Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

🎞️ Film

Dodaj do obserwowanychObserwujesz

„Kino jest najbardziej perwersyjną ze sztuk – nie daje ci tego, czego pożądasz, ale mówi, jak pożądać” – Slavoj Žižek.

Czemu kobiety nie tłuką głową w szklane sufity? [przykład Alex z „The Morning Show”]

Aż chce się zakrzyknąć: „media i świat – uratowane przez kobiety!”.

ObserwujObserwujesz

Debiutantki [o „How to Have Sex” i „Absolutnych debiutantach”]

Mam nadzieję, że „Absolutni debiutanci” znajdą swoją publiczność, nie przepadną w strumieniu netflixowego feedu.

Gra zespołowa [o serialu „The Morning Show”]

Zakończył się trzeci sezon „The Morning Show”. Jennifer Aniston i Reese Witherspoon nadal grają główne role, ale to nie na nich skupia się cała uwaga.

Mężczyźni na piedestale i w kryzysie bohaterami nowych produkcji Netflixa

Wszystkie cztery biografie to opowieści o bogatych mężczyznach, którzy wychodzili z opresji, zdobywali szczyty, są celebrytami, ale próbują się pokazać jak zwykli ludzie. Jak to superbohaterowie – kiedy zakładają gatki na lajkry niczym Superman, potrafią latać, ale jak je zdejmują, to są zwykłymi, cichymi kolesiami.

ObserwujObserwujesz

Dorośli oczekują od kina dla młodych prostoty i rozrywki, dzieci i nastolatki są gotowe na więcej [rozmowa]

Po pandemii w pierwszej kolejności do kin wróciły dzieci. To nas utwierdza w tym, że warto proponować tej publiczności różnorodne projekty związane z kinem, bo jest na to ogromne zapotrzebowanie.

„Chłopi” kontra „Chłopki”

Kompletny bezsens całego filmowego projektu „Chłopi” tkwi w ładności obrazka. Nie dajcie się nabrać. Przeczytajcie lepiej książkę Joanny Kuciel-Frydryszak.

ObserwujObserwujesz

„Znachor” i ożywczy powiew nowoczesności

Nowa ekranizacja „Znachora” to dzieło na miarę swoich czasów i między innymi dlatego tak dobrze się je ogląda. A że żyjemy w 2023 roku, a nie w 1937, rodzi to szereg komplikacji.

Romy, moje ziomy [o serialu „Infamia”]

Stereotypizacja, romantyzacja i egzotyzacja romskości wciąż mają się (zbyt) dobrze.

Pisząc o „Zielonej granicy”, Twardoch wpada w pułapki, które sam zastawia

Może śląska „klasa ludowa”, z którą bliskie kontakty pielęgnuje Twardoch, sra w majtki ze strachu przed migracją. Podlaska aż taka strachliwa nie jest.

ObserwujObserwujesz

Siegień: „Zielona granica” z perspektywy Podlasia

Na Podlasiu jest niepoliczona, a nawet nieujawniona grupa ludzi życzliwych osobom w drodze, przekonanych, że humanitarne radzenie sobie z kryzysem nie przerasta możliwości ani Polski jako takiej, ani nawet lokalnej społeczności.

ObserwujObserwujesz
Wczytywanie...