To jest naprawdę dobrze zrobione, ale czy warte siedmiuset stron lektury? Może, ale dobrze wcześniej wiedzieć, na co się piszecie.

To jest naprawdę dobrze zrobione, ale czy warte siedmiuset stron lektury? Może, ale dobrze wcześniej wiedzieć, na co się piszecie.
Afganistan dziś to jednak aberracja. Fanatyzm i sadyzm, z jakim gnębione są kobiety, naprawdę trudno pojąć. Inna kultura? Talibowie pojawili się przecież dopiero w 1996 roku.
Kinga Dunin czyta powieści Arturo Pereza-Revertego, Muriel Spark i Moniki Helfer.
Kinga Dunin czyta powieści Oksany Wasiakiny i Sebastiana Barry’ego.
Kinga Dunin czyta satyrę na dziadersów Niny Lykke i niedydaktyczną reinterpretację „Przygód Hucka Finna” Percivala Everetta.
Ponieważ ostatnio wszyscy nagle okazali się znawcami rynku książki, to drobna refleksja – gdyby „Porządnych ludzi” wydało duże wydawnictwo z odpowiednim funduszem na promocję, pewno już byście o tej powieści i jej autorce (Polka, o!) usłyszeli.
Ostatecznie wojna to brud i śmierć, a to coś więcej niż fałszywy profil na Tinderze. Kinga Dunin pisze o spektaklu „Spy girls”.
Gdzież te czasy, kiedy na straży moralności stał sam Panbóg, a za przekroczenie konwenansów można było zginąć, teraz wystarczy przepracować problem, poprawić komunikację i dostać swoje ciasto.
Takie są kobiety – lepsze od mężczyzn i mądre inaczej. Ale to akurat wiedzieliśmy z poprzednich książek Twardocha.
W końcówce XIX wieku Mozambik jest kolonią portugalską, ale Portugalczycy najmocniej osadzeni są na wybrzeżu.
Król w Żółci w serialu „Detektyw” sprawdził się całkiem nieźle. A jak próbę czasu zniósł literacki pierwowzór sprzed ponad 100 lat?
Przeczytajcie te 700 stron, a sami poczujecie oblepiające macki życia, z którego bohater pragnie się wyzwolić. Kinga Dunin czyta „Rok, w którym urodził się diabeł” Santiago Roncagliolo i „Kiedy ptaki powrócą” Fernando Aramburu.