Świat

Sawczenko: Ostatnie słowo

Chcę, żeby cały demokratyczny świat zrozumiał, że Rosja jest krajem, w którym pluje się na prawa człowieka i prawo międzynarodowe.

Sąd odroczył do 9 marca posiedzenie, na którym Nadija Sawczenko miała zabrać głos i wystąpić z ostatnim słowem. „Ostatnie słowo” Sawczenko opublikowała w sieci jej siostra.

Ukraińska lotniczka Nadija Sawczenko oskarżona o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w czerwcu 2014 roku. Oskarżyciel domaga się dla Sawczenko kary 23 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Obrońcy dowodzili, że do ostrzału doszło w czasie, kiedy lotniczka trafiła już do niewoli. Od grudnia Sawczenko prowadzi głodówkę, dotąd przyjmowała płyny, teraz zapowiedziała suchą głodówkę, chce odmówić przyjmowania i pokarmu i płynów.

***

Nadieżda Sawczenko, ukraiński jeniec wojenny

Ostatnie słowo

Nie uznaję ani swojej winy, ani wyroku, ani rosyjskiego sądu. W przypadku wyroku skazującego apelacji nie będzie. Chcę, żeby cały demokratyczny cywilizowany świat zrozumiał, że Rosja jest krajem trzeciego świata z reżimem totalitarnym i zadufanym w sobie dyktatorem, w którym pluje się na prawa człowieka i prawo międzynarodowe.

Absurdalna jest sytuacja, kiedy ci sami ludzie, którzy porywają człowieka, poddają go torturom, zachowują się potem tak, jakby mieli również prawo go sądzić! O jakim to sprawiedliwym sądzie może tu być mowa?! W Rosji nie istnieje coś takiego jak sąd i śledztwo! Tu istnieje tylko farsa kukiełkowego teatrzyku Kremla. Uważam za rzecz absolutnie zbędną tracenie czasu swojego życia na branie w tym udziału!

Dlatego apelacji nie będzie, będzie natomiast, co następuje: po wyroku będę kontynuować głodówkę jeszcze przez dziesięć dni, dopóki wyrok się nie uprawomocni, i to niezależnie od przekładu na język ukraiński, ponieważ kwestia ta służy im również do przeciągania sprawy. Po dziesięciu dniach ogłoszę suchą głodówkę i wtedy Rosji pozostanie nie więcej niż dziesięć dni na odesłanie mnie z powrotem na Ukrainę, skąd zostałam uprowadzona! I nie obchodzi mnie, w jaki sposób będą to uzasadniać! Słyszałam o dość niezłych talentach dyplomatycznych Petra Aleksandrowicza Poroszenki. Mam nadzieję, że tych jego dyplomatycznych talentów wystarczy, żeby dogadać się w Rosji z jednym idiotą, przecież obiecał mojej matce, że już na majówkę 2015 roku będę w domu.

Póki będą się o mnie targować, życie będzie mnie opuszczało, i Rosja tak czy inaczej odeśle mnie na Ukrainę – żywą lub martwą, ale odeśle!

I całych tych dziesięć dni pod bramą aresztu dzień i noc będzie stała moja siostra, i będzie czekała – wypuszczą mnie czy wyniosą. A jeśli ją posadzicie, na jej miejsce przyjdzie i stanie moja matka, ma już 77 lat, czy ją też posadzicie?! Wtedy jej miejsce zajmie moja przyjaciółka, mój przyjaciel, a za nimi Ukrainiec za Ukraińcem! Zapamiętajcie to sobie, wszystkich nas tu nie upchniecie! A kiedy moi rodacy będą tak stać, wtedy prości, uczciwi i porządni Rosjanie z pobliskich domów zaczną im przynosić gorącą herbatę, kanapki i koce, ponieważ każdy z nich rozumie, że jutro na moim miejscu może znaleźć się dziecko każdego z nich w tym więzieniu narodów zwanym Rosją!

Właśnie tak zaczynają się Majdany! Potrzebne wam to? Przecież boicie się tego jak ognia! Dlatego dla Kremla byłoby lepiej, gdyby odesłał mnie na Ukrainę jak najszybciej i żywą!

A cały świat z demokratycznymi wartościami niech lepiej póki czas przyswoi sobie lekcje historii i przypomni sobie, że w swoim czasie Europa tolerowała Hitlera, zaś Ameryka nie była dość zdecydowana i to doprowadziło do drugiej wojny światowej. Putin jest tyranem z imperialistycznymi zapędami, kompleksami Napoleona i Hitlera naraz! Niedźwiedź nie rozumie ludzkiej mowy, rozumie tylko język siły. Dlatego jeśli nie staniemy się bardziej zdecydowani i nie określimy na czas właściwie swoich priorytetów, będziemy mieć wkrótce trzecią wojnę światową!

Ja – teraz już jako polityk – nie podam Rosji ręki na arenie politycznej. Bardzo niezręcznie jest podawać rękę temu, kto trzymał cię w kajdankach, a twój naród w kajdanach. Jednak podejmując każdą swoją decyzję polityczną, zawsze będę myślała o tym, jak się to odbije na prostych ludziach, zarówno w Ukrainie, jak i w Rosji. Dlatego że w Rosji bez względu na wszystko jest jednak wielu uczciwych, dobrych i porządnych ludzi.

Przełożyła Renata Lis

 

**Dziennik Opinii nr 64/2016 (1214)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij