Po co Trumpowi Grenlandia?
Trump chciał kupić wyspę od Danii już w trakcie swojej pierwszej kadencji. Wcześniej podobny zakup USA negocjowały w 1867 roku. Czemu Trump wraca do tematu?
Trump chciał kupić wyspę od Danii już w trakcie swojej pierwszej kadencji. Wcześniej podobny zakup USA negocjowały w 1867 roku. Czemu Trump wraca do tematu?
Amerykanie najpierw stworzyli współczesny kształt relacji ekonomicznych na świecie, a teraz oskarżają inne państwa, że niektóre aspekty Pax Americana są dla nich niekorzystne. Trudno o większą hipokryzję.
Izrael spróbuje opóźniać porozumienie z Hamasem tak długo, jak się da, i zerwie je, gdy znajdzie okazję, by obwinić Hamas o to samo.
Kalifornia płonie, a Donald Trump mówi: „wierć, skarbie, wierć!”, naciskając na odwrócenie procesu dekarbonizacji i wiercenia tak, jakby katastrofy nie było.
Witamy w neofeudalizmie, gdzie tiktokerzy reklamują za friko popularne marki, a cyfrowi baronowie zarządzają dezinformacją.
Faszyści i burżuje jeszcze nie triumfują, ale są na dobrej drodze do zwycięstwa i panowania nad światem.
Pod maską centroliberała kryje się przerażona twarz człowieka, który uwierzył, że nadszedł „koniec historii”.
Kolejnymi, coraz to bardziej szalonymi deklaracjami i groźbami Trump już teraz wywołuje poczucie chaosu.
Na myśl o tym, że Rafał Trzaskowski lub Magdalena Biejat mieliby przy ringu dopingować kopiących się i charczących krwią fighterów, można tylko parsknąć śmiechem. Tylko żebyśmy przy okazji nie udławili się popcornem.
Nie po to Elon Musk sfinansował zwycięstwo Trumpa, żeby teraz jego wyborcy mieli dostać to, czego chcieli.