Weź się, Szymon, z tym referendum
Nie zawracajcie nam głowy kolejnymi głosowaniami. Zdecydowałyśmy już, czy chcemy legalnej aborcji – przy urnach wyborczych 15 października 2023 roku.
Nie zawracajcie nam głowy kolejnymi głosowaniami. Zdecydowałyśmy już, czy chcemy legalnej aborcji – przy urnach wyborczych 15 października 2023 roku.
Propozycje „kompromisu” i referendum, a z drugiej strony projekt przedstawiony przez KO, są politycznie bardzo niekorzystne dla Lewicy.
Razem może dziś powiedzieć: a nie mówiliśmy?
Patoginekologia wykracza daleko poza gabinety medyczne i szpitale. Jest opowieścią o podtrzymywanej i zatruwanej przez pożenionych z Kościołem polityków władzy.
W kampanii wyborczej kobiety wzywano, by wstały i poszły bronić demokracji. A jeśli się uda, przywrócone zostaną ich prawa reprodukcyjne, odebrane w 1993 roku. Poszły i obroniły. Wtedy zaczęły się schody.
Po upadku lewicowego projektu nową konstytucję Chile próbowała napisać skrajna prawica. Kobiety powiedziały: nie!
O ile można mówić o pewnej jedności koalicji politycznej, która się dokonała i którą Tusk nazwał Koalicją 15 października, o tyle hasło „pokolenie 15 października” ma mieć raczej funkcję performatywną i dopiero jakiś byt wyłonić – mówi prof. Przemysław Sadura.
Chciałabym, żeby debata o in vitro wywołała tę o edukacji seksualnej.
Jeżeli ktokolwiek „uratował w Polsce demokrację”, to właśnie one: młode kobiety i osoby queerowe.
Co by się stało, gdybyśmy pod „in vitro” wstawili „aborcję”?