Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Dzieci Wyszyńskiego i Gomułki. Od 1980 roku robimy wszystko, by umacniać ich wersję mitu narodowego
Polityka migracyjna, klimat, prawa mniejszości – w dzisiejszej Polsce prawie wszędzie konserwatyzm idzie w zawody ze skrajnym konserwatyzmem i jakoś nie widać ani końca, ani wyjścia. Skąd to się wzięło?Tomasz ŻukowskiRozmowa z Zofią Smełką-Leszczyńską, autorką książki „Cześć pracy. O kulturze zapierdolu”, która ukazała się w Wydawnictwie Krytyki Politycznej.
Można się boczyć, że może Pustoła był fajnym kolegą ogarniętych w sztuce ludzi, ale artystą takim sobie – i dlatego nieznanym. Widzę to inaczej.
Pijaństwo, lenistwo i degeneracja: skąd wziął się negatywny stereotyp PGR-ów (i dlaczego wciąż żyje)
Gdy prosiłem pracowników dawnych PGR-ów o rozmowę, przeważnie słyszałem: „Wreszcie ktoś chce nas wysłuchać. Wreszcie ktoś chce opowiedzieć, jak było naprawdę” – mówi Bartosz Panek, autor książki „Zboże rosło jak las”. Dawid KrawczykPolicjant zastrzelił człowieka. Człowiek nazywał się Maxwell Itoya i był Nigeryjczykiem. On i wielu jemu podobnych handlowało ubraniami i butami na stadionie zwanym wówczas
Jarmarkiem Europa.
To przyjaciołom Ludka poświęcała najwięcej czasu, gdy mówiła o swym knuciu przeciw władzy i o pracy organicznej, o swym internowaniu czy marzeniu o wolnej i sprawiedliwej Polsce.
Niepisaną zasadą było odpuszczanie. Tym razem emocje są o wiele większe, a wyborcy opozycji doskonale pamiętają pisowskie polowania na Tuska. Litości może więc nie być.
Jak to jest, że ambitne projekty ideologiczne zazwyczaj kończą się nie zwycięstwem, ale bezładem i dezorientacją?
Jerzy Urban uważał, że Polskę można i trzeba modernizować, ale od środka. Dlatego przyłączył się do władzy i tę władzę chciał zmieniać – mówią Marek Sterlingow i Dorota Karaś, autorzy biografii byłego rzecznika rządu.
Dojrzała wspólnota potrafiłaby pogodzić dialog różnych pamięci o Jerzym Urbanie. „Urban. Biografia” to dobry krok w tym kierunku.
Za napaść na wzorcową stypendystkę oraz nadzieję Koalicji Obywatelskiej Łachecki dostał po łapach. Rózgą operuje Jacek Żakowski.
Jak zmieniało się podejście władz do awansu klasowego w okresie PRL i w jaki sposób przedstawiali go reżyserowie i socjolożki, twórcy czarnego dokumentu i pisarze nurtu chłopskiego? Rozmowa z Magdą Szcześniak, autorką książki „Poruszeni. Awans i emocje w socjalistycznej Polsce”, która właśnie ukazała się w Wydawnictwie Krytyki Politycznej.
Nabici w „buha” przez „filozofię Wyjebongo” mają podobne predyspozycje, co „buntownicy” inwestujący w Konfederację.
Paulina Januszewska rozmawia z Joanną Kuciel-Frydryszak, autorką książki „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”.
Książki Anastazji P. pozują na lekkie, obnoszą własną trywialność jak niechlujny peniuar – ale skompresowany w nich materiał ma wagę ciężką.
Rozmowa z historykiem Marcinem Zarembą, autorem książki „Wielkie rozczarowanie. Geneza rewolucji Solidarności”.
W ostatnich latach opinia młodych pokoleń lewicy nie była zbyt łaskawa dla centrolewicowych liderów z lat 90., czyli heroldów trzeciej drogi i zwrotu ku centrum.
Na skraju głodowej śmierci, ludzie w ostrzeliwanym Sarajewie podtrzymywali wolę życia nadzieją, że Europa, kaganek cywilizacji, przyjdzie im na ratunek.
Jeśli tak, to lewica powinna grać makiaweliczną Księżniczkę.
To, co uznać można za wielki sukces „1989”, to kobieca opowieść o „Solidarności”.
Liberalna opozycja ma problem ze zrozumieniem emocji ulicy, dlatego sama próbuje je wykreować. Ale marsz nie przekona nieprzekonanych.
Z Piotrem Wróblewskim, autorem książki „Żarnowiec. Sen o polskiej elektrowni jądrowej”, rozmawia Michał Sutowski.
Istnieje przekonanie, że katastrofa w Czarnobylu rozpoczęła zmianę społeczną, która doprowadziła do protestów przeciwko budowie Elektrowni Jądrowej Żarnowiec, a w konsekwencji do wstrzymania nad nią prac. Czy tak było naprawdę?
Konfederaci są dziećmi zideologizowanych lekcji przedsiębiorczości w szkole i biegów śladami żołnierzy wyklętych. Choć przedstawiają się jako siła antysystemowa, to są nieodrodnymi dziećmi III RP.
Konserwatywni apologeci papieża często piszą z żalem, że przysłowiowe wadowickie kremówki przesłoniły Polakom nauczanie wielkiego rodaka. Co jednak, jeśli działał tu zupełnie inny mechanizm?
W 1990 roku mieszkańcy lokali zakładowych we Wrocławiu musieli pożegnać się z mieszkaniami, na które ciężko zapracowali. Ich batalia o sprawiedliwość trwa do dziś. Czy 8 marca przyniesie przełom w sprawie?
PiS nie musi straszyć ludzi wymyślonymi liberałami, bo ci prawdziwi sami się pchają, żeby fantazjować o neoliberalnej terapii po wyborach.
Kiedy nie bardzo wiadomo, co wynika z sondaży i map preferencji wyborczych, mówi się, że „widać rozbiory”. A co jeszcze na nich widać?
Z Jarkiem Szubrychtem, autorem książki „Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu”, rozmawia Jakub Majmurek.
COP27 to dobry moment, żeby przyłożyć więcej uwagi do roli bezpośredniego finansowania zielonej transformacji ze środków publicznych.
Od postępowego przedsiębiorcy do endeka fantazjującego o krzyżowaniu wrogów w Alejach Jerozolimskich – Tymiński nie był ekscesem, ale prorokiem kapitalizmu.
Z Magdaleną Okraską, autorką książki „Nie ma i nie będzie”, rozmawia Paulina Siegień.
Dyskurs ludowego buntu nie może wrócić „na wieś”. Musi pójść do przodu. Poza małorolną parcelę – poza myślenie w kategoriach resentymentalnego partykularyzmu. Ruch „ludowy” nie może być ekskluzywnie „chłopski”. Ani tępo antymieszczański i antyinteligencki. Drewniane piły? Na złom!
Trochę się dziwię, że można było przejechać tyle miast, pogadać z tyloma ludźmi i ani na jotę nie zmienić zdania.
Kolejna część raportu IPCC pokazuje, że zmiany prowadzące do zmniejszenia zużycia energii nie tylko mają ogromny potencjał ograniczenia emisji, szacowany na 40–70 proc., ale też w większości prowadzą do poprawy jakości życia ludzi.
Rozmowa o wnioskach z COP26 z przewodniczącą partii Zieloni, Małgorzatą Tracz.
„W labiryncie” skończono nadawać 30 lat temu. Serial pokazał fascynujący moment przemian, rozpadu starego i układania nowego świata. I jak to bywa z końcami świata, są one spektakularne tylko w ekspresjonistycznych poematach czy filmach von Triera. Rzeczywistość kawek i herbat pitych w bufecie instytutu nie kończy się na jednym cięciu.
Solpol to dla mnie ta sama epoka co Majka Jeżowska i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, „Chłopaki nie płaczą” i „Killer”. Rozmowa z urbanistą Kubą Snopkiem.
Transformacja pokazywała ludziom zatrudnionym w upadających firmach, że dla nowego porządku są równie nieistotni jak dla poprzedniego.
Byłbym nawiedzonym osłem, gdybym uważał, że takie teksty jak moja książka mogą same zmienić świat. Ale też uważałbym siebie za cieniasa, gdybym nie wierzył, że trzeba robić, co tylko można, by ludzi do zmian przekonywać. Z Markiem Beylinem rozmawia Michał Sutowski.
Nie potrafimy nazywać, zdefiniować wielu zjawisk społecznych, przede wszystkim dotyczących nierówności, w inny sposób, niż zaproponowano to w dyskursach rozwijanych po 1989 roku.
Czy w Polsce mamy dwa światy pracy, kiedy lepiej być facetem po gimnazjum niż babą po maturze i co jeszcze PiS ma ludziom do obiecania – rozmowa Michała Sutowskiego z Katarzyną Dudą z OPZZ.
Fragment książki Marka Beylina „Klimat, lewica, siostrzeństwo. Rewolucje trwają (kontrrewolucje też)”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.
Zaskoczyła mnie skala konsumpcji pornografii w pierwszej połowie lat 90. – mówimy o milionach Polaków i Polek. Konserwatywne, religijne społeczeństwo na kilka lat zawiesiło silne kulturowe tabu.
W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że kobiety opowiadają cudze historie i należy zrobić coś, żeby wreszcie opowiedziały własne – mówi Katarzyna Kobylarczyk, autorka książki „Kobiety Nowej Huty. Cegły, perły i petardy”.
To, że inteligencja i klasa robotnicza zdołały się ze sobą porozumieć, zakrawa na cud samoorganizacji społecznej. Potem jednak różnice interesów wzięły górę.
12 września 1989 roku Jacek Kuroń po raz pierwszy został ministrem pracy i polityki społecznej. Przypominamy tekst o nim zmarłego w sierpniu prof. Andrzeja Walickiego.
Michał Sutowski czyta książkę Agaty Kondzińskiej i Iwony Szpali „Prezes i Spółki. Imperium Jarosława Kaczyńskiego”.
Z Aleksandrą Leyk i Joanną Wawrzyniak, autorkami książki „Cięcia. Mówiona historia transformacji”, rozmawia Michał Sutowski.
Fragment książki Aleksandry Leyk i Joanny Wawrzyniak „Cięcia. Mówiona historia transformacji”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.
Mówi się o nim jako o „czerwonym magu”, szarlatanie albo człowieku, który ładował wodę przez telewizor. Kim jest dziś jedna z twarzy polskiej transformacji?
Po co się zajmować losem biednych, skoro oni sami mogą poprawić swój byt, jeśli tylko zechcą?
Mołdawska SRR była jedną z najbogatszych republik. Każdy obywatel ZSRR chciał tam zostać wysłany do pracy. Wszystko posypało się w latach 90.
Wzmocnienie samorządów, lokalne pętle energetyczne – tak możemy się bronić przed nowym „grodzeniem” – mówi Jerzy Hausner.
Pokażmy wizję przyszłości, zamiast wchodzić w starym spór rodziców i dziadków. W ich zabawie lewica nie ugra niczego.
Jako osoba dorastająca w latach transformacji czuję czasem lęk, że już do końca życia będę musiał słuchać takich wynurzeń.
Co ma Polska ze współpracy z CIA? Wiele wskazuje na to, że na przykład umorzenie części długu.
Krzyczą: pokonajmy PiS i powróćmy na łono Europy! Myślą: ale ta Europa musi być nasza, polska. I wszystko będzie dobrze.
Fragment książki Kazimierza Rajnerowicza „Nie będzie żadnej rewolucji”.
Czy transformację gospodarczą Polski można było przeprowadzić inaczej? Odpowiada profesor Jerzy Osiatyński.
Łódź nie będzie już milionową metropolią. Jedyne, co można zrobić, to się dostosowywać, zwolnić rytm, zadbać o to, co jest, i przygotować się na zmiany klimatyczne.
O Rozbracie z Markiem Piekarskim rozmawia Przemysław Witkowski.
Mamy platformiane bingo: walczmy z PiS, by wrócić do tego, co było, i móc wygodnie zamykać oczy na problemy. A program? Mniejsza z tym – felieton Kai Puto.
Pokolenie ’89 ocenia polską transformację gospodarczą przez pryzmat jej skutków, a nie jej przebiegu.
Czy w rocznicę czerwcowych wyborów powinniśmy głośno powtórzyć „wybierzmy przyszłość!” i uznać, że rok 1989 i jego następstwa to temat na seminaria, muzealne wystawy i rocznicowe akademie?
4 czerwca 1989 roku w powiatowym szpitalu o godzinie dwudziestej drugiej zero siedem urodził się Karolek.
Żadne snobowanie się na Zachód już nie działa ani tym bardziej zawstydzanie ludzi, że nie dorastają do jakichś standardów – mówi Leszek Jażdżewski.
Tak zwana proeuropejskość liberałów ze „Zjednoczonej opozycji” to cienki naskórek, spod którego przeziera tęsknota – nie do Europy wcale, a do Ameryki Ronalda Reagana.
Jeśli chcecie zrozumieć fascynację waszych rodziców Leszkiem Balcerowiczem, zarzućcie chomika i machnijcie sobie choć kilkanaście odcinków.
Byliśmy kronikarzami upadku przestrzeni dawnej fabryki. Kręcąc chcieliśmy zarchiwizować jak najwięcej przestrzeni, wiedząc, że za chwilę zniknie.
Czeskim populistom nie przeszkadzają geje czy prawa kobiet, nie w głowie im również krytyka neoliberalizmu. Nie znoszą tylko uchodźców. A że tych w Czechach nie ma – obrywa się Romom.
Z Magdaleną Okraską, autorką „Ziemi jałowej. Opowieści o Zagłębiu”, rozmawia Anna Cieplak.
„Jacek” Anny Bikont i Heleny Łuczywo opowiada swego bohatera na nowo. Jest tu wielka polityka, jest obyczajówka, jest tło epoki, jest wreszcie weryfikacja Kuroniowych legend.
W tym roku, gdy podział Europy na Wschód–Zachód znów daje o sobie znać, na festiwalu nie zabrakło filmów wadzących się z nową polityczną rzeczywistością.
Jacek Kuroń stał się – obok Mazowieckiego i Balcerowicza – twarzą polskiej transformacji. Ta niedobrana trójka miała wtedy największy wpływ na losy państwa. Fragment książki „Jacek” Anny Bikont i Heleny Łuczywo.
„Stoczniowcy czy inni dostawali duże odprawy, kiedy były likwidowane ich zakłady. My – nic”. Fragment książki „Aleja Włókniarek”.
Spacer akustyczny po terenach dawnej Fabryki Samochodów Osobowych FSO na Żeraniu.
Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że Manieczki to miejsce zupełnie inne niż zwykłe miejsca wiejsko-klubowe, gdzie dominują agresja i przemoc. Tu możemy znaleźć rodzaj przyjaźni, braterskości, siostrzeństwa, pomocy.
Okazuje się, że mieliśmy szczęście żyć w czasach najlepszych ludzi.
Pamiętacie reklamy Frugo?
Czytając „Dość gry pozorów” można odnieść wrażenie, że autorzy swoje słowa kierują nie do ogółu młodych, a do młodych, jakich chcieliby widzieć.
Bezkrwawego upadku socjalizmu w Polsce nie dokonały tylko elity Solidarności w ramach jakkolwiek pojętej „zdrady”. Kapitalizm już od lat budowali sami Polacy, ćwicząc go na czarnym rynku, przemycając towary między Warszawą, Moskwą, Stambułem i Delhi.
Czy faktycznie rok 1989 był takim przełomem? Odpowiedź klasy średniej na pytanie „jak żyć?” pozostaje wszak prawie niezmienna od czasów „Czterdziestolatka”.
Może postkomunizm był ceną za to, by wcale nie małą część społeczeństwa geopolitycznie skierować we właściwym kierunku?
W Belgii zwycięzców loterii przedstawiano pod palmami, w Polsce w zaciszu mieszczańskiego wnętrza.
Czy powinniśmy martwić się o amerykańską demokrację, jeśli Bill Clinton martwi się o naszą?
O reportażu „Skucha” Jacka Hugo-Badera i albumie „Wyjątkowy rocznik 1954”.
Stocznia zaginęła i dziś za bramą główną znajduje się kawał pola.
Agacie Bielik-Robson odpowiada członkini Rady Krajowej partii Razem Barbara Brzezicka.
Rafał Woś, autor książki „Dziecięca choroba liberalizmu” będzie gościem debaty poświęconej skutkom transformacji, 7 grudnia o godz. 19.00,
Wydarzenie jest częścią Igrzysk Wolności 2015.
W latach 90. rozwijaliśmy się dzięki niskim kosztom pracy. Dziś to jedna z głównych blokad naszego rozwoju.
Król zdaje się sądzić, że o losach polskiej transformacji przesądziły spory inteligentów. To tylko częściowa odpowiedź na pytanie o Polskę po 1989 roku.
Wtedy jeszcze była „prawdziwa polska”, jadało się rosół z „prawdziwej kury”.
„Kapitał w XXI wieku” czytany w Polsce rozbija mity „kapitalizmu z ludzką twarzą”, do którego miała rzekomo prowadzić transformacja.
O „Solidarności” często się mówi jako o ruchu narodowym, ale to był przede wszystkim ruch robotniczy.
Widmo nacjonalizmu krąży nad Europą Środkowo-Wschodnią. Zjednoczmy się, by aktywnie mu przeciwdziałać.
Mychajło Barbara i Switłana Oleszko opowiadają o ukraińskiej inscenizacji „Tęczowej trybuny” Pawła Demirskiego.