#Porno

Performerki mówią o przemocy i brutalności przy produkcji ekstremalnej pornografii. Kilkanaście kobiet potwierdziło, że z planu zdjęciowego wychodziły z uszkodzeniami ciała.

Zaskoczyła mnie skala konsumpcji pornografii w pierwszej połowie lat 90. – mówimy o milionach Polaków i Polek. Konserwatywne, religijne społeczeństwo na kilka lat zawiesiło silne kulturowe tabu.

Chłopcy dorastający w latach 70. i 80. wspominają, że „Sztuka kochania” doskonale nadawała się do masturbacji, podobnie zresztą jak magazyn modowo-krawiecki „Burda”.

Jestem młodą, ambitną kobietą, która w dzieciństwie uwielbiała „Pretty Woman” i fantazjowała o pracy dziwki.

Prawa pracownic i pracowników branży porno powinny być chronione.

W Polsce można dzielić i rządzić nie mając konta w banku i prawa jazdy, ale nie rozumieć, że lekko licząc pół Polski masturbuje się do porno, to znaczy grubo nie rozumieć polskiego społeczeństwa.

Elastyczne zarządanie i łączenie obowiązków z przyjemnością (choćby udawaną)? Porno znów jest w awangardzie biznesu.

Czyli krótka historia (nie)obecności erotyki w polskim kinie.

Film jako masturbacja ego? Jestem naprawdę za stary, żeby mnie to miało jeszcze podniecać. 

Poznajcie Miriam Weeks. Żeby sfinansować studia, Miriam zaczęła pracować w przemyśle porno.

„Zgadzam się na wszystko” – co to właściwie znaczy dla aktorek, statystów i widzów orgii organizowanej w byłym arsenale miejskim w San Francisco?

Melissa Grant idzie pod prąd. Nie chce współczucia dla prostytutek ani oburzenia na klientów. Chce głosu dla sekspracownic.

To jest porno słowiańskie, słowiańszczyźnie bez reszty oddane. Ekstatyczne porno wspólnotowe, regionalne i patriotyczne.

Antymoralitet na gruzach hard-core? O nowym filmie Larsa Von Triera rozmawiają Ewa Opałka, Jakub Dymek i Jakub Majmurek.