Przedstawicielki i przedstawiciele środowisk artystycznych przynieśli spod Poczty Głównej pod budynek parlamentu list skierowany do Sejmu RP.
W środę przedstawicielki i przedstawiciele środowisk artystycznych przygotowali adaptację happeningu Tadeusza Kantora List z 1967 roku.
W roku 1967 czternastometrowy list niesiony był w asyście milicji przez siedmiu listonoszy, od urzędu pocztowego na Ordynackiej do Galerii Foksal. Przemarsz komentowany był na żywo jak mecz piłki nożnej. Motyw orszaku z gigantycznym listem na ulicach Warszawy utrwalił się w historii sztuki, sięgali po niego różni artyści na przestrzeni lat, nadając mu coraz to nowe znaczenia. Dekadę temu inna artystka, Goshka Macuga, odtworzyła happening, komentując próby cenzurowania sztuki współczesnej przez polityków.
Symboliczny gest Kantora powtórzono w środę, kiedy projekt dotyczący głosowania korespondencyjnego dyskutowany był w Sejmie. Twórcy postanowili dostarczyć list wprost do adresata: posłów i posłanek. Transparent z listem przeniesiono z Poczty Głównej. Pod Sejmem artyści spotkali posłanki i posłów opozycji.
Twórcy happeningu mówią wprost: „Nie zgadzamy się na bezprawną organizację wyborów kosztem bezpieczeństwa obywatelek i obywateli! Podczas gdy partia rządząca próbuje przegłosować korzystną dla siebie ustawę, na szali stawiane są wasze i nasze życia”.
Fotorelacja Moniki Bryk