„Jesteście za życiem, zadbajcie o planetę” – XXI warszawska Manifa przypomina, że to kapitalizm i patriarchat niszczą Ziemię, a najdotkliwsze konsekwencje ponoszą kobiety i dzieci.
8 marca było chłodno. Kolorowy tłum stał na schodach placu Defilad i rósł z każdą chwilą. Na transparentach: „Edukacja seksualna, nie katecheza”, „Ziemia mówi #metoo”, „Więcej zdrowia, mniej zdrowasiek”, „Szanuj Matkę swoją”, „Potrzebujemy feminizmu, nie dzikiego kapitalizmu”, „Na martwej planecie nie ma feminizmu”, „Chroń dzieci przed faszyzmem”, „Chciałabym mieć wybór w przyszłości i chciałabym mieć przyszłość”.
Manifa pod hasłem „Faminizm dla klimatu, klimat na antykapitalizm” według organizatorek zgromadziła około 8 tys. osób. Między nimi były polityczki: Wanda Nowicka, Barbara Nowacka, Anna Maria Żukowska, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula, Magdalena Biejat.
Porozumienie Kobiet 8 Marca, które zorganizowało warszawską Manifę, chciało zwrócić uwagę na katastrofę klimatyczną, której konsekwencje dotkną nas wszystkich, ale w pierwszym rzędzie najsłabszych: dzieci i kobiety.
Organizatorki podkreśliły w przemówieniach, że kapitalizm i patriarchat to systemy odpowiedzialne za postępującą katastrofę. Wykorzystują zasoby Ziemi, nie oglądając się na konsekwencje, nie dbając o harmonię, ale tylko i wyłącznie o zyski i władzę. Kobiety są w tym systemie ofiarą, mają mniej władzy, mniej pieniędzy, mniej czasu, a jednocześnie więcej pracy i odpowiedzialności. Nie da się zatrzymać katastrofy, tkwiąc nadal w tych systemach. Potrzebna jest solidarność i troska, która obejmie nie tylko ludzki gatunek, ale całą Ziemię.
Marsz ruszył. Przeszedł do ronda Dmowskiego, alejami Jerozolimskimi do Ronda De Gaulla’a, Nowym Światem, Świętokrzyską z powrotem na plac Defilad. W Manifie wzięły udział między innymi przedstawicielki i przedstawiciele ruchu Extinction Rebellion, Inicjatywa Pracownicza, Amnesty International, Miłość Nie Wyklucza, Kampania Przeciw Homofobii, Obóz dla Klimatu i sojuszniczki społeczności kurdyjskiej w Rożawie.
Przemówienia wygłaszane w trakcie marszu dawały przykłady konkretnych sytuacji, wynikających z nierównych praw. O swoich doświadczeniach opowiedziała uchodźczyni, później opisana została sytuacja więźniarek, z których dwie trzecie przestępstwa popełniło w obronie własnej, same przez całe lata będąc ofiarami przemocy ze strony swoich partnerów i mężów.
To była już XXI warszawska Manifa. Pierwsza przeszła ulicami stolicy 8 marca 2000 roku i była odpowiedzią na przemoc, jakiej doświadczyła kobieta podejrzana o dokonanie aborcji, przymusowo poddana badaniu ginekologicznemu, na które została dowieziona przez funkcjonariuszy policji. Hasło pierwszej Manify brzmiało „Matka Polka ma już dość!”. Dzięki aktywności ruchu kobiecego zaczęto dostrzegać i nazywać przemoc wobec kobiet, stereotypy płci, molestowanie seksualne, handel ludźmi czy feminizację biedy.
Disco Legal #8marca
Manifa szła, a tymczasem na Rondzie Dmowskiego budowana była scena, wokół której o godzinie 16 Ogólnopolski Strajk Kobiet rozpoczął Disco Legal #8marca, z bardzo konkretnym hasłem: „Legalna aborcja teraz!”.
Jak przypomina Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, rzeczywiste niewykonywanie ustawy o planowaniu rodziny z 1993 roku „prowadzi do upokarzania kobiet. 91% publicznych szpitali NIE WYKONUJE legalnych aborcji mimo że ma taki obowiązek. Prywatny światopogląd polityków i personelu medycznego jest stawiany wyżej niż zdrowie i życie kobiet w Polsce”.
W trakcie Disco Legal wystąpiła przedstawicielka Argentynek, które walczą o #AbortoLegal.
Były też Anna Maria Żukowska i Katarzyna Kotula, które przedstawiły projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży, antykoncepcji i edukacji seksualnej, który ma wkrótce trafić do Sejmu.
Tylko jeden kandydat ma odwagę powiedzieć: „Tak, podpiszę ustawę dającą Polkom pełnię praw”
czytaj także
Na jedno popołudnie rondo Dmowskiego stało się rondem Praw Kobiet.
**
Wszystkie zdjęcia autorstwa Karoliny Banach i Pawła Rygola.