Kraj

Bodnar broni cywilizacji

Adam-Bodnar

Bodnar broni standardów cywilizacji w kraju, gdzie domaganie się surowej kary za popełnione zbrodnie tak często bywa rewersem obojętności na codzienne zło.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar broni cywilizacji i rządów prawa. W swoim oświadczeniu tłumaczy proste rzeczy: że państwo ma skutecznie egzekwować ustalone reguły życia społecznego, a nie organizować spektakle poniżenia domniemanego sprawcy zbrodni – choćby najbardziej okrutnej i obrzydliwej. Że prawo do obrony i domniemania niewinności nie zależy od paragrafu, z którego ktoś będzie skarżony, ani od skali potępienia moralnego, na jakie być może zasługuje. Że środki przymusu bezpośredniego służą bezpiecznemu i efektywnemu schwytaniu podejrzanego, a nie wymierzaniu mu kary, jeszcze zanim usłyszy zarzuty od prokuratora. To zestaw oczywistości w cywilizowanym kraju, który praworządność ma wpisaną do ustawy zasadniczej.

A jednak ten naturalny dla jego urzędu głos okazuje się aktem cywilnej odwagi, wyrazem nonkonformizmu, który tego ideowca i niezwykle rzetelnego funkcjonariusza państwowego ustawia w kontrze do niebywałej fali nienawiści – ubranej w szaty moralnego oburzenia. Powtórzmy, Bodnar broni standardów cywilizacji w kraju, gdzie domaganie się surowej kary za popełnione zbrodnie tak często bywa rewersem obojętności na codzienne zło. Gdzie społeczna „odpłata” sprawcy za dokonaną zbrodnię nieraz musi ofiarom wystarczyć za całe zadośćuczynienie. Gdzie realne cierpienie i krzywda łatwo stają się pożywką dla cynizmu polityków żerujących na stadnych odruchach społeczeństwa. Gdzie wołanie o standardy – dodajmy, piórem człowieka, który z równym zaangażowaniem bronił liberalnych przeciwników marszów nacjonalistów, co przetrzymywanych w areszcie wydobywczym kibiców piłkarskich – staje się pretekstem do oskarżeń o „obronę przestępców” i pomieszanie wartości.

Bodnar realizuje swą misję nie tylko wbrew cynicznej i groźnej narracji PiS, ale też na przekór nastrojom tzw. opinii publicznej, które władza podsyca, a część opozycji zdaje się im ulegać. Szkoda, że w takich sytuacjach trudno stanąć politykom murem za wartościami, których obronę tak często deklarują.

Historie ludzi. Z jakimi sprawami ludzie przychodzą do Rzecznika

Charakterystyczne, że dużo szybciej niż oni po tej samej, jasnej stronie co Bodnar stanął katolicki fundamentalista Tomasz Terlikowski, broniąc stanowiska RPO, za co należy mu się duży szacunek. Nie tylko dlatego, że od swojego obozu politycznego otrzyma głównie nienawiść.

Nie byłem i nie jestem wielbicielem Adama Bodnara, ale oświadczenie jakie wydał w sprawie 22-letniego zabójcy Kristiny…

Opublikowany przez Tomasza Terlikowskiego Czwartek, 20 czerwca 2019

W poprzek naszego społeczeństwa przebiega dziś linia zderzenia cywilizacji – tamtej bronią politycy PiS, telewizja publiczna i „niepokorne” tygodniki, tysiące rozegzaltowanych internautów i setki cynicznych komentatorów. Jeśli nasza strona ulegnie, choćby tylko odwracając głowę, po raz kolejny zyskają poczucie, że nie tylko siła, ale i racja jest po ich stronie. W tych najgorszych dziś kipi żarliwa i porywcza moc. Czy najlepsi zbiorą się na odwagę? Czy raczej utracą wszelką wiarę?

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Michał Sutowski
Michał Sutowski
Publicysta Krytyki Politycznej
Politolog, absolwent Kolegium MISH UW, tłumacz, publicysta. Członek zespołu Krytyki Politycznej oraz Instytutu Krytyki Politycznej. Współautor wywiadów-rzek z Agatą Bielik-Robson, Ludwiką Wujec i Agnieszką Graff. Pisze o ekonomii politycznej, nadchodzącej apokalipsie UE i nie tylko. Robi rozmowy. Długie.
Zamknij