Globalna ekspansja koronawirusa i towarzysząca jej dezorientacja stwarzają idealne warunki dla rządów i światowej elity do osiągania celów ekonomiczno-politycznych, które w normalnej sytuacji spotkałyby się ze zdecydowanym społecznym sprzeciwem. „Znamy ten scenariusz” – mówi znana kanadyjska dziennikarka, pisarka i działaczka społeczna, Naomi Klein. Pandemia COVID-19 nie będzie pierwszym kryzysem, który kapitalizm spróbuje zamienić w fortuny bogaczy i wpływy polityków. „Ale koniec tej historii nie został jeszcze napisany”.
Od premiery głośnej książki Naomi Klein Doktryna szoku: jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne minie w tym roku 13 lat. Autorka przekonuje dziś, że lektura ta ani trochę nie straciła na aktualności. Przeciwnie – w obliczu obecnej globalnej katastrofy, za jaką uznaje się wybuch pandemii koronawirusa, problemy opisane w publikacji ożywają z wielką mocą.
Na nagraniu opublikowanym przez portal The Intercept Naomi Klein tłumaczy, w jaki sposób administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych i inne rządy świata wykorzystują trwającą epidemię do realizacji swoich interesów. „Wiemy, jaki jest plan Trumpa: doktryna szoku pandemicznego, zawierająca wszystkie najniebezpieczniejsze idee – od prywatyzacji ubezpieczeń i systemów pomocy społecznej, przez zamykanie granic, aż po więzienie jeszcze większej liczby migrantów. Mało tego, Trump może nawet spróbować odwołać wybory. Ale koniec tej historii nie został jeszcze napisany ” – twierdzi Klein.
Klein zauważa, że prezydent Donald Trump nie tylko nie poradził sobie z trwającą pandemią, ale też ignoruje wszystkie problemy systemowe, jakie wyszły na jaw za sprawą koronawirusa. Najważniejszy z nich to ogromna słabość sprywatyzowanej opieki zdrowotnej w USA, która obywateli zmienia w dłużników i łatwe ofiary dla COVID-19. Wirus zainfekował do tej pory o wiele więcej ludzi niż jego głośny poprzednik sprzed kilku lat – SARS. W efekcie nie działają szkoły, uniwersytety, instytucje kultury, a wkrótce mogą być zamykane całe miasta. Panaceum na rozprzestrzeniającą się chorobę – jak wskazują eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia – ma być izolacja. Ale większość Amerykanów nie ma ani możliwości pozostania w domu, ani chorowania, bo zwyczajnie nie stać ich na opuszczenie choćby jednego dnia pracy.
czytaj także
Co na to prezydent? Proponuje pakiet antykryzysowy, ale skierowany głównie do podmiotów biznesowych. Naciska na obniżkę podatków od wynagrodzeń, która może doprowadzić do bankructwa zabezpieczenia społecznego. Zobowiązuje się do pomocy dużym korporacjom, odpowiedzialnym za drugi z trwających obecnie kryzysów – klimatyczny. Słowem – w czasach pandemii dla przywódcy Ameryki najważniejsze okazuje się zabezpieczenie przyszłości linii lotniczych, firm wycieczkowych, koncernów paliwowych oraz właścicieli prywatnych zakładów ubezpieczeń zdrowotnych – tych, którzy, jak mówi Naomi Klein – „upewnili się, że tak wielu Amerykanów nie stać na opiekę, jakiej potrzebują”.
czytaj także
Naomi Klein powołuje się przy tym na ukuty przez siebie termin „doktryna szoku”, czyli stosowaną od dekad strategię polityczną, która polega na przeforsowywaniu kontrowersyjnych, opartych na wyzysku i pogłębiających nierówności społeczne doktryn (głównie kapitalistycznych i neoliberalnych) w momencie, gdy trwa kryzys, a większość ludzi koncentruje się wyłącznie na tym, by jakoś przetrwać trudny czas. W takich chwilach społeczeństwa zwykle pokładają zbyt duże zaufanie w rządzących, a ci cynicznie go nadużywają. Dzisiejsza pandemia może zaś posłużyć politykom nie tylko do utrzymania konserwatywno-kapitalistycznego status quo i pomnażania majątków elit. „Znamy ten scenariusz. W 2008 roku, kiedy mieliśmy do czynienia z ostatnim tak wielkim, globalnym krachem finansowym, wdrożono dokładnie takie same jak dziś pomysły na ratunek korporacjom, a cenę za to wszystko musieli zapłacić zwykli ludzie” twierdzi Klein.
czytaj także
„Jeśli historia czegoś nas uczy, to na pewno jednego: w stanie szoku nie ma żadnej stabilności. Albo całkowicie tracimy grunt pod nogami i oskubani przez elity, ponosimy konsekwencje tego przez kolejne dziesięciolecia, albo odnosimy progresywne zwycięstwa, które jeszcze kilka tygodni wcześniej wydawały się niemożliwe. To nie czas, aby tracić nerwy” – przekonuje autorka Doktryny szoku i dodaje optymistycznie, że dzisiejsza pandemia w przeciwieństwie do kryzysu sprzed 12 lat może okazać się momentem przełomowym, ponieważ współczesne społeczeństwo ma rzeczywistą alternatywę polityczną, która proponuje zupełnie inny rodzaj reakcji na globalną katastrofę. Tą alternatywą jest w jej przekonaniu Zielony Nowy Ład, który chce w końcu przestać ratować „brudny i oparty na wyzysku przemysł i system gospodarczy poprzedniego stulecia” i wdrażać odważne, skoncentrowane na dobru społecznym i środowiskowym rozwiązania.