wolności – i uczy Europę odwagi.
Kolejny raz się okazuje, że jest coś takiego w tych przeklętych radzieckich latach osiemdziesiątych, co intuicyjnie trafia do współczesnego widza.
Chciałbym rozwiać powtarzany przez zachodnią prasę mit, jakoby Zełenski był czymś nowym w Ukrainie.
Zełenski jest natomiast całkiem niezłym przedsiębiorcą. I właśnie dlatego został prezydentem.
Wybory prezydenckie na Ukrainie zjednoczyły wschód i zachód, lecz pokazały inny dramatyczny rozłam: pomiędzy ukraińskimi elitami – beneficjentami pomajdanowej transformacji – a resztą kraju.
Stadion Olimpijski, tysiące widzów, testy na obecność alkoholu. To było spektakularne wydarzenie rozrywkowe.
To się dzieje naprawdę. Na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich wygląda na to, że nic nie przeszkodzi komediantowi Wołodymyrowi Zełenskiemu w wygranej.
Fenomen Zełenskiego jest możliwy tylko w państwie, które zupełnie zaniedbało swój przemysł kulturalny – przede wszystkim film i inne teksty kultury masowej. I ta upośledzona kultura będzie się teraz mścić.
To pierwsze od lat tak nieprzewidywalne wybory prezydenta Ukrainy. Nie ma jednoznacznego lidera nadchodzącej drugiej tury.
30 lat temu runął mur berliński, wraz z nim dotychczasowy porządek na świecie. Dziennikarze z Polski, Niemiec i Ukrainy opisują, jak w ich krajach przez ten czas zmienił się stosunek do Rosji.
Ukraińscy politycy w odróżnieniu od zachodnich muszą się mierzyć z wojną, ale tak samo okazują wyborcom pogardę. Zyskują populiści – liderem sondaży jest komik, który gra prezydenta w telewizyjnym serialu.