Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

Europa 2035: Ziobro spogląda w palantir i widzi zagładę

Minister z partii bez poparcia zobaczył rzeczy, którym wy, ludzie, nie dalibyście wiary. Oto jego świadectwo.

ObserwujObserwujesz

Europa 2035. Zakaz spożywania mięsa. Zakaz posiadania samochodu z silnikiem spalinowym. Zakaz palenia węglem. Zakaz ogrzewania domu powyżej 18 st. C. Zakaz używania określeń „mama” i „tata”, „mężczyzna” i „kobieta”. To cel eurokratów.

Ale na tym nie koniec. Widziałem rzeczy, którym wy, ludzie, nie dalibyście wiary.

Widziałem kościoły pełne tańczących po narkotykach ludzi. Księży zrzucających sutanny, by w lateksowych strojach brać udział w homospędach. Świątynie zamieniane na dyskoteki, bary kanapkowe i księgarnie. Żony biskupów i chłopaków papieża. Watykan jako muzeum. Zakonnice oddające się w klasztorach afrykańskim migrantom.

Widziałem białych ludzi, którzy znikają jak śnieg w marcu. Zamiast schabowego i sznycla – morze falafli, sziszabarów, gruzińskich piekarni. Dzieci o imionach Aziz, Danyło, Simba zamiast Antek, Zbyszek, Wojtek. Dwujęzyczne szkoły, napisy w obcych językach w metrze. Dzieje ateizmu zamiast katechezy. Kapłanów z zakazem wstępu do placówek edukacji.

Widziałem polskie dziewczyny pod rękę z innymi dziewczynami. Całujące się w klubach, parkach, na prywatkach. Polskich chłopców w makijażach i jedwabnej bieliźnie. Tańczących do rana z innymi chłopcami. Lądujących z nimi w łóżkach. Dzieci nieznające ciężaru ojcowskiej ręki. Maluszki mające po czterech dziadków, bąbelki mające po cztery babcie.

I koniec intymnego sacrum płciowych relacji. Strywializowanie jej seksedukają. Uczynienie z mistycznego daru Stwórcy – ciąży – zwykłej medycznej sytuacji. Bezlitosne kary dla rodziców za normalne pedagogiczne klapsy.

Zamiast swojskiego piwka i wódeczki – marihuana i grzyby halucynogenne w każdym sklepie. Zakaz produkcji kiełbaski i szyneczki. Wmuszane w dzieci wegańskie posiłki.

Widziałem znikające z ulic pomniki naszego papieża, trafiające do muzeum, pokryte kolorową farbą. Nowych patronów placów i skwerów: Różę Luksemburg, Natalię LL, Korę Jackowską. Zamknięty na trzy spusty IPN, ojca Rydzyka w kajdankach. Patriotów z ONR na salach sądowych, a potem zmuszanych do prac społecznych w Oświęcimiu, Treblince i Majdanku. Trzysta osób idących w Marszu Niepodległości.

Udręczonych kierowców, z których kpią rowerzyści. Zmuszonych do ustępowania autobusom i tramwajom. Tracących parkingi na rzecz zieleńców. Załamanych, płaczących. Śluby, których udziela rabin lub kolega, rozwody, które są zwykłą formalnością. Jowialnych wujów smutnie milczących przy świątecznym stole. Babcie zmuszone pytać: „Kasiu, jak twoja dziewczyna, czemu dziś do nas nie przyszła?”.

Widziałem prezydenta przepraszającego za Wąsosz, Zaleszany, Jedwabne. Polskę na kolanach, zbrataną z Niemcami i Ukrainą. Żydów wracających do Polski. Orła bez korony, komunistów w parlamencie. Pocztę, na której nie można już kupić książek Roszkowskiego i wisiorków z papieżem. Gotujących sióstr zakonnych, biografii „wyklętych”.

Ja, Zbigniew Ziobro, widziałem rzeczy, którym wy, ludzie, nie dalibyście wiary. Całe państwa w szale sunące ku ramionom Sorosa. Oglądałem stroboskopy błyszczące w ciemnościach blisko wrót Jasnej Góry. Wszystkie nasze marzenia znikające w czasie jak łzy na deszczu. Taka jest właśnie ta Unia brukselska, śmiercionośna, wielka, nierządnica europejska. Czas umierać.

**

Niestety – ten tekst ma charakter satyryczny. Zbigniewowi Ziobrze brakuje nie tylko poparcia, ale i wyobraźni. Nie stać go na nic poza mimowolnym powtarzaniem i parafrazowaniem antyunijnej rosyjskiej propagandy.

A poza tym, powiedzcie, czy rzeczywiście aż taka tragiczna to wizja?