Cokolwiek będą opowiadać politycy, my i tak będziemy robić aborcje

W czasie śledzenia politycznych przepychanek dotyczących aborcji warto pamiętać o istnieniu w Polsce dobrze zorganizowanej sieci kobiet, które się wspierają.
Aktywistki inicjatywy Wschód i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Sejmie. Fot. facebook.com/wschod2022

To coś, czego kobiety w innych krajach nam zazdroszczą. Pytają, jak to możliwe, że w tak konserwatywnym kraju jak Polska, w którym obowiązuje tak restrykcyjne prawo, społeczeństwo obywatelek działa tak sprawnie.

Wtorkowa demonstracja pod sejmem zgromadziła kilkaset osób. Protestowały, bo były wkurzone, że Sejm odrzucił ustawę o dekryminalizacji pomocy w aborcji. Kolejne pojawiające się na scenie kobiety nie przebierały w słowach.

Czy to porażka, że pod sejm nie przyszły setki tysięcy ludzi? Czy to znak, że aborcja już nikogo nie obchodzi? Czy sprawa dekryminalizacji i liberalizacji prawa do aborcji jest przegrana?

Na powyższe pytania będą teraz odpowiadać komentatorzy polityczni, analizujący słowa Tuska, Kosiniaka-Kamysza, Giertycha i jeszcze paru innych panów. A co, gdyby zadać pytanie, jak słowa Tuska czy Giertycha zmieniają sytuację kobiet?

Kolejne wielkie rozczarowanie. Cała nadzieja we wkurwie

Na wtorkowej demonstracji pojawiło się wiele działaczek, które w sprawie aborcji protestują od lat, ale też od lat wspierają kobiety, które decydują się na ten zabieg. Bo „aborcja jest”, jak głosi tytuł książki Katarzyny Wężyk. Była, jest i będzie. Nie zatrzymają jej ani politycy, ani Kościół, ani Kaja Godek.

Ciągle o aborcji

Kinga Dunin w felietonie Dwa tysiące na skrobankę, opublikowanym w 2001 roku, pisała, że jest „zmęczona tym tematem”, że „odbyło się tyle dyskusji, wszystkie argumenty już padły” i „ma potąd, o, potąd, gadania o tym”.

Głośno i wprost mówimy, że mamy prawo do wyboru. #aborcjajestok

Wspomniałam ten felieton w swoim tekście z roku 2018. Wspominałam też książki o aborcji, manify o prawie do niej. Na tamtych manifach również nie było tłumów takich jak na czarnych protestach czy demonstracjach po wyroku TK w 2020 roku. A mimo to były ważne.

Środowiska feministyczne o prawie do aborcji mówiły i mówić będą. Ale robią coś jeszcze. Informują. Dzięki tym wszystkim książkom, artykułom, filmom takim jak Podziemne państwo kobiet (2009), małym i ogromnym demonstracjom kobiety coraz lepiej wiedzą, co zrobić, kiedy nie chcą być w ciąży.

Warto w czasie śledzenia politycznych przepychanek dotyczących aborcji pamiętać właśnie o tym – o istnieniu w Polsce dobrze zorganizowanej sieci kobiet, które się wspierają.

Prawdę powiedziawszy, jest to coś, czego kobiety w innych krajach nam zazdroszczą. Pytają, jak to możliwe, że w tak konserwatywnym kraju jak Polska, w którym obowiązuje tak restrykcyjne prawo, społeczeństwo obywatelek działa tak sprawnie.

Społeczeństwo obywatelek

Społeczeństwo obywatelskie to taki dziwny twór, który w narcystycznym liberalizmie w zasadzie nie powinien istnieć. Bo kiedy każdy zainteresowany jest tylko poprawą własnego losu, konsumpcją i swoim dobrostanem, nie ma miejsca na wspólnotę i działania na rzecz innych. A tu proszę. Przez lata w tej zatomizowanej rzeczywistości rozwinęło się silne społeczeństwo obywatelek. Dziesiątki grup formalnych i nieformalnych.

Aborcyjny Dream Team, Federa, Strajk Kobiet, Manify, Dziewuchy Dziewuchom, Kobiety w Sieci, Legalna Aborcja, Trójmiejska Akcja Kobieca… Teraz już wiem, że pominęłam wiele z was, przepraszam. Wiem, że jest nas dużo więcej.

I wiem też, że bez względu na słowa i czyny polityków nie zniszczą oni społeczeństwa obywatelek. Ba, postawię śmiałą tezę, że im bardziej politycy będą rozczarowywać kobiety, tym mocniej te będą się organizować i wspierać.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij