Kinga Dunin czyta „Naszych przyjaciół na wsi” Gary’ego Shteyngarta i „Przyjęcie” Natashy Brown.

Kinga Dunin czyta „Naszych przyjaciół na wsi” Gary’ego Shteyngarta i „Przyjęcie” Natashy Brown.
Bohaterki mojej książki są Don Kichotkami. Na starcie wiedziały, że walczą w przegranej sprawie – mówi Małgorzata Nocuń.
Alicja Urbanik-Kopeć obnaża bezsens uporczywego zaprzeczania istnienia w historii osób queer.
Niech nasz seks stanie się od dziś wielkim zbiorowym społecznym gang bangiem.
W naszej kulturze – po trwającym od dzieciństwa treningu katolickim i sprowadzonym do bycia w opresji, wchodzimy w inne, także opresyjne systemy, jak w masło.
Rozmowa z Ha-Joon Changiem, autorem książki „Ekonomia na talerzu”.
Matki w literaturze mają zazwyczaj przechlapane, chyba że umrą, wtedy należy im się kilka miłych słów. Bo o żywych albo źle, albo wcale.
„Popfeministyczny” głos Solnit nie jest „nadzieją w mroku”, tylko infantylnymi dyrdymałami kogoś, kto zbił potężny kapitał – finansowy, symboliczny, kulturowy – na przystępnych omówieniach ważkich tematów.
W ostatnich latach opinia młodych pokoleń lewicy nie była zbyt łaskawa dla centrolewicowych liderów z lat 90., czyli heroldów trzeciej drogi i zwrotu ku centrum.
Shelby Lynn mówi, że będzie walczyć w imieniu wszystkich skrzywdzonych i nie pójdzie na ugodę, nawet jeśli muzycy zaoferują jej miliony.
Byłoby nieźle, gdyby mainstreamowe kino potrafiło łączyć rozrywkę z kreowaniem nowych opowieści, nowych utopii i bohaterów, jakich obecnie najbardziej potrzebujemy.
To, co uznać można za wielki sukces „1989”, to kobieca opowieść o „Solidarności”.