Groźbą więzienia rząd chce zyskać potulność dyrektorów szkół
Nowe, drakońskie przepisy prawa oświatowego mają jeden cel: realizowanie programu partii rządzącej w szkołach.
Kto czego uczy i w jakim celu?
Nowe, drakońskie przepisy prawa oświatowego mają jeden cel: realizowanie programu partii rządzącej w szkołach.
Czy łatka „lewackości” będzie kijem włożonym w szprychy działań partii, które celują w centro-prawicowych wyborców?
Wydatki państwa na politykę społeczną mogą przynosić zwrot. Czasem znacznie wyższy niż prywatne inwestycje na rynku.
Ponieważ realizujemy podstawę programową, nie mamy wiele przestrzeni, aby zaangażować ucznia czy uczennice uczciwie, bez pogwałcenia ich autonomii.
Zwykłyśmy słyszeć, że powojenną emancypację kobiet w Polsce należy brać w cudzysłów, bo była odgórnie zadekretowana, przymusowa i fasadowa. Czy to prawda?
Trwa zbiórka na pierwszy ciałopozytywny przewodnik dla chłopców.
Wszystkie pomysły min. Czarnka rozmijają się z rzeczywistymi potrzebami edukacyjnymi i każą raczej czytać zapowiedzi rewolucji konserwatywnej wprost.
Pieniądze to nie wszystko. Wychowanie w inteligenckim domu daje olbrzymią przewagę kulturową i edukacyjną.
Zwiększanie kompetencji kuratorów oznacza zwiększanie kompetencji ministra, czyli obecnie pana Przemysława Czarnka. Tymczasem dyrektor musi mieć odwagę sprzeciwienia się swoim zwierzchnikom.
Na czele rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+ znalazł się Zespół Szkół Plastycznych w Dąbrowie Górniczej. Autorom i autorkom badania udało się zebrać 22 tysiące odpowiedzi od uczniów i uczennic z całej Polski.