Podobieństw jest więcej, niż może się wydawać. Obie partie stawiają na przyszłość – wiedzą, że jesienne wybory nie są jeszcze okazją do sięgnięcia po samodzielną władzę. Coś łączy też oba elektoraty. Jest jednak jedno „ale”.

Podobieństw jest więcej, niż może się wydawać. Obie partie stawiają na przyszłość – wiedzą, że jesienne wybory nie są jeszcze okazją do sięgnięcia po samodzielną władzę. Coś łączy też oba elektoraty. Jest jednak jedno „ale”.
Sam Paweł Kukiz streścił misję Instytutu Demokracji Bezpośredniej mało subtelnie jako „edukację ciemnoty naszej”. Niemniej opis projektu robi wrażenie, a przy Ziobrze Kukiz może uchodzić za wzór cnót.
W ostatnich latach mamy mnóstwo przykładów urażonych „uczuć religijnych”, które dla religijnych fanatyków stanowią wymówkę do znęcania się nad ludźmi.
Rozmowa z Jakubem Chabikiem, prezesem Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn.
Dlaczego ogłoszenie: „Zatrudnię mężczyznę do pracy w warzywniaku” nie zwraca uwagi jako dyskryminujące, a już oferta „Szukamy redaktorki” tak? Czy żeńskie formy nazw stanowisk dyskryminują bardziej niż męskie?
W Polsce przepis mówiący, że pierwszeństwo ma pieszy nie tylko już znajdujący się na pasach, ale też wchodzący na nie, obowiązuje dopiero od 1 czerwca 2021 roku. Społeczeństwu borykającemu się z poważną formą autoholizmu trudno było przyjąć tę zmianę.
Czy da się ograniczyć konsumpcję do niezbędnego minimum? Czego można się o sobie nauczyć, gdy próbuje się to robić? O swoich doświadczeniach opowiadają Paulina, Marta, Monika i Iza, wspólnie biorące udział w rocznym wyzwaniu, by kupować mniej.
Decydenci teraźniejsi i ludzie budujący wolną Polskę stawiają i postawili na rozwój systemu transportu prywatnego, samochodowego, bo samochód od dekad jest i był obiektem marzeń, fascynacji, symbolem postępu i modernizacji, wolności.
Konserwatyści chcą oznaczać produkty spożywcze zawierające „białko z owadów”. Możliwe, że ktoś im powiedział, że już od dawna jedzą wędliny z barwnikiem ze zmielonych czerwców.
Ci, którym rzekomo „nie chodzi o politykę, tylko o podatki”, bez mrugnięcia okiem będą kibicować państwu policyjnemu Kaczyńskiego i Bosaka.
Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę hasło „bobry w Polsce”, otrzymamy nie tylko garść informacji przyrodniczych, ale też szereg wyników, które można streścić w słowach: „bóbr europejski, szkodnik pod ochroną prawa”.
Kiedy chęć wspierania Ukraińców spada, kiedy rolnicy są wkurzeni na to, że ukraińskie zboże zalało polski rynek, Zełenski przyjeżdża ratować sytuację.