Świat

Pieniążek: Kliczko już przegrał wybory prezydenckie?

Zmiany w kodeksie podatkowym mogą uniemożliwić mu kandydowanie.

Lider partii UDAR (uderzenie) i jeszcze aktualny bokserski mistrz świata w wadze ciężkiej Witalij Kliczko staje się coraz poważniejszym zagrożeniem dla obecnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Dlatego też jest coraz bardziej prawdopodobne, że w najbliższych wyborach prezydenckich opozycjonista w ogóle nie będzie mógł wystartować.

W zeszłym tygodniu ukraińska Rada Najwyższa głosowała w sprawie kilkudziesięciu poprawek do kodeksu podatkowego. Niespodziewanie dodano jeszcze jedną – wynika z niej, że osoba, która ma prawo stałego pobytu w innym państwie, nie jest uważana za mieszkającą na Ukrainie. Zmiany  w takiej postaci poparło 239 z 450 deputowanych. Teraz czekają już tylko na podpis prezydenta.

Dlaczego to istotne? Otóż może uniemożliwić start w wyborach prezydenckich Kliczce, który ma zezwolenie na stały pobyt w Niemczech. Oznacza to bowiem, że lider UDAR-u nie mieszka stale na Ukrainie, a zgodnie z prawem kandydat na prezydenta musi mieszkać w kraju przez dziesięć lat.

Po przyjęciu poprawek do kodeksu z trybuny Rady Najwyższej przemówił sam Kliczko. W końcu ostatecznie potwierdził, że ma zamiar ubiegać się o fotel prezydencki w 2015 roku. „Aby położyć kres różnym domysłom i próbom rozprawienia się ze mną jako możliwym kandydatem, chcę oświadczyć: wysuwam swoją kandydaturę na prezydenta” – powiedział.

Popularność Kliczki rośnie i od jakiegoś czasu uchodzi za kandydata, który w konfrontacji w drugiej turze z Janukowyczem ma największe szanse na zwycięstwo. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez agencję Rejtinh w takiej sytuacji opozycjonista może liczyć na 37 procent głosów, a urzędujący prezydent tylko na 22 procent. Reszta respondentów albo nie chce głosować na żadnego z nich, albo jeszcze się nie zdecydowała, albo w ogóle nie chce uczestniczyć w wyborach. Jednocześnie uważa się, że Kliczko jako jedyny z opozycyjnych kandydatów może liczyć na głosy na wschodzie i południu kraju.

Sam Kliczko twierdzi, że nie można uniemożliwić mu startu w wyborach, bo prawo nie działa wstecz. Wyjaśnia też, że wszystkie jego wyjazdy za granicę wiązały się z karierą bokserską, w trakcie której zawsze reprezentował Ukrainę i mieszkał w niej na co dzień. Ostateczna decyzja jednak będzie zależeć od interpretacji sądów, co nie jest najlepszą perspektywą dla opozycjonisty. Są one bowiem pod dużym wpływem władzy. Dlatego nie można wykluczyć, że zapis z kodeksu podatkowego spowoduje wykluczenie Kliczki z wyborów prezydenckich.

Co ciekawe, oficjalnie poprawka została wniesiona przez polityka innej opozycyjnej partii – współpracującej z UDAR-em Batkiwszczyny. Ihor Bryczenko jednak temu zaprzecza – twierdzi, że to fałszerstwo ze strony władz i ktoś złożył ją za niego. Tymczasem w wypowiedzi dla ukraińskiej edycji „Forbesa” dwóch polityków rządzącej Partii Regionów proszących o zachowanie anonimowości mówi, że Bryczenko miał zostać poproszony o wniesienie tej poprawki. Podobno wykonał prośbę tak lojalnie, że nawet dokładnie nie wiedział, co proponuje. Gdy już został uświadomiony, próbował ją wycofać, ale nie udało się tego zrobić. Ta wersja brzmi mniej wiarygodnie, ale jest poparta mocnym dowodem – ekspertyza potwierdziła, że podpis pod pismem w sprawie poprawek został złożony przez Bryczenkę.

Według dziennikarzy „Forbesa” Kliczko jest jednak tylko pionkiem w toczącej się grze. Dzięki skandalowi wokół poprawki do kodeksu podatkowego Rada nie zdążyła rozpatrzeć zaplanowanych ustaw o leczeniu i uwolnieniu skazanej byłej premier Julii Tymoszenko. Unia Europejska naciska, aby Ukraina przyjęła najbardziej umiarkowany projekt, który pozwoli wyjechać odbywającej wyrok Tymoszenko na leczenie za granicę. Do tego – to drugi warunek – projekt musi być poparty przez władzę i opozycję. I do tego właśnie potrzebny jest hak na lidera UDAR-u, aby jego partia zagłosowała jak należy. Wówczas poprawka do kodeksu podatkowego utrudniająca Kliczce życie może zostać wycofana.

Chociaż nie jest też wykluczone, że Janukowycz postanowi zagrać va banque i spróbuje pozbyć się swoich dwóch najgroźniejszych rywali – wysyłając Tymoszenko za granicę i blokując Kliczkę.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Paweł Pieniążek
Paweł Pieniążek
Dziennikarz, reporter
Relacjonował ukraińską rewolucję, wojnę na Donbasie, kryzys uchodźczy i walkę irackich Kurdów z tzw. Państwem Islamskim. Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Autor książek „Pozdrowienia z Noworosji” (2015), „Wojna, która nas zmieniła” (2017) i „Po kalifacie. Nowa wojna w Syrii” (2019). Dwukrotnie nominowany do nagrody MediaTory, a także do Nagrody im. Beaty Pawlak i Nagrody „Ambasador Nowej Europy”. Stypendysta Poynter Fellowship in Journalism na Yale University.
Zamknij