Fotorelacje, Kraj

„Protestuję, bo to jedyna droga, żeby sytuacja w służbie zdrowia się poprawiła”

Jakub Szafrański rozmawiał z lekarzami rezydentami biorącymi udział w głodówce protestacyjnej w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie.

Od 2 października w Warszawie trwa protest głodowy lekarzy rezydentów. Protestujący domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu nie niższego niż 6,8 PKB w przeciągu trzech lat, likwidacji kolejek, rozwiązania problemu braku personelu medycznego, likwidacji biurokracji w ochronie zdrowia i poprawy warunków pracy i płacy. O tym, co ich osobiście skłoniło do udziału w proteście, siedmioro głodujących opowiedziało Jakubowi Szafrańskiemu.

Dla tej sprawy wszyscy powinniśmy głodować!

**
Robert Sankowski, lat 24, ortopedia i traumatologia

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Robert Sankowski, lat 24, ortopedia i traumatologia. Fot. Jakub Szafrański.

Kończę właśnie 13-miesięczny staż po studiach. Zdecydowałem się dołączyć do protestu w reakcji na to, jak niesprawiedliwie przedstawiano naszą sytuację w mediach i w wypowiedziach pani premier. Spakowałem się szybko, zostawiając żonę i dziecko, i jestem tutaj, żeby wesprzeć kolegów i koleżanki.

Chciałbym bardzo wyraźnie podkreślić, że naszym głównym postulatem jest podniesienie nakładów budżetowych na opiekę zdrowotną do 6,8% PKB, aby można było godnie leczyć i zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Podniesienie naszego wynagrodzenia jest postulatem ostatnim w kolejności, chociaż oczywiście również bardzo ważnym. Szczególnie w sytuacji takiej jak moja, gdy zarówno żona, jak i ja wybraliśmy zawód lekarza i poświęciliśmy temu całe nasze dotychczasowe życie i wysiłek. Moja żona jest na tym samym stażu co ja, jesteśmy z tego samego rocznika studiów.

*
Magdalena Krawiec, lat 30, 4. rok rezydentury na psychiatrii

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Magdalena Krawiec. Fot. Jakub Szafrański.

Jestem już bardzo zmęczona pracą w tym systemie, chodzeniem z jednej, do drugiej i trzeciej pracy, żeby móc utrzymać się w Warszawie. Nie mogę pracować na 100% tak, jak powinnam, i to jest bardzo frustrujące – że nie możemy zapewnić pacjentom takiej jakości leczenia, na jaką zasługują. Zajmuję się psychiatrią dziecięcą, więc proszę sobie wyobrazić, jak to jest mierzyć się z problemami dzieci i ich rodziców, móc ich wysłuchać przy zmęczeniu i ciągłym braku czasu. Co więcej ośrodki leczenia schorzeń psychicznych dzieci i młodzieży są likwidowane i coraz mniej osób chce się tym zajmować.

*
Marysia Ryklewska, 1. rok rezydentury na specjalizacji położnictwo i ginekologia

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Marysia Ryklewska. Fot. Jakub Szafrański.

Pracuję w dwóch miejscach w Warszawie, a dzisiaj byłam na rozmowach w sprawie kolejnego etatu, żeby móc zarabiać i żyć normalnie. Owszem, swego czasu dostaliśmy podwyżki w związku z ustawą o minimalnych wynagrodzeniach w służbie zdrowia. Dostałam wtedy podwyżkę w wysokości 90 złotych, ale po wprowadzeniu ustawy o sieci szpitali moja placówka znalazła się w tak fatalnej sytuacji finansowej, że cofnięto nam premie o wysokości 200 złotych, czyli jestem na minusie o 110 złotych. Dodatkowo zamknięto oddział endokrynologii ginekologicznej, bo szpitala już na niego nie stać.

*
Kornelia Tokarczyk-Malesa, lat 28, 1. rok rezydentury medycyny rodzinnej

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Kornelia Tokarczyk-Malesa. Fot. Jakub Szafrański.

Dołączyłam do protestu, ponieważ uważam, że obecne nakłady na służbę zdrowia nie są wystarczające, by zapewnić bezpieczeństwo ani pacjentom, ani jej pracownikom. Jestem tego świadkiem na co dzień, nie zgadzam się z tym i chcę móc leczyć na europejskim, godnym, możliwie najlepszym poziomie. Jako lekarka POZ (podstawowa opieka zdrowotna) cały czas spotykam się z tym, że wystawiam w trybie pilnym skierowanie do specjalisty, po czym pacjent wraca do mnie np. ze skierowaniem do chirurga naczyniowego z czasem oczekiwania wyznaczonym na ponad rok. Do poradni rehabilitacyjnej zapisy są na za 2 lata, do poradni endokrynologii dziecięcej na za 3 lata i więcej… Pacjenci nie otrzymują świadczeń, nie mogą wrócić do pracy, nie mogą godnie żyć i ja się z tym nie zgadzam.

*
Paweł Tiszecki, 26 lat, anestezjologia i intensywna terapia

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Paweł Tiszecki. Fot. Jakub Szafrański.

Protestuję dlatego, że jest to w tej chwili jedyna droga do tego, żeby sytuacja w służbie zdrowia  zmieniła się na lepsze. Już nie widzę innej możliwości. Chcę pracować w warunkach, które nie będą obciążały możliwości opieki nad pacjentem. To moja motywacja.

*
Maciej Bladowski, 27 lat, 2. rok rezydentury chorób wewnętrznych (3 lata w zawodzie lekarza)

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Maciej Bladowski. Fot. Jakub Szafrański.

Moją motywacją, żeby tu przyjechać, była beznadzieja, jaką zastałem w służbie zdrowia. Na początku wydaje nam się, że mamy już możliwości, żeby komuś pomóc, a okazuje się, że brak czasu, brak środków finansowych, brak nowych leków, a nawet jak są, to nie mogę ich włączyć, bo są za drogie. Mam 15 minut na obsłużenie pacjenta, z czego 10 minut poświęcam na dokumentację, a 5 na badanie. Nie godzę się na to i dlatego protestuję.

*
Katarzyna Hawryluk-Macke, 30 lat, rezydentka anestezjologii

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.
Katarzyna Hawryluk-Macke. Fot. Jakub Szafrański.

Denerwuje mnie to, że nie jesteśmy w stanie poświęcić pacjentom tyle czasu i zaangażowania, ile powinniśmy. Pracuję już ponad 3 lata. Najbardziej frustrowała mnie praca na SOR-ach (szpitalny oddział ratunkowy) w szpitalach powiatowych. Trafia tam ogrom ludzi, tymczasem polityka w Polsce jest taka, żeby tego pacjenta nie przyjmować na oddział, ponieważ szybko kończą się limity, i najlepiej, żeby wrócił do domu. Przecież tak nie może być.

**

FOTORELACJA: PROTEST GŁODOWY LEKARZY REZYDENTÓW

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

 

Strajk głodowy lekarzy rezydentów. Październik 2017. Fot. Jakub Szafrański.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jakub Szafrański
Jakub Szafrański
Fotograf i publicysta Krytyki Politycznej
Pochodzi z Lublina, gdzie tworzył Klub Krytyki Politycznej. Publicysta i fotograf. W 2010-2012 pracował w dziale dystrybucji Wydawnictwa KP. Współtworzył stronę internetową. Akademicki mistrz polski w kick-boxingu 2009, a także instruktor samoobrony. Pracował we Włoszech, Holandii i Anglii. Laureat Stypendium pamięci Konrada Pustoły.
Zamknij