#Finlandia

Czym uderzyć w polityczkę, która na tle Europy radzi sobie nad podziw dobrze w warunkach pandemii i wojny? Kij się zawsze znajdzie.

Polsce zależało szczególnie na utworzeniu nad Wisłą amerykańskiej stałej bazy wojskowej. Niestety, czas na taką decyzję wciąż jeszcze najwyraźniej nie nadszedł, ale dostaliśmy solidną nagrodę pocieszenia.

I znów dobijamy do końca roku w pandemicznej mgle. Oto moje subiektywne podsumowanie 2021.

Premierka Finlandii Sanna Marin zaprosiła dzieci na rządową wideokonferencję. To pierwsza tego typu akcja w historii kraju.

Niektórzy podejrzewali, że mówiąca o sobie „dziecko tęczowej rodziny” socjaldemokratka na stanowisku premiera stanie się powodem do zrytualizowanych lamentów polskiej prawicy nad tym, że Finlandii już nie ma.

Największą zmorą polskiej szkoły jest nadmiar „wielkich reform systemu”.

Fińskie wybory parlamentarne miały być przykładem dla europejskiego establishmentu, jak należy radzić sobie ze wzrostem tendencji nacjonalistycznych w społeczeństwie. Na nadziei się skończyło.

Ta korporacja to skrzyżowanie jakiejś sekty z przedszkolem Montessori.

Reformowanie szkolnictwa jest banalne. Edukacją zarządza państwo, nie ma więc nic prostszego, jak wydanie przez ministra stosownych rozporządzeń. Schody zaczynają się później.