3 i 4 października Czesi wybierają nowy parlament. Wszystko wskazuje, że do władzy wróci były premier Andrej Babiš. Czy to oznacza osłabienie czeskiego wsparcia dla Ukrainy i odejścia od integracji europejskiej? Czeski dziennikarz Jan Bělíček odpowiada na pytania Jakuba Majmurka.
Jakub Majmurek: Możemy już powiedzieć, że Andrej Babiš na pewno wróci do władzy po wyborach?
Jan Bělíček: To w zasadzie pewne. Pozostaje tylko pytanie, czy to Babiš, czy jego najbliższy współpracownik, Karel Havlíček, zostanie premierem i z kim partia Babiša, ANO, utworzy rząd.
Jakie są możliwe koalicje?
Pierwsza to „koalicja status quo”, porozumienie ANO z częścią rządzącej dziś koalicji rządowej, najpewniej z konserwatywną ODS. Ale równie dobrze może też powstać jakaś koalicja „antyestablishmentowa”, np. ze skrajnie prawicową partią SPD albo z prawicowo-populistyczną formacją Kierowcy dla Siebie, ona też ma szansę przekroczyć pięcioprocentowy próg wyborczy. ANO może też porozumieć się z koalicją Stačilo! – jej główny człon stanowi Komunistyczna Partia Czech i Moraw, z jej list startują też socjaldemokraci i prawicowi populiści.
Z kim Babiš chciałby rządzić?
Zostawia sobie otwarte wszystkie opcje. Widać jednak wyraźnie różnicę wobec kampanii z 2021 roku. Wtedy ANO prowadziło kampanię głównie przeciw liberalnej Partii Piratów i przeciw migracji, przedstawiało się jako formacja antyestablishmentowa. Dziś stara się sytuować jako siła umiarkowana, wyważona, jedyna zdolna zagwarantować odpowiedzialne rządy.
Można więc przypuszczać, że Babiš chętnie utworzyłby rząd z ODS. W takim scenariuszu rosłyby szanse na to, że rządem pokieruje nie Babiš, a Havlíček – to może być warunek ODS. Babiš jako premier jest problematyczny dla tej partii, choćby ze względu na konflikt interesów, jaki tworzy sytuacja, gdy na czele rządu stoi najbogatszy człowiek w kraju, w dodatku z potężnymi wpływami w agrobiznesie.
Kurevsko nedobre novinky. Czesi patrzą na Polskę z mieszanką podziwu i zazdrości
czytaj także
Mówi się też, że Babiš mógłby chcieć rządzić wspólnie ze Stačilo!, a zwłaszcza z wybranymi z jego list socjaldemokratami. Krążą plotki, że namówił liderkę socjaldemokratów, Janę Maláčovą – która były ministrą pracy w jego rządzie – do porozumienia z komunistami i startu z list Stačilo!, tak by potem mógł rządzić z poparciem socjaldemokratycznych deputowanych.
Koalicja z SPD to scenariusz, którego Babiš chciałby za wszelką cenę uniknąć, bo to najtrudniejszy, najbardziej nieprzewidywalny partner.
Rząd Babiša zmieni czeską politykę wobec Ukrainy? Przesunie się na przyjaźniejsze Rosji pozycje? Zrezygnuje z „inicjatywy amunicyjnej” z którą wyszedł rząd Fiali?
Przez ostatnie kilka miesięcy kampanii posłowie ANO chodzili do mediów i przekonywali, że to za ich rządów wydalono z kraju największą liczbę rosyjskich agentów, że ANO wspiera Ukrainę, a inicjatywę amunicyjną krytykuje tylko dlatego, że towarzyszą jej korupcyjne mechanizmy. W porównaniu z kampanią w 2021 roku stanowisko ANO jest w tej kampanii znacznie przyjaźniejsze Ukrainie.
Natomiast to, jak realnie będzie wyglądała ukraińska polityka przyszłego rządu, zależy od tego, z kim Babiš utworzy koalicję. Jeśli z SPD, komunistami czy kierowcami, to jego rząd będzie prowadził politykę osłabiającą wysiłek wojenny Ukrainy, mniej lub bardziej otwarcie antyeuropejską. SPD domaga się przecież referendum w sprawie dalszej obecności Czechów w Unii Europejskiej, Stačilo! także w NATO.
Jeśli jednak dojdzie do koalicji z ODS, to Babiš może równie dobrze ustawić się jako polityk proeuropejski, wspierający NATO i Ukrainę. Z drugiej strony niepokoi aktywność Babiša na arenie europejskiej, gdzie ANO wspólnie ze Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen i Fideszem Viktora Orbána tworzy europarlamentarną frakcję Patrioci dla Europy. To jest wielki polityczny projekt obliczony na lata, mający osłabić integrację europejską.
Jak może wyglądać polityka europejska rządu Babiša? Czechy będą wchodzić w spór z Komisją Europejską – np. wokół Zielonego Ładu?
To był bardzo ważny temat w kampanii, ANO i partie prawicowo-populistycznie wielokrotnie obiecywały, że skończą z Zielonym Ładem. Ale też warto pamiętać, że Babiš jest politykiem bardzo mało ideologicznym, znacznie mniej niż Orbán czy nawet premier Słowacji Robert Fico. Jego polityka europejska też nie będzie ideologiczna.
Rząd Babiša może utworzyć eurosceptyczną i niechętną dalszej pomocy Ukrainie „oś” z rządami Fico i Orbána?
Wśród czeskich dziennikarzy toczy się na ten temat ożywiony spór, zdania są mocno podzielone. Moim zdaniem jest oczywiste, że Babiš jest zafascynowany Orbánem i jego stylem uprawiania polityki, Orbán z kolei wspierał wcześniej kampanię Babiša. Jedna z najważniejszych specjalistek od marketingu politycznego pracująca dziś z ANO mieszka na co dzień w Budapeszcie i ma doskonałe kontakty w Fideszu. Obie partie, jak mówiłem, współpracują w Parlamencie Europejskim, obie mają kontakty w obecnej administracji amerykańskiej.
czytaj także
Babiš przedstawia się dziś jako pragmatyczny polityk, który chce dobrze dla Europy i Ukrainy. Zarówno w kraju, jak i na arenie europejskiej jest jednak gotów współpracować z siłami, których polityka doprowadziłaby do zapaści obronnego wysiłku Ukrainy.
Babiš jest zapatrzony w Trumpa?
Był, na pewno fascynował go Trump jako przykład silnego lidera. W pewnym momencie miał nawet czerwoną czapeczkę z napisem „Silne Czechy”. To się trochę zmieniło, od kiedy Trump zaczął rządzić i nakładać cła na Europę. To wyraźnie zaskoczyło liderów ANO. Niedawno w telewizyjnej debacie Karel Havlíček skrytykował politykę celną Trumpa jako uderzającą w czeskie interesy.
Dlaczego po czterech latach Babiš wraca? Co się stało, że obecny rząd utracił poparcie?
Po wyborach w 2021 roku ostrzegałem w swoich tekstach: jeśli nowy rząd nie zaproponuje żadnej polityki społecznej, jeśli nie zajmie się bytowymi problemami Czechów, nie spełni obietnicy „planu Marshalla” dla uboższych czeskich regionów, to w następnych wyborach Babiš wróci jeszcze silniejszy. Dokładnie to się dziś dzieje.
Przez ostatnie cztery lat rząd prowadził klasycznie neoliberalną politykę. Możecie mieć w Polsce różne pretensje do Donalda Tuska, ale w porównaniu do naszego on wyciągnął jakieś tam wnioski z rządów populistów.
Co jest największym problemem? Bezrobocie, koszty życia, dostęp do mieszkań?
Bezrobocie akurat nie, w Czechach jest ono najniższe w Unii. Jednocześnie realne pensje tkwią w miejscu od 2019 roku, więc można powiedzieć, że statystyczny Czech przez całe rządy Fiali nie zobaczył poprawy w swoim budżecie domowym. W tym czasie inflacja należała do najwyższych w Unii Europejskiej. Ceny podstawowych produktów spożywczych są bardzo wysokie. Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest fatalna. Młodzi ludzie mają problem z wynajmem mieszkania, nie mówiąc o kupnie.
Polska, Węgry, Słowacja i Czechy mają najdroższe mieszkania w Europie
czytaj także
Te bytowe tematy zdominowały kampanię?
Tak, choć istotną rolę odgrywały w niej też kwestie polityki zagranicznej – zwłaszcza wobec Rosji – oraz Zielonego Ładu. Bardzo ważnym tematem była reforma systemu emerytalnego, jaką wprowadził rząd Fiali, podwyższająca wiek emerytalny z 65 do 67 lat i zaostrzająca warunki przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Te zmiany były bardzo społecznie niepopularne, ANO obiecuje je odwrócić.
Elektorat ANO to osoby najbardziej dotknięte neolibealną polityką obecnego rządu?
Na pewno to osoby, dla których kwestie bytowe są ważniejsze niż geopolityka. Bo kwestie europejskie i wsparcie dla Ukrainy to problemy najbardziej rozpalające głównie wielkomiejską klasę średnią o ustabilizowanej sytuacji bytowej. Na Babiša głosują ludzie, którym na co dzień jest ciężko, walczący o utrzymanie poziomu życia. Jednocześnie regiony kraju w najcięższej sytuacji niekoniecznie głosują na ANO, skłaniają się bardziej ku skrajnym partiom, takim jak SPD czy Stačilo!
Rząd Babiša może faktycznie pomóc wyborcom, którym dziś żyje się ciężko?
Myślę, że nie będzie im gorzej niż pod rządami Fiali. Czesi postrzegają pierwsze rządy Babiša jako dość kompetentne w kwestiach gospodarczych, mimo wszystkich problemów z korupcją i konfliktami interesów. Faktycznie, np. ministerstwo edukacji należało do jednych z najbardziej kompetentnych po upadku komunizmu. Przynajmniej do pandemii i spowodowanej przez nią inflacji, ludzie wspominają czasy Babiša jako okres, gdy rósł standard ich życia.
Jednocześnie w takich kwestiach jak mieszkalnictwo ANO nie ma żadnych przekonujących propozycji. Mimo tego, jak wiele mówiono w kampanii o problemach mieszkaniowych młodych, żadna partia nie przedstawiła sensownego pomysłu na zmiany.
Kolejne rządy Babiša będą okazją do systemowej korupcji, a przynajmniej konfliktu interesów i zagrożeniem dla niezależnego społeczeństwa obywatelskiego, jak przedstawiają to jego przeciwnicy?
W trakcie swoich pierwszych rządów Babiš zwiększył swój i tak potężny majątek. Jak można przypuszczać, jeśli wróci do władzy, może się jeszcze dodatkowo wzbogacić. Co tego cała opozycja jest zgodna, że trzeba bardziej bezpośrednio podporządkować media publiczne politykom i nowy rząd będzie najpewniej zmierzał w tę stronę.
czytaj także
Jeśli chodzi o sytuację społeczeństwa obywatelskiego, to wiele zależy od tego, z kim ANO będzie rządzić. SPD i Stačilo! to formacje wrogie niezależnemu społeczeństwu obywatelskiemu, chcą je zniszczyć i odebrać mu możliwości finansowania. Jeśli zyskają wpływ na nowy rząd, to może on pójść w tym kierunku.
W kampanii można było zaobserwować hybrydowe działania Rosji, podobnie jak w Mołdawii?
Rząd podkreśla, że nie ma żadnego realnego zagrożenia rosyjską interwencją zakłócającą proces wyborczy. Natomiast tak jak w wielu krajach dawnego Bloku Wschodniego, także w Czechach widać obecność w sieci różnego rodzaju sprzyjających Rosji narracji – jeśli nie otwarcie prorosyjskich, to podważających wsparcie dla Ukrainy czy antyeuropejskich. Pomagają nagłaśniać je takie partie, jak SPD i komuniści, budując na tym swoją popularność. Nie jest to aż taki problem jak w Słowacji, ale jest widoczny.
W ciągu ostatnich pięciu lat w Czechach nasiliły się antyzachodnie, antyeuropejskie nastroje?
Pytanie, co dziś właściwie znaczy proeuropejski czy antyzachodni. Czy zapatrzona w Trumpa, niechętna Zielonemu Ładowi i Komisji Europejeskej prawica jest antyzachodnia? Czy też uważa, że prawdziwy Zachód to Trump, a nie Unia Europejska? Warto pamiętać, że w Czechach przez 10 lat (2003-2013) prezydentem był Vaclav Klaus, polityk głoszący mocno eurosceptyczne poglądy. Sceptycyzm wobec pogłębiania europejskiej integracji i sprzeciw wobec federalizacji Europy zawsze był istotną emocją w czeskiej polityce. Więc eurosceptycyzm SPD, Stačilo! i kierowców nie jest niczym nowym.
Czechy: prawicowy zwrot Andreja Babiša, polityka bez poglądów
czytaj także
Czy poza Stačilo! nie ma w Czechach żadnej lewicy, która byłaby jednocześnie socjalna, przywiązana do demokracji liberalnej, proeuropejska i progresywna?
W poprzednich wyborach była taka lista, nazywała się Lewica i zdobyła mniej niż 1 proc. poparcia. Za taką humanistyczną lewicę można by w przeszłości do pewnego stopnia uznać socjaldemokratów. Ich elektorat przejął jednak Babiš, który zaczynał jako młodszy partner w zdominowanej przez socjaldemokratów koalicji, a skończył w zasadzie zupełnie zatapiając tę partię. Dziś mam wrażenie, że socjaldemokraci zupełnie odpuścili ambicje budowania takiej lewicy, stąd koalicja z komunistami i ugrupowaniami faktycznie skrajnie prawicowymi w ramach Stačilo!
A co z Piratami i z Zielonymi? Oni nie pełnią funkcji takiej lewicy?
Piraci byli przez długi czas częścią koalicji tworzącej rząd Fiali i wspierali jego neoliberalną politykę, więc trudno mówić o jakiejś ich specjalnej społecznej wrażliwości. Zieloni faktycznie mają kilka ciekawych lewicowych propozycji. Jednocześnie startują z list Piratów w ramach skrajnie dla siebie niekorzystnego porozumienia. Ich lider jest np. 12 na praskiej liście piratów, niemal dokładnie w środku listy – co nie tylko nie daje wielkiej szansy na mandat, ale jest też po prostu upokarzające dla Zielonych. Wspólny start z Piratami może się skończyć w ten sposób, że nikt z Zielonych nawet nie weźmie mandatu.
**
Jan Bělíček – jest krytykiem literackim i dziennikarzem. Studiował filozofię oraz język czeski i literaturę na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Karola. Jest redaktorem naczelnym internetowego dziennika Alarm.cz, który współtworzył w 2013 roku. Jego artykuły o literaturze, polityce i kulturze ukazywały się w dzienniku „E15”, w dodatku „Salon Práva”, w tygodniku „Respekt”, w programach Czeskiego Radia Vltava oraz w innych mediach. Systematycznie bada zjawiska i fenomeny znajdujące się na pograniczu sztuki, społeczeństwa i polityki.