Twój koszyk jest obecnie pusty!
Ajatollah jest nagi. Uzurpowana władza duchownych w Iranie
Ali Chamenei może być ostatnim ajatollahem, którego władza jest uznawana w Iranie.

RIVERSIDE, KALIFORNIA – Ogólnokrajowe protesty w obronie kobiet, będące wyrazem sprzeciwu wobec nadużyć, jakich dopuszcza się religijna policja obyczajowa w Iranie, ponownie przywołały kwestię rządzącej państwem klasy duchownych i zdawałoby się nieograniczonej władzy Najwyższego Przywódcy, ajatollaha Alego Chameneiego.
Islamska Republika Iranu ma dwustopniowy system rządów. Pierwszy ma być przedstawicielstwem suwerena: obejmuje urząd prezydenta sprawującego władzę wykonawczą w ramach wysoko zcentralizowanego aparatu państwowego, parlament, którego zadaniem jest tworzenie prawa, oraz wymiar sprawiedliwości, który to prawo bada i interpretuje. Drugi stopień stanowi przedstawicielstwo Boga jako suwerena, a tę rolę odgrywa jedna osoba – Najwyższy Przywódca, tak zwany Faqih.
Faqih ma całkowity monopol na władzę w państwie. Mianuje szefa wymiaru sprawiedliwości, a prezydenta może zdymisjonować wedle własnego widzimisię. Jest głównodowodzącym armii, może także zawetować każdą ustawę parlamentu. Urząd ten jest jednocześnie anachronizmem i unikatem, jest bowiem instytucją, która pozwala duchowieństwu sprawować kontrolę nad wszystkimi aspektami rządów.
Poza tym jest herezją. Faqih jako pojęcie nie jest wpisane w podstawy szyizmu, jak twierdzi reżim duchownych w Iranie. Nie jest także wyrazem historycznego konsensusu ani obecnej większościowej myśli politycznej wśród szyitów. Jest to urząd wymyślony od zera, spreparowany przez człowieka, który jako pierwszy go sobie przyznał – ajatollaha Ruhollaha Chomejniego.
Szyizm, podobnie jak chrześcijaństwo, jest mesjański. Według szyickiej doktryny doczesny świat i wszelkie jego ułomności zostaną zmiecione wraz z nadejściem postaci zwanej Mahdim, która pewnego dnia zapanuje nad Ziemią. Do tego czasu wszystkie rządy są jedynie tymczasowe i bezprawne, jako że sprawowanie bezpośredniej władzy politycznej można uznać za uzurpowanie sobie boskiej władzy Mahdiego. Dlatego też przez ostatnie 1400 lat szyiccy duchowni odmawiali udziału w sprawowaniu rządów, obierając stanowisko politycznego milczenia.
Oczywiście, najważniejsi ajatollahowie Iranu walczyli ramię w ramię z kupcami i młodymi intelektualistami o stworzenie pierwszego rdzennego ruchu demokratycznego na Bliskim Wschodzie. W wyniku tak zwanej Rewolucji Konstytucyjnej, która wydarzyła się w Persji w 1906 roku, ustanowiono progresywną konstytucję, gwarantującą wszystkim obywatelom Persji podstawowe prawa i swobody, niezależny parlament (Narodowe Zgromadzenie Konsultacyjne), wolne wybory oraz wyraźny rozdział władzy.
Jednak Rewolucja Konstytucyjna nie utrzymała się długo. W 1921 roku władzę w Iranie przejęła drogą puczu wojskowego, przy wsparciu Brytyjczyków, dynastia Pahlawi. Konstytucję uchylono, zgromadzeniu parlamentarnemu wybito zęby, państwo ponownie stało się dyktaturą.
Nowi władcy brutalnie rozprawili się z wszelkimi przejawami działalności politycznej wśród duchowieństwa. Pomimo że wielu znanych duchownych uczestniczyło w drugiej rewolucji irańskiej, do której doszło w tym samym stuleciu, tzw. nacjonalistycznej rewolucji z 1953 roku, jednak dopiero za sprawą trzeciej rewolucji, w 1979 roku duchowni opuścili meczety i zaczęli sprawować rządy.
Stało się tak z powodu bezprecedensowej interpretacji Mahdiego, jakiej dokonał Chomejni. Wbrew czternastu wiekom szyickiej doktryny stwierdził, że pod nieobecność Mahdiego – jedynego prawomocnego przywódcy islamskiego państwa – władza polityczna powinna znajdować się w rękach jego ziemskich przedstawicieli, tj. duchowieństwa. Innymi słowy, zamiast oczekiwać, aż Mahdi powróci i ustanowi społeczeństwo doskonałe, duchowni powinni tworzyć społeczeństwo doskonałe dla niego, aby mógł ostatecznie powrócić. Chomejni nazwał ową doktrynę Velayat-e Faqih, „zwierzchnictwem uczonego w prawie”.
Twierdzenie to było bezprecedensowe i stanowiło radykalną religijną nowość w szyizmie. Chomejni posunął się jeszcze dalej, twierdząc, że umocowanie polityczne nie powinno dotyczyć całego duchowieństwa, a jedynie jednego „najwyższego” duchownego. Kolejnym krokiem było uznanie, że władza najwyższego duchownego, jako zastępcy Mahdiego, powinna być tożsama nie tylko z władzą przynależną Mahdiemu, ale samemu Prorokowi Mahometowi. „Kiedy mujtahid [uczony jurysta], będąc sprawiedliwym i uczonym, podejmuje się ustanowienia i organizacji rządów” – pisał Chomejni w politycznym traktacie o islamskich rządach – „będą mu przynależne wszelkie prawa w sprawach dotyczących społeczeństwa, które przynależały Prorokowi”.
Żaden muzułmański uczony nie wysunął nigdy tak nieoczekiwanej propozycji. Pomysł, że jakakolwiek istota ludzka mogłaby sprawować tę samą nieomylną, boską władzę co Prorok, stoi w sprzeczności z całymi wiekami islamskiej teologii. Doktryna ta była w tak oczywisty sposób herezją, że natychmiast odrzucili ją niemal wszyscy pozostali ajatollahowie w Iranie, w tym bezpośredni przełożeni Chomejniego, ajatollahowie Borudżerdi i Szari’atmadari, oraz niemal wszyscy wielcy ajatollahowie w irackim An-Nadżaf, religijnym ośrodku szyizmu.
Siłą Chomejniego było to, że do nauczania swojej radykalnej doktryny zaprzągł ówczesną populistyczną retorykę. Kiedy już udało mu się zastraszyć i uciszyć innych uczonych, a pobożne rzesze w Iranie ruszyły do działania, Chomejni mógł swobodnie przejąć kontrolę nad ustanowionym w drodze rewolucji rządem. Zanim większość Irańczyków zorientowała się, na co przystali, Chomejni zdołał zainstalować już swoją interpretację Mahdiego w domenie politycznej, przekształcając Iran w Republikę Islamską, siebie zaś ogłaszając pierwszym Faqihem – najwyższą wyrocznią w sprawach doczesnych i religijnych.
W 1989 roku Chomejni zmarł, a urząd Faqiha przeszedł, bez wielkiego oporu ze strony duchownych i ludu, w ręce wybranego przez niego następcy, Alego Chameneiego. Mimo że Faqih miał być najbardziej uczonym zwierzchnikiem religijnym w kraju, Chamenei był wówczas duchownym zaledwie średniego szczebla – nawet nie ajatollahem – a jego dokonania były znikome. Objął urząd właściwie dlatego, że praktycznie wszyscy inni uczeni duchowni w Iranie, w tym także wielki ajatollah Ali Montazeri, którego Chomejni namaścił w pierwszej kolejności – uznawali doktrynę stawiającą na czele władzy Faqiha za sprzeczną z islamem.
Powszechnie uważa się, że Chamenei, który obecnie ma 83 lata i podupadł na zdrowiu, przygotowuje do roli następcy jako Najwyższego Przywódcy swojego najstarszego syna, Mojtabę, duchownego jeszcze niższego szczebla niż on sam w chwili objęcia urzędu. Takie posunięcie odarłoby urząd ze wszelkich resztek umocowania religijnego, pokazując jak na dłoni, czym w istocie jest Faqih – synonimem szacha.
Jeśli to nastąpi, protesty mogą przybrać o wiele większą skalę niż te, które mają miejsce obecnie. Już teraz na demonstracjach najczęściej słychać hasło Mojtaba, Bemiri, Rahbari ro Nabini: „Mojtaba, prędzej umrzesz, niż zostaniesz przywódcą”.
**
Reza Aslan – religioznawca, producent filmowy nominowany do nagród Emmy i Peabody. Wykłada na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside oraz pisze książki, z których najnowsza to An American Martyr in Persia: The Epic Life and Tragic Death of Howard Baskerville (W.W. Norton & Company, 2022).
Copyright: Project Syndicate, 2022. www.project-syndicate.org. Z angielskiego przełożyła Katarzyna Byłów.