Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Dlaczego lewica się wstydzi?
Żeby wstyd przestał wreszcie pętać ręce, nogi i głowy lewicy, lewicowcy musieliby więc uniezależnić się od swoich rodziców – także tych symbolicznych – i przede wszystkim odczepić się od liberałów.Piotr WójcikProblem z decyzją Razem polega na tym, że partia, zamiast przejść do opozycji, usiądzie okrakiem na barykadzie.
Bardzo dobrze, że Zandberg i Żukowska startują w Warszawie. To bardzo progresywne miasto. Hasła, z którymi oni się utożsamiają, są warszawiakom bliższe niż to, co mówi dziś starsze pokolenie moimi ustami.
Anastazja Potocka – jaskółka mściwej seksuologii
Książki Anastazji P. pozują na lekkie, obnoszą własną trywialność jak niechlujny peniuar – ale skompresowany w nich materiał ma wagę ciężką. Tomasz KozakTusk pokazuje cały stadion palet z 58 miliardami euro. Robi wrażenie, prawda? To pieniądze, za którymi głosowała parlamentarna Lewica. Tak, wtedy, kiedy m.in. PO wyzywała ją od kolaborantów i pożytecznych idiotów PiS.
Lewica nie dlatego jest słaba, że atakuje ją Tusk, jest atakowana przez Tuska, bo jest słaba.
Czy Lewicę dopadł kryzys połowy kadencji? Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z Jakubem Majmurkiem.
Bez Czarzastego lewicy nie byłoby dziś w tym kształcie w Sejmie, ale ma on problem z porywaniem za sobą tłumów. Za Biedroniem ciągnie się klęska Wiosny w wyborach do PE i fatalne wybory prezydenckie.
Jesień może w dużym stopniu przesądzić o wyborczych szansach Lewicy. Ceną, jaką zapłaciłby Czarzasty za elegancję w grze z przeciwnikami, mogłaby być nieobecność tego klubu w kolejnej kadencji.
Lewica nie ma większego wyboru, pozostaje jej dążenie do utrzymania przy sobie głównych segmentów elektoratu. Dopóki istnieje cień szansy na samodzielny start w wyborach, musi szukać tematów odróżniających ją od PO.
Do wyborów najprawdopodobniej zostały dwa lata, więc jak się kłócić, to teraz, ale linie podziałów są nieoczywiste.
Tomasz Trela chce zawalczyć o przywództwo w naszej partii. To ktoś, kto ma autorytet wśród struktur i członków, z kim chętnie będą rozmawiać nasi partnerzy z partii opozycyjnych – mówi Andrzej Rozenek.
Wyjścia były dwa: albo zablokować zjednoczenie i rozwalić klub parlamentarny Lewicy, albo doprowadzić umowę między Wiosną i SLD do finalizacji – mówi posłanka Anna Maria Żukowska.
Polska polityka jest polityką szybkich zwrotów akcji. Tak naprawdę z dnia na dzień wiele może się zmienić. Stałą jest natomiast to, że Polska potrzebuje Lewicy, a Lewica – zażegnania konfliktów. Z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus rozmawia Paulina Januszewska.
Jeśli te spory pogrzebią projekt zjednoczenia dawnych SLD i Wiosny, a także skonfliktują wewnętrznie klub Lewicy, to może się okazać, że oglądamy właśnie spektakularne polityczne samozaoranie lewicowego projektu parlamentarnego.
Po stronie buntowników przeciw Czarzastemu nie ma nikogo, kto będzie lepszym przywódcą. Co więcej, pomysły tej grupy na partię i klub, jak marginalizacja ludzi Wiosny i Razem, to recepta na katastrofę.
Struktury SLD od wielu miesięcy przypominały suchy las oczekujący na iskrę, która wznieci pożar. Ten właśnie wybuchł. A Leszek Miller tylko zaciera ręce.
Powrót Tuska znów zmienia politykę w walkę dwóch samców alfa. Jeśli Lewica ma być siłą upominającą się o prawa kobiet, to musi sama być zmianą, jaką postuluje.
– Największy sukces zjednoczonej opozycji, czyli Rzeszów, nie wydarzył się pod przywództwem Platformy. Może dlatego się udało – mówi Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Krytyką Polityczną.
Biedroń nie został polskim Macronem, Wiosna nie zrewolucjonizowała polskiej sceny politycznej. Porażka Wiosny skończyła się jednak miękkim lądowaniem.
Z Włodzimierzem Czarzastym rozmawia Michał Sutowski.
– Zagłosuję na Trzaskowskiego, bo w walce o przyszłość Polski jego wizja daje szansę na normalność. Lewica dostała w tych wyborach lekcję, ale wyciągniemy z niej wnioski i nie cofniemy się w walce o lepszą Polskę.
Nauczycielka, działaczka ZNP, polityczka i posłanka, która zapisała się w historii polskiej polityki tym, że dotrzymała złożonej w kampanii wyborczej obietnicy.
Konwencja Lewicy pokazała, co łączy ten komitet wyborczy, jak różne są style SLD, Wiosny i Razem oraz jak te różnice można dobrze wykorzystać.
Droga lewico! Udało się wam dogadać przed wyborami. Doskonale. Jak by tu teraz tego nie spieprzyć?
Do wyborów jesiennych SLD, Razem, Wiosna i inni lewicowi partnerzy wystartują jako Komitet wyborczy Lewica.
Rozmowy o kształcie lewicowej koalicji trwają. Wszyscy jesteśmy otwarci na różne propozycje i zdecydowani na to, że startujemy wspólnie.
A może SLD dołączy wreszcie do Platformy i zrobi miejsce dla lewicy?
Razem postanowiło pokazać, że nie są zakapiorami, że widzą, co się dzieje dookoła, że do skutecznego dbania o prawa pracownicze, prawa kobiet itp. muszą połączyć siły z innymi podmiotami politycznymi.
Po prostu pierwszy raz od czasu napaści Rosji na Ukrainę polski polityk zgłosił pomysł zmniejszenia wydatków na armię.
– Co jeszcze mam zrobić, żeby oni byli zadowoleni? – pyta Włodzimierz Czarzasty w wywiadzie Michała Sutowskiego.
SLD posypuje głowę popiołem za neoliberalizm rządów Millera, a „razemowcy” na to: lepiej żelazo rozpalone w dłoni niźli Czarzastemu prawicę uścisnąć. Rozmowa z Ludwikiem Dornem.
„Jaruzelska idzie po władzę”. Pytanie tylko: po co?
Razem w sondażach trwale poniżej progu wyborczego. Spisane przez wszystkich na straty SLD zmartwychwstaje i przekracza próg 10 proc. Warto pomyśleć o sojuszu z Sojuszem. Paryż wart jest mszy.
Powtórzmy, jeden sondaż wiosny nie czyni.
Nasze drogi do Razem były różne. Łączy nas złość na dwadzieścia kilka lat liberalnych rządów. W tym rządów SLD.
Wyciągnęliśmy wnioski z błędów. Działamy aktywnie w regionach, zbieramy podpisy, proponujemy zmiany w prawie. Jesteśmy lewicową, demokratyczną partią. Czego jeszcze trzeba, żebyśmy się dogadali? – pyta rzeczniczka SLD.
Z historii krajów bardziej rozwiniętych wiemy, że najwięcej gwałtów zgłasza się tam, gdzie kobietom oferuje się najlepszą pomoc. Nasz kraj oczywiście do takich miejsc nie należał i nie należy.
Grzegorz Sroczyński mówi Michałowi Sutowskiemu, że po lewej stronie potrzeba nowych sojuszy, nie starych wojen.
Kwestie senioralne są w programie SLD wyeksponowane, a mimo to pakiet „Srebrna rewolucja” pozostawia niedosyt.
Na lewicy wroga być nie powinno.
A można było powiedzieć, że śmierć SLD ogłaszano już parę razy, ale zawsze jakoś przedwcześnie.
Polemika z tekstem Jakuba Majmurka „Opowieści z krypty, czyli nowy program SLD”.
O nowych propozycjach programowych SLD pisze Jakub Majmurek.
Jaki kapitał do budowy progresywnej lewicy ma SLD? Zerowy. Czas ogłosić bankructwo.
Najważniejszym problemem jest brak wspólnej opowieści o Polsce, która pozwoliłaby różnym grupom ludzi zidentyfikować się z lewicą.