Kultura

Cieplak: Wiem, że w Polsce nierówności się dziedziczy

Anna Cieplak została nominowana do Poznańskiej Nagrody Literackiej dla młodych twórców za powieść „Ma być czysto”. Nominacja do nagrody pod patronatem Stanisława Barańczaka stała się pretekstem do rozmowy pisarki z Joanną Bednarek na łamach „Czasu Kultury”.

Autorka mówiła o elementach, które w jej powieści składają się na świat współczesnego nastolatka: „Starałam się moich bohaterów wystawić na różne poligony społecznej akceptacji nie tylko po to, aby się nad nimi pastwić i patrzeć, jak się męczą, gdy inni poddają ich ocenie, ale żeby pokazać, jak w przeróżny sposób sobie radzą. Oczekiwania wobec każdego z nich są zupełnie inne, a oni czasem – moim zdaniem, w jakiś sposób nonkonformistycznie – im się nie poddają”.

Cieplak zwróciła uwagę na rolę zainteresowania literatury przedstawieniem zróżnicowanych klas społecznych: „Wiem, że w Polsce nierówności społeczne się dziedziczy, ale to nie oznacza, że zawsze tak jest i że literatura nie powinna jakoś tego inaczej opisywać, podważać. Oczywiście bez estetyzacji biedy i godzenia się na nierówności społeczne. Jakoś jednak spojrzeć inaczej, nie wykluczać wykluczanych jeszcze bardziej. Zazwyczaj nie jest im potrzebne nasze współczucie”.

Pisarka podkreśliła też, czym dla nastolatków staje się internet i media społecznościowe: „Młodzi często testują w wirtualnej rzeczywistości, jacy są, jacy chcieliby być – i czują się dziwnie, kiedy taka okazja znika” – Jednocześnie zwróciła uwagę, jaki wpływ mają one na zmiany relacji społecznych: „Nowe media są z pewnością przełomowym narzędziem i na ich przykładzie można wielu sprawom się przyjrzeć czy używając języka mediów społecznościowych, opisać pewne zjawiska. Oczywiście zazwyczaj wychodzi to w trochę przerysowany sposób, bo portale społecznościowe to powierzchnia. Komunikaty rządzą się tutaj innymi prawami. Nowe media nie są jednak same w sobie przyczyną ogromnej przemiany relacji międzyludzkich. Nie przeceniam ich wpływu na nasze życie, chociaż są bardzo ważne i dają nowe możliwości”.

Dziecko, wygugluj sobie seks

czytaj także

Dziecko, wygugluj sobie seks

Anna Fiałkowska

W „Musi być czysto” autorka śledzi zmiany języka, których na własny użytek dokonują nastolatkowie: „Języka zawsze nam będzie brakować i zawsze będziemy musieli używać wyobraźni, aby go odświeżać, wymyślać. On może zarówno poprzedzać rzeczywistość, jak i za nią nie nadążać (…) język pozwala na stwarzanie pewnych kodów. W mojej książce użyłam na przykład słowa hatifnackie (jako określenia, które rzekomo stosują pracownicy socjalni, opisując osiedla, na których mieszkają biedni ludzie) – ono oczywiście nie istnieje w obiegu, ale chciałam zrobić taki eksperyment, wprowadzić coś nowego. I na dwóch spotkaniach o książce posługiwano się tym słowem i ja sama zaczęłam je stosować jako skrót myślowy. Ale w gruncie rzeczy to nie był żart czy próba zmylenia czytelnika, tylko właśnie eksperyment”.

W naszej kulturze mamy lekceważący stosunek do dojrzewania i rzadko traktujemy takich bohaterów poważnie

Cieplak czerpie z doświadczenia pracy z dziećmi, żeby uczynić swoich bohaterów pełnoprawnymi postaciami: „W naszej kulturze mamy raczej lekceważący stosunek do dojrzewania i rzadko traktujemy takich bohaterów poważnie. Nie chciałam opisać dziwacznych, sztucznych wyobrażeń o młodych ludziach. Osoby, o których piszę, to nie jakieś pokolenie, nie gimbaza, ale konkretni bohaterowie z bagażem doświadczeń i problemami, jakich nie da się łatwo zuniwersalizować(…) Okres dojrzewania to moment, który czasami rodzice chcą przeczekać, a przecież jest szalenie istotny dla rozwoju! Sami, już jako dorosłe osoby, pamiętamy mnóstwo ważnych, burzliwych momentów ze swojego nastoletniego życia. Ono nie jest białą plamą na życiorysie, tylko jego istotnym elementem, bez którego nie możemy stać się dojrzali. Dlatego nie można go lekceważyć”.

Żyjemy w czasach, w których zbyt często wstydzimy się rzeczy, jakie nie powinny być wstydliwe, i na odwrót – lekceważymy i wyśmiewamy to, co mogłoby być uznane za ważne

„Żyjemy w czasach, w których zbyt często wstydzimy się rzeczy, jakie nie powinny być wstydliwe, i na odwrót – lekceważymy i wyśmiewamy to, co mogłoby być uznane za ważne. Moi bohaterowi często muszą wstydzić się za rzeczy, na które nie mają wpływu. Wstyd jest uczuciem, które rodzi się z poczucia bycia gorszym. Może mieć różne podłoże. Od biedy, poprzez kompleksy, kończąc na wstydzie, który uniemożliwia zaangażowanie czy wrażliwości, bo jeszcze się wyjdzie na kogoś żałosnego, bez dystansu. Ale wstyd jakoś jeszcze można ukryć. Zazwyczaj się to udaje, co nie oznacza, że poczucie wstydu znika. Nie bez powodu mówi się, że XX wiek to wiek strachu, a XXI jest wiekiem wstydu” – konkluduje Cieplak.

Cieplak: Samotny jak nastolatek

**

Na podstawie: CzasKultury.pl

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zofia Sikorska
Zofia Sikorska
Redaktorka strony KrytykaPolityczna.pl
Studiuje socjologię i historię sztuki w ramach MISH UW. Redaktorka strony KrytykaPolityczna.pl
Zamknij