Kinga Dunin czyta

O prawdziwym mężczyźnie i martwej kobiecie

G.D. Roberts, „Shantaram”, Susan Taubes, „Rozwiązek”, Anna Kańtoch, „Łaska”.

Do omówień książek literackich dołączam ich pierwsze zdanie (czasem więcej albo mniej). Zawsze wydawało mi się ważne, jak ktoś zaczyna. To daje przedsmak, otwiera na lekturę. Albo zniechęca.

***

G.D. Roberts, Shantaram, przeł. Maciejka Mazan, Marginesy 2016

Dużo czasu minęło i wiele się na świecie zmieniło, zanim nauczyłem się tego, co wiem o miłości, przeznaczeniu i ludzkich decyzjach, a w gruncie rzeczy wszystko to dotarło do mnie w jednej chwili, gdy zostałem przykuty do muru i zaczęły się tortury.

Bardzo, bardzo grube tomiszcze. Przygodowo-podróżniczo-mądrościowe. A te mądrości to taki trochę lepszy Coelho. (Shantaram to „człowiek bożego pokoju”).

Pieprzu całej tej historii dodaje to, że podobno oparta jest na prawdziwej biografii autora.

Biografia pomieszana z fikcją to już chyba oddzielny gatunek prozy, tak wiele jest takich powieści. Czasem myślę, że to zbyt łatwe – te opowieści o swoim życiu albo gdzie byłem i co widziałem – nie potrafisz wymyślić czegoś, czego nie widziałeś? No, ale jeśli ma się naprawdę niezwykła historię… Tym razem tak jest, chociaż aż trudno w to uwierzyć.

Autor jest Australijczykiem. Kiedy rozpadło się jego małżeństwo, został narkomanem i zdobywał pieniądze, napadając na banki z bronią w ręku. Skazany na 20 lat więzienia uciekł po dwóch i przez dziesięć ukrywał się w Indiach, głównie w Bombaju. I tego okresu dotyczy powieść, która opowiada o tym, jak mieszkał w slumsach, gdzie pomagał chorym, trafił do więzienia i był torturowany, pracował dla gangu, w którym zajmował sie fałszowaniem dokumentów i handlem walutą, współpracował z Bollywoodem, pojechał na wojnę w Afganistanie… Wracając do realu – w 1990 został złapany na przemycie heroiny, deportowany, skazany na kolejne lata więzienia. Uciekł z więzienia i sam do niego wrócił. I tam też zaczął pisać swoją powieść (rękopis dwukrotnie niszczyli strażnicy), której dalszy ciąg niedługo się ukaże. Wyjechał do Indii, gdzie zajmuje się działalnością charytatywną, i postanowił tam zniknąć. Tak zaczyna się jego pożegnalny list:

Dear Friends, Readers and Fellow Writers,

I retired from public life in January, 2014, and no longer attend breakfasts, brunches, lunches, afternoon teas, cocktails, dinners, events, festivals, speeches or launches. I don’t do interviews any more, and don’t have email, a mobile phone or a social media presence.

http://www.shantaram.com/

Przygód z pewnością w tej powieści nie brakuje, a w jej drugiej części ich nadmiar staje się nawet męczący. Jest to też, jak powiedziałam, powieść „mądrościowa” – bohater jest dobrym człowiekiem, który robi złe rzeczy, ale wciąż dąży do dobra, poszukuje sensu życia, jakkolwiek rozumianego boga. Można ją jednak czytać jeszcze inaczej – jako opowieść o dojrzewaniu mężczyzny i przechodzeniu przez rozmaite archetypowe formy męskości.

Któryś z psychologów zajmujących się męskim rozwojem (jak wiadomo, mężczyźni rozwijają się bardzo powoli) pisał, że po opuszczeniu rodziców mężczyzna musi spotkać na swojej drodze dwie postacie: mistrza i niezwykłą kobietę. Dokładnie tak dzieje się w powieści. Bohater kocha kobietę, która pozostaje dla niego niedostępna, ale uczy go, na czym polega miłość nieuzależniająca. Spotyka też filozofującego muzułmańskiego mafioso, szefa gangu, którego zaczyna traktować jak Ojca. Jego też będzie musiał pożegnać. Ma cały komplet męskich cnót: lojalność, odwagę, wytrzymałość, honor, wierność, zdolność do przyjaźni, opiekuńczość. Na zmianę przyjmuje rolę Wojownika i Opiekuna. Nigdy nie zabija, robi jednak inne złe rzeczy. I kończąc powieść, wiemy, że jego droga rozwoju jeszcze się nie zakończyła i prowadzi raczej do tego, aby zostać Mędrcem niż Królem. Wzmocniona zostanie część kobieca jego osobowości, nie tracąc przy tym swojej prawdziwej męskiej i dzikiej natury.

Tak mniej więcej wygląda współczesna baśń o męskości i to ona jest chyba główną osnową tej opowieści.

***

Susan Taubes, Rozwiązek, przeł. Magdalena Nowak, Korporacja ha!art 2016

Otwiera oczy z ogromnym wysiłkiem, ale to inny pokój. Potem spieszy zatłoczoną ulicą, mijając eleganckie sklepy, witryny na Place Vendome przyciągają jej uwagę, zegarki płaskie niczym monety; ale ona wie, że to nie tak, wie, że musi otworzyć oczy, bo przecież leży na łóżku w pokoju.

To także powieść w dużym stopniu autobiograficzna. Susan Taubes urodziła się w Budapeszcie w roku 1928 w zasymilowanej rodzinie żydowskiej, ale z długimi tradycjami talmudycznymi, jej dziadek był naczelnym rabinem Budapesztu. Ojcem z kolei psychoanalitykiem. W roku 1938, uciekając przed Zagładą, emigruje z ojcem do Stanów Zjednoczonych. Zostaje filozofką i religioznawczynią. Wychodzi za mąż za swego wykładowcę, Jacoba Taubesa. Małżeństwo to rozpada się. Pisze powieść DivorcingRozwiązek (po polsku to niezbyt ładny tytuł). Kilka dni po ukazaniu się powieści w wieku 41 lat popełnia samobójstwo.

Gdybyśmy zaczęli czytać tę powieść od części II, to po prostu dostalibyśmy bardzo dobrą psychologiczna prozę. O żydowskich korzeniach, traumie wykorzenienia, alienacji. O trzech dziwnych, jak pisze autorka „nieprawdziwych”, małżeństwach – dziadków, rodziców i bohaterki. Także o psychoanalizie traktowanej ze sporą dozą ironii (matka bohaterki przez 14 lat chodzi na psychoanalizę, bo nie potrafi przestać zdradzać męża). I o tym, że bohaterka pisze powieść, której narratorka jest martwa. Wiemy już o tym, skoro zaczęliśmy od części I. I to jest dopiero fantastyczna lektura! To opis wiecznego snu, przez który prześwituje rzeczywistość. Powoli budujemy sobie obraz bohaterki i jej małżeństwa właściwie metodą analizy marzeń sennych. A wszystko kończy brawurowa scena sądu – nad jej życiem, ale też będącego rozprawą rozwodową. Mówiąc szczerze, kiedy w części drugiej narracja stała się bardziej tradycyjna, byłam trochę rozczarowana.

***

Anna Kańtoch, Łaska, Czarne 2016

Jan Peczek schylił się i wyćwiczonym ruchem ściął podgrzybka u nasady, prawdopodobnie jednego z ostatnich w tym roku.

Jest rok 1955 i za chwilę Jan Peczek, który poza tym jest zupełnie bez znaczenia, znajdzie w lesie małą dziewczynkę całą oblepioną krwią.

Anna Kańtoch, dotąd znana jako autorka fantastyki (wielokrotnie nagradzana), tym razem napisała kryminał. Po trzydziestu latach od grzybobrania w pewnym małym miasteczku tragicznie umiera kilkoro nastolatków. i oczywiście ma to jakiś związek z tym dawnym wydarzeniem.

Dziarsko napisane, dzieje się, ale… Ale wymyślona przez autorkę intryga, chociaż wszystkie nitki są powiązane poprawnie, wydaje się kompletnie nieprawdopodobna.

A teraz spoiler.

To historia o potworze, panu, któremu na twarzy wyrosły jakieś okropne rzeczy, żona go opuściła, a on schował się w lesie z synkiem. Synek, kiedy dorósł, tak się obawiał, że też zostanie potworem, że zwariował. Nie wychodził z domu, był takim „wariatem na strychu”. I kłębiło się w nim zło. W ogóle wszystkim mężczyznom w tej książce coś dolega. Milicjant jest nadmiernie ambitny i wstydzi się matki ze wsi. Nauczyciel WF to buc. Pan od historii – niezguła i utrzymuje podejrzane relacje z uczennicą. Bibliotekarz – chyba zabił kochankę. Ojciec jednej z ofiar ma obsesję, że zamorduje swoją rodzinę nożem, więc noży nie używa. Już więcej nie zdradzę, to i tak za dużo. A robię to tylko dlatego, żeby powiedzieć, że ten kryminał to stracona szansa na zupełnie inną książkę. To powinna być powieść gotycka z PRL, z lekką domieszka pastiszu. I wtedy potwór byłby na miejscu. Można by bardziej pobawić się tą historią, mniej motając się w klasyczne kryminalne chwyty – kolejni podejrzani, kiedy od początku każdy nieco obyty czytelnik wie, że na pewno zło czai się na strychu.

**Dziennik Opinii nr 100/2016 (1250)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kinga Dunin
Kinga Dunin
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka. Od 1977 roku współpracowniczka KOR oraz Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Po roku 1989 współpracowała z ruchem feministycznym. Współzałożycielka partii Zielonych. Autorka licznych publikacji (m.in. „Tao gospodyni domowej”, „Karoca z dyni” – finalistka Nagrody Literackiej Nike w 2001) i opracowań naukowych (m.in. współautorka i współredaktorka pracy socjologicznej "Cudze problemy. O ważności tego, co nieważne”). Autorka książek "Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności", "Zadyma", "Kochaj i rób".
Zamknij