Stoi Duda z tym swoim inteligentnym wyrazem twarzy i słucha, jak Obama przypomina mu o znaczeniu Trybunału Konstytucyjnego.
A jednak, mimo Brexitu, mimo tylu kłopotów Zachodu i konieczności jak najsilniejszego demonstrowania jedności na szczycie NATO, najważniejszy gość Barack Obama postanowił wprost powiedzieć o zaniepokojeniu Stanów Zjednoczonych sytuacją wokół Trybunału Konstytucyjnego.
I wszystko to w obecności polskich polityków, w tym ministra obrony Antoniego Macierewicza, oraz dziennikarzy ze wszystkich redakcji światowych.
Uchwalanie przez rząd PiS kolejnej łamiącej konstytucję ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z nadzieją albo na to, że ktokolwiek się nabierze, albo że to jakiś skuteczny pomysł na przedłużanie gry z Brukselą i Waszyngtonem, okazało się szczytem naiwności. Większym niż szczyt NATO.
Uratować pisowskie władze mogła oczywiście nie żadna ustawa, ale co najwyżej narastające problemy Zachodu. Jednak wbrew przewidywaniom nawet Brexit nie odwiódł Baracka Obamy od reakcji i podkreślenia, że „praworządność, niezależna władza sądownicza i wolna prasa to wartości, na których Stanom Zjednoczonym bardzo zależy”.
Na konferencji po spotkaniu prezydentów Polski i USA usłyszeliśmy mocne słowa. Ten obraz zrobił wrażenie.
Stoi Duda z tym swoim inteligentnym wyrazem twarzy i słucha, jak Obama przypomina mu o znaczeniu Konstytucji 3 maja, o trudnej polskiej historii, o Solidarności i polskiej drodze do wolności, z której nie warto zawracać.
I trudno powstrzymać to uczucie: kurwa, jaki wstyd.
**
Co o Trybunale Konstytucyjnym powiedział Barack Obama na szczycie NATO w Warszawie [ za serwisem Wyborcza.pl]:
– Gratuluję Polsce najstarszej pisanej konstytucji w Europie. To było długie dążenie Polaków do niepodległości i wolności. Narodziny polskiej demokracji po zimnej wojnie było inspiracją dla ludzi w całej Europie i na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych. Ponieważ postęp Polski pokazuje, że demokracja i pluralizm nie są ograniczone kulturowo czy do jakiegoś określonego kraju. Określają one wartości uniwersalne, a centralną zasadą amerykańskiej polityki zagranicznej jest wpieranie tych wartości na całym świecie, także u naszych sojuszników. W tym duchu wyraziłem prezydentowi Dudzie nasze zaniepokojenie, związane z pewnymi działaniami i impasem w zakresie Trybunału Konstytucyjnego – powiedział amerykański prezydent.
**Dziennik Opinii nr 190/2016 (1390)