Z jednej strony tysiąc zabiegów usunięcia zaćmy, z drugiej – kilka milionów. Kto jest większym cudotwórcą?

Z jednej strony tysiąc zabiegów usunięcia zaćmy, z drugiej – kilka milionów. Kto jest większym cudotwórcą?
Jak daleko może posunąć się państwo, obejmując więźniów „specjalnym rygorem”?
Ponad milion ludzi protestuje na ulicach, stanęły pociągi, zamknięto szkoły, a niedługo staną nawet wyciągi narciarskie.
Za łamanie obowiązku szkolnego rodzice mogą spędzić rok w więzieniu. Edukacja jest traktowana bardzo poważnie we Francji.
„Demokratka idealna” ogłosiła rezygnację ze stanowiska premierki kraju. Dlaczego? I jaki jest bilans jej rządów?
Państwo sięga tu najczęściej policyjną pałką, a „szumowiny” (jak mówi Le Pen) z przedmieść są wygodnymi kozłami ofiarnymi dla skrajnej prawicy.
Oglądanie finału prawdopodobnie u wielu francuskich nacjonalistów wywołało dysonans poznawczy. Mecz z Argentyną przegrali spadkobiercy Karola Młota czy potomkowie najeźdźców, których Frankowie pobili pod Poitiers? Skoro Les Bleus ponieśli klęskę w karnych, to raczej to drugie.
Nakaz jest przemocą, zakaz też narzucony odgórnie. Ale mówiąc muzułmankom, „noście, co chcecie”, jedynie umywamy ręce.
Kibic wbiegł na boisko podczas jednego z meczów, trzymając w ręce tęczową flagę, a na koszulce prezentując hasła wspierające Ukrainę oraz irańskie kobiety.
O ile faszyści są dla rządu Włoch niewidoczni, nawet ci z nimi powiązani (a może zwłaszcza oni), o tyle młodzieżowe imprezy stały się jego naczelnym wrogiem.
W całym kraju rosną niedobory paliwa na skutek strajku w rafineriach. Pracownicy nie zamierzają ustąpić, a zdesperowany rząd sięga po rozwiązania siłowe. A może to być dopiero początek kłopotów Macrona.
Wątpliwe jest, żeby prawicowa koalicja zdołała rozwiązać trapiące kraj problemy społeczne, skoro najważniejsza jest dla niej walka z wyimaginowanymi zagrożeniami w rodzaju „lobby LGBT”.