Czy możliwe jest, że Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego nie jest świadomy tego, kogo u siebie zatrudnia?

Czy możliwe jest, że Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego nie jest świadomy tego, kogo u siebie zatrudnia?
Kaczyński bez mrugnięcia okiem wypowiada górnolotne frazy o wolności i demokracji, bo co ma powiedzieć? Że zaprasza na marsz w obronie milionerów z TVP, którzy stracili lukratywne posady?
Oferta prezydenta została odrzucona. Teraz Koalicja 15 października ma się wściec, otoczyć sejm barierkami i sięgnąć po rozwiązania siłowe. Ale marszałek Hołownia zdaje się być sprytniejszy.
Reakcja aktywistek i organizacji pozarządowych na pierwsze zmiany w zarządzaniu lasami jest optymistyczna, ale wstrzemięźliwa.
W swojej „spowiedzi” Marcin Kącki udowodnił, że kobiety wciąż traktuje jak elementy scenografii we własnym monodramie, zatytułowanym „Autofellatio: tu chlałem, tu rzygałem, a tam prawie się przekręciłem”.
Kiedyś lud Warszawy odbudował stolicę, by w niej mieszkać. Dziś tych mieszkańców wypchnęli rentierzy.
Trudno być tylko anty-PiS-em, kiedy się z nim wygrało i zapowiada pojednanie. Ale też trudno być grzecznym demokratą w państwie, którego ramy ustrojowe i instytucje zostały tak dramatycznie rozregulowane.
Warto naciskać na prawodawców, by wszelkimi dostępnymi środkami wzmacniali ochronę ofiar przemocy. Nie doprowadzi się do tego publicznym wyśmiewaniem wyglądu czy wzrostu Kąckiego, stylu jego pisania ani zarzekaniem się, że „nigdy go nie lubiłam”.
Czy Polska potrafiłaby, wyciągając wnioski ze swojej historii, zaproponować Europie inną politykę? By uniknąć powielania błędów – własnych i innych europejskich krajów – przydałaby nam się ministra ds. migracji.
Pod względem nierówności Polska zbliża się do krajów globalnego Południa. Czyżbyśmy woleli o tym nie wiedzieć?
PiS płaci rachunek za pójście na łatwiznę w obszarze mediów. Partia utraciła TVP i nie ma żadnego dużego, prawdziwie masowego medium.
W kampanii wyborczej kobiety wzywano, by wstały i poszły bronić demokracji. A jeśli się uda, przywrócone zostaną ich prawa reprodukcyjne, odebrane w 1993 roku. Poszły i obroniły. Wtedy zaczęły się schody.