Mentzen może obiecać cokolwiek, bo nikt nie będzie miał okazji tego zweryfikować. Konfederacja staje w obronie gotówki, choć w Polsce nikt o zakazie gotówki nie myśli. To środowisko nigdy nie było blisko władzy i nie musiało rzeczywiście realizować swoich postulatów. O Konfederacji rozmawiamy z analitykiem Polityki Insight Kastorem Kużelewskim.
Katarzyna Przyborska: Koło poselskie Konfederacji jest małe, ale skomplikowane. Niby libertarianie, a narodowcy, niby katolicy intronizujący Chrystusa, ale ich wyborcy niekoniecznie są związani z Kościołem. Popatrzmy na części składowe Konfederacji: Ruch Narodowy, Konfederację Korony Polskiej i Nową Nadzieję. Może rozwiążemy ten galimatias.
Kastor Kużelewski: Konfederacja wprowadziła 11 posłów w 2019 roku. Teraz, po dojściu Stanisława Tyszki, który wcześniej był posłem Kukiz ’15, i odejściu Wolnościowców: Artura Dziambora, Dobromira Sośnierza i Jakuba Kuleszy zostało ich dziewięciu.
Jedynym przedstawicielem Konfederacji Korony Polskiej w kole Konfederacji jest Grzegorz Braun. To bardzo religijne środowisko, którego wyborcy to przede wszystkim alterglobaliści i zwolennicy teorii spiskowych. To oni byli pomysłodawcami intronizacji Chrystusa. Jest też pięciu posłów Ruchu Narodowego. To partia narodowa i tradycyjnie solidarystyczna. Przywiązują wagę do religii, tradycji konserwatywnej, wartości narodu w życiu publicznym. Niosą hasła obrony chrześcijańskich wartości.
czytaj także
Brzmi niewinnie, ale LGBT jest dla nich kolejnym totalitaryzmem, na marszach 11 listopada wykrzykują o komunistach, którzy będą wisieć, a ostatnio dodają „stop ukrainizacji Polski”.
Jak popatrzymy z dalszej perspektywy, to zobaczymy, że z upływem lat marsze stają się coraz mniej radykalne, choć (nie wchodząc w szczegóły) organizatorzy pozostają ci sami. Wydaje się, że idą jednak ku centrum, a przynajmniej rozcieńczyli nacjonalistyczną narrację. Ja też obserwowałem ostatni marsz i widziałem, że większość ludzi szła spokojnie i w milczeniu, nie znali przyśpiewek, nie za bardzo rozumieli kontekst.
Na prowadzenie wychodzi Nowa Nadzieja, której lider Sławomir Mentzen nie jest w Sejmie.
Rzeczywiście, proporcje posłów w kole Konfederacji (jeden Braun, pięciu narodowców, trzech polityków Nowej Nadziei) nie odwzorowują faktycznego układu sił. Nowa Nadzieja pod przewodnictwem Mentzena jest środowiskiem najbardziej licznym i mającym największe poparcie. To partia libertariańska, łącząca przekonania wolnorynkowe z konserwatyzmem społecznym. Wyrastają ze środowiska Unii Polityki Realnej, utworzonej pod koniec lat 80. przez Janusza Korwin-Mikkego. A sam Sławomir Mentzen pewnie nie obraziłby się, gdyby nazwać go fundamentalistą religijnym. Katolicyzm jest dla niego osobiście bardzo ważny, jest podstawą myślenia o moralności, czemu dał wyraz w ostatnich wywiadach.
Tych, w których stanowczo opowiadał się za zakazem aborcji, nawet kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu?
Co ciekawe, te poglądy niekoniecznie pokrywają się z poglądami jego wyborców. Z badania, które przeprowadzono już po wyroku TK w sprawie aborcji w 2020 roku, wynikało, że 78 proc. wyborców Konfederacji uważało, że w sytuacji poważnego uszkodzenia płodu aborcja powinna być legalna.
To kwestia pokoleniowa, w której widać mega trend społeczny. Owszem, na Konfederację głosują przede wszystkim prawicowi mężczyźni, ale głównie młodzi, którzy w kwestiach światopoglądowych są bardziej liberalni niż starsi wyborcy PiS. Fundamentalizm Mentzena może utrudnić Konfederacji docieranie do nowych wyborców i zdobywanie głosów wyborców centrowych.
Mentzen dociera poprzez TikToka do młodych. Przekonuje pewnością siebie, stanowczością. Uspokaja, trafia w lęk przed niepewną przyszłością. Daje proste rozwiązania, przekonuje, że świat jest do ogrania.
Od kiedy zdobył przywództwo w partii i przemianował ją na Nową Nadzieję, codziennie wrzuca jeden filmik i tak zamierza robić aż do wyborów. TikTok długo był niedoceniany przez polskich polityków, Mentzen był jednym z pierwszych aktywnych na tej platformie, co wynikało też pewnie z blokady profilu Konfederacji na FB.
Blokady z powodu mowy nienawiści i siania dezinformacji w czasie pandemii COVID-19, dodajmy.
Konfederacja szukała innego kanału komunikacji. Pamiętajmy, że nie pojawiała się zbyt często w mediach, tak rządowych, jak prywatnych. Nastawienie dziennikarzy uznających, że lepiej nie dawać posłom Konfederacji przestrzeni medialnej, zmienia się teraz, kiedy poprawili swoje wyniki w sondażach.
Na TikToku Konfederacja jest najsilniejszą partią, co miesiąc Sławomir Mentzen ma kilkadziesiąt milionów odsłon. Jego widownią nie są dzieci, to w większości osoby dorosłe, też trzydziestoletnie, a nawet młodzi w rozumieniu Platformy Obywatelskiej – czterdziestolatkowie.
To, co rzuca się w oczy, to styl Mentzena, który pokazuje sukces, zawsze występuje w garniturze i białej koszuli. Mówi pewnym głosem, tym samym tembrem, tłumaczy, jak działa świat, podpowiada, jak uniknąć opodatkowania, opowiada anegdotki, w upraszczający sposób pokazuje absurdy podatkowe w rozwiązaniach polskich i europejskich.
czytaj także
Pokazuje rozwiązania proste, ale unika mówienia o ich konsekwencjach. Nie usłyszymy na TikToku, że propozycja likwidacji PIT, CIT, VAT, ZUS, finansowania uczelni, emerytur czy ochrony zdrowia oznacza likwidację państwa. Nie zastawia sam na siebie pułapki?
Nie, bo nie zamierza sięgać po władzę. Jeszcze nie. Środowisko Konfederacji nigdy nie było blisko władzy, ich postulaty były i są radykalne. Mentzen może obiecać, że ustawa o PIT będzie miała mniej niż 50 stron, bo jego środowisko jeszcze nigdy nie było blisko władzy i nie musiało rzeczywiście realizować swoich postulatów. A ludziom podobają się proste rozwiązania, bo ukrywają złożoność świata.
Nie waha się przy tym manipulować, a nawet kłamać. Na jednym z filmików przekonuje, że zarówno PiS, jak opozycja dążą do likwidacji obrotu gotówkowego. To nie jest postulat żadnej z partii. Wyjście z taką propozycją byłoby strzałem w stopę.
Obrona gotówki jest bardzo przemyślaną strategią Konfederacji. Szymon Hołownia, lider Polski 2050, rywalki Konfederacji w zdobywaniu wyborców antysystemowych, wyłożył się na początku stycznia wywiadem, w którym powiedział, że jego zdaniem gotówka powinna być jak najszybciej zlikwidowana. Krótko potem ukazało się badanie mówiące, że zdecydowana większość Polaków jest przeciw likwidacji gotówki. W zasadzie obrona gotówki może być dla Konfederacji trochę tym, czym jest obrona prawa do posiadania broni dla republikanów, z tym że w Polsce nikt na poważnie o zakazie gotówki nie myśli.
Ups. Będzie się musiał tłumaczyć z takich manipulacji?
Taki jest urok krótkich filmików, zawsze można się z tego, co się na nich powiedziało, wytłumaczyć, zmienić front, powiedzieć, że się żartowało, że to taka konwencja, że dawno, że nieprawda.
czytaj także
Co też Mentzen robi, tłumacząc się ze swoich 100 ustaw czy piątki Konfederacji, które zawierały pomysły radykalne i po prostu zniknęły ze strony. Do wyborów jeszcze parę miesięcy, ujawnienie tych pomysłów może Konfederację ośmieszyć? Czy może odebrać poparcie, które ostatnio przyszło od wolnorynkowców pokroju Gadomskiego, uciekinierów z Polski 2050 z PSL-em, czy rolników ściany wschodniej, którzy, jak się okazuje, również chętnie poparliby Konfederację.
Konfederacja miała podobne poparcie jak teraz, czyli 9–10 proc., przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę. Spadek przyniosły wypowiedzi Grzegorza Brauna i Korwin-Mikkego, trącące rosyjską propagandą. Mentzen, odkąd w październiku przejął władzę, konsekwentnie i świadomie odchodzi od tego wizerunku. Odbicie sondażowe jest więc wynikiem tej strategii, a także korzystnego dla niej układu na opozycji. Tak się złożyło, że nie ma teraz w Polsce żadnej partii naprawdę liberalnej gospodarczo prócz Konfederacji.
Dlatego że Donald Tusk skręcił niby w lewo? Przynajmniej jeśli się jego działania uprości do formuły TikToka.
Oczywiście, Tusk skręca w lewo, Szymon Hołownia mówi o państwie społeczno-opiekuńczym. Chociaż właśnie obaj zaczynają ten kurs korygować i we wtorek 11 kwietnia Hołownia mówił do przedsiębiorców…
…o 10 punktach, dzięki którym przedsiębiorcy mają przestać się czuć „jak przestępcy”, między innymi braku podwyżek PIT, CIT i VAT przez trzy lata.
Z kolei Donald Tusk mówił w Zawierciu o konieczności przywrócenia w Polsce „liberalnego ducha”. Wydaje się jednak, że Konfederacja jest w tym dużo bardziej konsekwentna.
A Ruch Narodowy? Nie bruździ w tym wizerunku?
Nie. Ruch Narodowy w ostatnich latach się zliberalizował i w kwestiach gospodarczych oddał kierownicę Mentzenowi.
Popatrzmy na możliwości koalicyjne Konfederacji. Opozycji wydaje się, że Konfederacja wejdzie w koalicję z PiS, jednak filmiki z TikToka pokazują wyraźną orientację antypisowską.
Antysystemowemu elektoratowi bardzo nie spodobałaby się taka koalicja. Konfederatom nie spieszy się do władzy. Sławomir Mentzen ma 36 lat, Robert Winnicki 37, Krzysztof Bosak 41, to średnio 20 lat mniej niż politycy PiS. Konfederaci nie muszą teraz na siłę wejść do rządu, dostać kilka stołków i w pół roku zostać wchłonięci przez PiS. Celują w wybory 2027 roku, liczą na wewnętrzną erozję w PiS po przegranych wyborach, na turbulencje po przejściu Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę. Wtedy konfederaci staną się nową partią dominującą na polskiej prawicy.
Natomiast PiS po wyborach może być zdesperowany, aby utrzymać władzę. Gdyby konfederaci dostali super dobre warunki koalicyjne, pewnie przyjęliby propozycję. Stanowiskiem minimum byłoby wtedy Ministerstwo Finansów i teka wicepremiera dla Sławomira Mentzena. Pewnie chcieliby też mieć wpływ na politykę europejską i kwestie klimatyczne.
Mentzenowi nie chodzi „tylko o podatki”. Chodzi o wyzysk i upokarzanie słabszych
czytaj także
Piotr Głuchowski w „Gazecie Wyborczej” napisał: „Osobiście zresztą wolałbym, aby finansami zajmował się zimnokrwisty Mentzen niż skądinąd przesympatyczni Adrian Zandberg czy Szymon Hołownia”.
Taka pozycja pozwoliłaby Konfederacji przedzierzgnąć się w partię dominującą w polskiej polityce, tak jak kiedyś PiS wyrósł z AWS-u. W to wierzą konfederaci.
Solidarna Polska może być dla Konfederacji sojuszniczką czy konkurencją? Do niedawna Konfederacja taki pomysł wykluczała.
Konfederacja konkuruje z Solidarną Polską w swoim przekazie antyunijnym i sceptycznym wobec polityk walczących ze zmianami klimatu. Konfederaci nie byliby zainteresowani współpracą z Solidarną Polską, dlatego że ta realnie ma bardzo niewielu wyborców, za to grupę osób, które przy ewentualnej współpracy musiałyby się znaleźć na listach wyborczych. Z drugiej strony, w scenariuszu powyborczej koalicji Konfederacja wchodziłaby prawdopodobnie w taktyczne sojusze ze Zbigniewem Ziobrą przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Partią buntu jest też AgroUnia, która złączyła się z Porozumieniem Magdaleny Sroki. To poważna konkurencja?
AgroUnia, która po połączeniu z Porozumieniem stworzyła partię o nazwie Ruch Społeczny, chce interwencjonizmu państwowego, wywodzi się ze środowisk rolniczych, które czerpały korzyści z obecności Polski w UE. Wydaje się jednak nie stanowić realnej alternatywy dla wyborców antysystemowych. Jest też mało rozpoznawalna, więc wyborcy nie traktują jej jako realnej alternatywy. Konfederacja próbuje wyhodować swoje własne wpływy na wsi.
Kto miałby być twarzą Konfederacji obróconą w stronę wiejskiego wyborcy?
Trzy tygodnie temu Konfederacja stworzyła zespół rolny, którego koordynatorem został Konrad Sajkowski, mało jeszcze rozpoznawalny polityk Nowej Nadziei z Elbląga, będzie jedynką na liście wyborczej Konfederacji. W zespole jest jeszcze m.in. poseł Krzysztof Tuduj z Ruchu Narodowego i Anna Bryłka, rzeczniczka Konfederacji. 3 kwietnia przedstawili piątkę dla rolników, nawiązując do piątki dla zwierząt Kaczyńskiego. Z liderów o wsi często wypowiada się Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki.
Piątka Konfederacji dla Rolników:
1. Swoboda działalności rolnej: mniej przepisów i biurokracji
2. Uwolnienie rolniczego handlu detalicznego
3. Uproszczenie przepisów budowlanych dla gospodarstw rodzinnych
4. Biopaliwa na własny użytek
5. Dopłaty do produkcji, nie do hektara— Konrad Sajkowski (@K_Sajkowski) April 3, 2023
Czy silna pozycja Mentzena nie wkurza innych liderów Konfederacji? Nie ma tu konkurencji wewnętrznej?
Jest raczej odwrotnie. Inni konfederaci zobaczyli w Mentzenie swoją szansę. Już kiedy przejmował partię po Korwinie, był popularnym youtuberem z dużymi zasięgami, uchodził za profesjonalistę, który umie skoordynować organizacje, którymi rządzi. Mentzen trzyma partię mocno, bezwzględnie wycina tych, którzy mu się przeciwstawiają. Taki los spotkał Sylwestra Prusia, który zdecydował się przeciw kandydatowi Mentzena wystartować w Gdyni. Sąd partyjny zajął się też Sebastianem Rossem, który krytykował Mentzena za zbytni skręt do centrum podczas prawyborów warszawskich. Dla partnerów Mentzena to pozytywna odmiana po chaotycznym i nieprzewidywalnym Januszu Korwin-Mikkem. Z drugiej strony niepewny może czuć się Grzegorz Braun, którego pozycja jest od kilku miesięcy ograniczana – m.in. nie wystąpił na rozpoczynającej prekampanię konwencji „Oddamy wam Polskę”
czytaj także
Słyszałam pomysł odebrania części głosów Konfederacji przez wzmocnienie Artura Dziambora i jego Wolnościowców.
Wolnościowcy będą mieli problem, by zarejestrować listy w wyborach do Sejmu. Potrzebowaliby wsparcia ze strony innych formacji. Jeśli zarejestrowaliby listy, Artur Dziambor, który jest bardzo dobrym mówcą, mógłby zrobić remake Zandberga z wyborów w 2015 roku, dobrze wypaść na debacie i zabrać Konfederacji procent lub dwa.
Nie lepiej wyciągnąć z lamusa Nowoczesną?
Pytanie, na ile Nowoczesna jako członkini Koalicji Obywatelskiej byłaby jeszcze dla wyborcy wolnorynkowego i antysystemowego wiarygodną. Ale gdybym był Donaldem Tuskiem, zorganizowałbym duży kongres Nowoczesnej, pojawił się na nim, wsparł, pokazał, że PO ma swoje liberalne skrzydło i wolnorynkowcy nie muszą iść do Konfederacji.
**
Kastor Kużelewski – analityk polityczny Polityki Insight, członek Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego.