Świat

Podpalacze świata. Jak koncerny paliwowe kłamią na temat metanu

Wypalanie gazu przy wydobyciu ropy w Zatoce Meksykańskiej. Fot. John Masson/Flickr.com

„Czyny mówią głośniej niż słowa, a działania koncernów, które zarabiają rocznie miliardy dolarów, emitując przy tym setki ton metanu – 86-krotnie potężniejszego gazu cieplarnianego niż dwutlenek węgla – przemawiają o wiele głośniej niż slogany z ich kampanii marketingowych” – piszą autorzy raportu organizacji Earthworks.

Opublikowany we wtorek 8 grudnia raport organizacji non profit Earthworks ujawnia rozdźwięk pomiędzy tym, co mówią wielkie koncerny paliwowe, a tym, co rzeczywiście robią w kwestii dobrowolnych i narzuconych przez rząd działań na rzecz ograniczenia emisji groźnego dla klimatu gazu cieplarnianego, jakim jest metan. Sprawozdanie kończy się przestrogą: „działania przemysłu naftowego i gazowniczego pokazują, że nie można im ufać”.

– Koncerny paliwowe są pierwsze, jeśli chodzi o górnolotne obietnice dotyczące przyszłości, co z biznesowego punktu widzenia jest w pełni zrozumiałe – wyjaśnia działacz Earthworks na rzecz odpowiedzialności korporacyjnej Josh Eisenfeld. – W związku ze słabnącym przyzwoleniem społecznym na działanie tego przemysłu koncerny składają bezprecedensowe zapewnienia na temat przyszłych kroków w skali lokalnej i globalnej.

Raport zatytułowany Methane Misinformation: The oil and gas industry’s broken climate promises [Metanowa manipulacja. Niedotrzymane obietnice przemysłu naftowego i gazowniczego ws. klimatu] wysuwa trzy główne wnioski: naftowi i gazowi giganci pogłębiają kryzys klimatyczny; badania naukowe dowodzą, że przemysł wydobycia paliw kopalnych jest winny wzrastającemu w zawrotnym tempie poziomowi zanieczyszczenia metanem; „śmielsze, zakrojone na szerszą skalę i szybsze” działania ze strony władz są absolutnie niezbędne.

Sucho wszędzie, pożar będzie

Sprawozdanie zawiera tabelę punktową, przedstawiającą, co osiem głównych koncernów – Shell, BP, ExxonMobil, Chevron, Marathon/MarkWest, Equinor, ConocoPhillips i Occidental Petroleum – powiedziało, a co zrobiło w sprawie polityki władz, „niewyobrażalnie głupiego i niszczycielskiego” wycofania regulacji dotyczących emisji metanu przez Donalda Trumpa, dobrowolnych ograniczeń oraz sponsorowania przez grupy antyklimatyczne i politycznego lobbingu.

– Żadne próby naginania rzeczywistości nie zmienią faktu, że wydobycie ropy i gazu sieje spustoszenie w naszym społeczeństwie i środowisku – mówi Nicole Ghio, starsza menadżerka programu ds. paliw kopalnych w Friends of the Earth, jednej z grup, które poparły raport. – Działania tej branży i lobbing pokazują, że producentów interesuje wyłącznie poprawa wizerunku, a nie walka z zanieczyszczeniem.

W ramach badania wiarygodności zobowiązań klimatycznych dotyczących metanu w tych przedsiębiorstwach Earthworks ustaliło, że:

– tylko dwa spośród ośmiu koncernów popierają jakiekolwiek konkretne egzekwowalne przepisy mające na celu ograniczenie zanieczyszczenia metanem (oba znajdują się w stanie Kolorado, a ich poparcie dotyczy jedynie pojedynczych przypadków zabezpieczeń w zakresie uwalniania i spalania metanu w pochodniach);

– każde wielkie przedsiębiorstwo naftowe i gazownicze nadal łoży na jedną lub więcej grup lobbingowych opowiadających się przeciwko rządowym działaniom na rzecz klimatu i wspiera finansowo polityków o podobnych poglądach;

– żaden koncern nie zmniejszył wyraźnie swojego wpływu na zanieczyszczenie klimatu – tak wynika ze zbadanych przez Earthworks próbek pochodzących z setek testów terenowych wykonanych na polach naftowych i gazowych na obszarze USA;

– ponieważ faktyczne działania na rzecz ograniczenia emisji metanu przez branżę nie pokrywają się ze składanymi przez nią obietnicami, przyszłe korporacyjne zobowiązania klimatyczne należy traktować ze sceptycyzmem, według zasady: nie ufaj – sprawdzaj.

„Czyny mówią głośniej niż słowa, a działania koncernów, które zarabiają rocznie miliardy dolarów, emitując przy tym setki ton metanu – 86-krotnie potężniejszego gazu cieplarnianego niż dwutlenek węgla – przemawiają o wiele głośniej niż slogany z ich kampanii marketingowych” – piszą autorzy raportu. „Dlatego potrzebujemy możliwych do wyegzekwowania norm federalnych, które zredukują metan o 65 proc. w stosunku do poziomu z 2012 roku. Co więcej, potrzebujemy ich już teraz”.

W towarzyszącym raportowi oświadczeniu Eisenfeld i inni działacze ponownie podkreślili konieczność zintensyfikowania działań podejmowanych przez koncerny. „Świat nie ma czasu na PR-owe wybiegi polegające na mówieniu jednej rzeczy, a robieniu czegoś zupełnie innego”, powiedział Eisenfeld. „Kryzys klimatyczny już tu jest; spółki paliwowe i gazownicze muszą zacząć działać, by jak najszybciej ograniczyć swój wpływ na klimat”.

Niektórzy działacze zaapelowali bezpośrednio do prezydenta elekta Joe Bidena (który zapewnił sobie poparcie obrońców klimatu na długo przed listopadowymi wyborami) i jego przyszłej administracji o zmianę kursu z deregulacyjnej agendy Trumpa, która przedkłada interes trujących koncernów nad zdrowie publiczne i środowisko.

– Przed administracją Bidena okazja, ale i paląca potrzeba, by szybko skorygować wymierzone w klimat rozporządzenia z ostatnich czterech lat i skierować Stany Zjednoczone i świat na właściwe tory w celu uniknięcia katastrofy klimatycznej za naszego życia – mówi Lauren Pagel, kierowniczka ds. strategii w Earthworks. – Przedsiębiorstwa naftowe i gazownicze mają szansę udowodnić, że poważnie podchodzą do działań na rzecz klimatu, wyrażając swoje poparcie dla śmiałych inicjatyw, które doprowadzą do powstania limitów metanu redukujących emisje o 65 proc. do 2025 roku.

Zwracając uwagę, że „administracja Trumpa dała przemysłowi paliwowemu wolną rękę, by zatruwać USA”, Joseph Otis Minott, dyrektor wykonawczy Clean Air Council, twierdzi, iż Biden „musi działać szybko, by naprawić i zastąpić zabezpieczenia zdrowia publicznego zaprzepaszczone przez Agencję Ochrony Środowiska za kadencji Trumpa, naprawiając zwłaszcza New Source Performance Standards – federalne normy emisji dla obiektów naftowych i gazowniczych z 2016 roku, aby uwzględnić trwałe i wyczerpujące limity dla wycieków metanu”.

– Nie ulega wątpliwości, że jeśli chcemy uniknąć najgorszego scenariusza zmian klimatycznych, zmniejszenie zanieczyszczenia gazami cieplarnianymi przez koncerny paliwowe jest obowiązkiem rządu federalnego – dodaje.

Raport Earthworks wtóruje wnioskom płynącym z innych przeprowadzonych niedawno analiz polityki branży paliwowej, w tym wrześniowego raportu autorstwa Oil Change International – zatwierdzonego przez 30 innych działających na rzecz klimatu organizacji – z którego wynika, że ani jedna ze strategii, planów i zobowiązań ośmiu paliwowych gigantów nie pokrywa się z celem paryskiego porozumienia, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza w tym stuleciu.

„Podpalacz, który zobowiązuje się wzniecać mniej pożarów, wciąż jest podpalaczem” – stwierdził wówczas starszy analityk OCI Kelly Trout. „Podczas gdy rodziny w USA i na całym świecie uciekają przed pożarami i powodziami spotęgowanymi przez zanieczyszczenia wywołane stosowaniem paliw kopalnych, BP, Shell i Total dalej pogłębiają stan alarmu klimatycznego. Jeśli chcą rościć sobie prawo do wiarygodności, muszą z tym skończyć”.

**
Jessica Corbett jest redaktorką magazynu Common Dreams.

Artykuł opublikowany w magazynie commondreams.org na licencji Creative Commons – Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0. Z angielskiego przełożyła Anna Opara.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij