– Polska edukacja jest doceniona i chwalona na całym świecie. Do Polski przyjeżdżają kolejne ekipy z całego świata, które kręcą filmy dokumentalne pod hasłem „Polacy, jak wy to robicie, że osiągacie tak świetne wyniki?”. A my ten system teraz burzymy.

– Jutro, 19 listopada na placu Piłsudskiego odbędzie się wielka ogólnopolska manifestacja. Nie tylko pracowników oświaty i nauczycieli, ale przede wszystkim rodziców i samorządowców. Reprezentujemy bardzo różne środowiska i bardzo różne interesy. Ale mówimy jednym głosem. Nie zgadzamy się na demontaż polskiej szkoły – mówiła Magdalena Kaszulanis w programie „Sterniczki” Roberta Kowalskiego.

Rzeczniczka prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego skomentowała w ten sposób jutrzejszą manifestację przeciwko rządowym planom likwidacji gimnazjów, która odbędzie się pod hasłem „Stop reformie edukacji”*. W dalszej perspektywie środowiska nauczycielskie nie wykluczają też zaostrzenia protestu. W grę wchodzi nawet ogólnopolski strajk nauczycieli.

– Taki scenariusz wchodzi w grę. Nastroje w szkołach są naprawdę bardzo, bardzo złe. Trudno mówić o perspektywicznym myśleniu ze strony nauczycieli, skoro nie wiedzą, co się z nimi stanie na dwa, trzy miesiące po wprowadzeniu tej reformy w roku 2017 – mówiła Kaszulanis.

 

Obecnie w Polsce funkcjonuje około sześciu tysięcy gimnazjów, w których pracuje ponad sto tysięcy nauczycieli. Według „ostrożnych” szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego około jedna trzecia z nich nie znajdzie zatrudnienia po wdrożeniu reformy systemu edukacji.

– To jest sto tysięcy najmłodszych nauczycieli, którzy swoją prace rozpoczynali kilkanaście lat temu., Zdobyli duże doświadczenie z uczniami w bardzo trudnym okresie dojrzewania. To są profesjonaliści – mówiła Kaszulanis w „Sterniczkach”.

Kaszulanis odniosła się do wyników sondaży, według których prawie 50 procent (spadek o 20 procent) Polaków chce likwidacji gimnazjów.

– [Gimnazja] mają czarny PR. Przylgnęła do nich taka gombrowiczowska „gęba”, że są to szkoły będące siedliskiem przemocy i problemów. Do gimnazjum wchodzą uczniowie w trudnym okresie dojrzewania, z problemami wychowawczymi. Natomiast jeśli chodzi o wyniki, infrastrukturę i kadrę, to są to najlepsze szkoły w Polsce – twierdzi rzeczniczka ZNP.

Zdaniem Kaszulanis negatywna opinia prawie połowy społeczeństwa nie znajduje jednak potwierdzenia w rzeczywistości.

– Polska edukacja jest doceniona i chwalona na całym świecie. Do Polski przyjeżdżają kolejne ekipy z całego świata, które kręcą filmy dokumentalne pod hasłem „Polacy, jak wy to robicie, że osiągacie tak świetne wyniki?”. A my ten system teraz burzymy.

Nauczyciele mówią, że to nie jest reforma oświaty, ale demontaż systemu edukacji – mówiła Kaszulanis.

Rzeczniczka ZNP przypomina, że przez likwidację gimnazjów pracę stracą nie tylko nauczyciele, ale również pracownicy administracji. – Ofiarami tej reformy są przede wszystkim uczniowie. Ale też nauczyciele i pracownicy szkolnej administracji, którzy zostaną bez pracy. Pamiętajmy, że szkoła to także sekretarki, woźne, kucharki, kadrowe.

Pytana o faktyczny cel reformy, Kaszulanis odpowiada, że partii rządzącej chodzi m.in. o obsadę stanowisk dyrektorskich. – Przekaz, który idzie od środowiska związanego z ministerstwem i z PiS-em jest jeden. Chodzi o rząd dusz i stanowiska. Wdrożenie tej reformy będzie skutkować obsadzeniem dyrektorskich stanowisk według nowego, PiS-owskiego rozdania.

Rzeczniczka ZNP podkreśla również, że ministerstwo wciąż nie przygotowało podstaw programowych, koniecznych do bezpiecznego wdrożenia reformy.

– Pani minister ogłosiła reformę pod koniec czerwca, dziś mamy koniec listopada. Tych podstaw programowych nadal nie ma. Nauczyciele nie wiedzą co odpowiadać rodzicom, którzy pytają według jakich programów i w oparciu o jakie podręczniki będą się uczyć ich dzieci w drugim semestrze szóstej klasy. Nikt tego nie wie – mówiła Magdalena Kaszulanis w programie Roberta Kowalskiego.

Protest rozpocznie się o godzinie 12.00 na placu Piłsudskiego, gdzie odbędą się przemówienia uczestników. Około 13.00 rozpocznie się przemarsz pod Sejm, gdzie manifestujący usypią kopiec z kredy, symbolizujący „złamane kariery edukacyjne uczniów i zawodowe nauczycieli”. Równolegle specjalna delegacja organizatorów uda się do Pałacu Prezydenckiego, aby wręczyć Andrzejowi Dudzie petycję z wnioskiem o zawetowanie ustaw wprowadzających reformę edukacji.

Czytaj także:
Justyna Drath, Bajka o ziarnie, czyli o polskiej edukacji
Max Cegielski, Rzeź niewiniątek
Przemysław Sadura, Czy powstanie ruch „ratujmy gimbazę”?
Przemysław Sadura w rozmowie z Michałem Sutowskim: Czarna legenda gimnazjów
Krystyna Starczewska w rozmowie z Kają Malanowską: Powrót do PRL-owskiego systemu oświaty uważam za szkodliwy

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij