Zamiast zakazywać smartfonów w szkołach, zadbajmy o kompetencje cyfrowe młodzieży
Szkodliwe mogą być nie tyle smartfony, ile sposoby ich wykorzystywania. Te zależą od kompetencji cyfrowych – tymczasem w Polsce są one jednymi z najniższych w UE.
Narzędzie postępu czy władzy i kontroli?
Szkodliwe mogą być nie tyle smartfony, ile sposoby ich wykorzystywania. Te zależą od kompetencji cyfrowych – tymczasem w Polsce są one jednymi z najniższych w UE.
To jest naprawdę dobrze zrobione, ale czy warte siedmiuset stron lektury? Może, ale dobrze wcześniej wiedzieć, na co się piszecie.
Wyborów nie wygrywa ta strona, która umie zbudować poparcie i frekwencję, ale ta, która skuteczniej zatrzyma wyborców przeciwnika w domu.
Każdego dnia ludzie podejmują setki decyzji, które czasem mają poważne konsekwencje dla ich kariery, środków utrzymania i majątku albo poczucia szczęścia. Są one często podejmowane na podstawie niedoskonałych informacji lub przy asymetrii informacji oraz pod wpływem emocji, intuicji, instynktów albo impulsów.
Odzyskanie kontroli nad uwagą jest nadrzędnym wyzwaniem dla metastabilnej gospodarki przyszłości, warunkującym wszystkie inne wyzwania gospodarcze.
Dlaczego ktokolwiek miałby świadomie prowadzić kraj ku kryzysowi gospodarczemu? Jest w tym pewna logika. Jeśli do niego dojdzie, wszystko to, co inni będą musieli sprzedać, garstka najbogatszych będzie mogła kupić.
Wpis Lewicy o „zatrzymaniu miliardów wypływających za granicę” zawiera przekłamanie. Ten podatek nie zatrzyma żadnych pieniędzy wyciąganych z Polski przez globalne platformy cyfrowe, ponieważ wypływają stąd nie zyski (dochody), lecz przychody.
Wizja pokonania w jak największym stopniu ograniczeń biologicznych człowieka z pomocą zdobyczy technologii, w skrajnych wypadkach aż do osiągnięcia nieśmiertelności, nakręca wielu, dla których ów biologiczny, a aktualnie także polityczny świat jest zbyt mały.
Jesteś w niechcianej ciąży i nie wiesz, jak zrobić aborcję? Poznaj czatbotkę Maję, która wszystko ci wyjaśni.
Od Mjanmy po Kapitol – algorytmy Facebooka podsycają konflikty i niszczą demokrację. A Zuckerberg? Bez skrupułów zmienia poglądy, by poszerzać swoje imperium.