Nie tylko matematyka i języki. Na liście szkolnych przedmiotów obowiązkowych w Danii od lat są także lekcje o empatii, podczas których dzieci i młodzież uczą się uważnego słuchania i rozumienia innych ludzi oraz – po prostu – jak być życzliwą osobą. Tylko tyle i aż tyle wystarcza, by wyrosnąć na zadowolonych z życia dorosłych i na takich też ludzi wychować swoje pociechy.
Rok w rok w rankingu najszczęśliwszych krajów świata państwa skandynawskie znajdują się w czołówce. Powód? Tych jest co najmniej kilka, począwszy od sprawnej polityki socjalnej, a na wysokim wskaźniku tolerancji obyczajowej i wysokich zarobkach kończąc. Państwa te łączy jednak coś jeszcze. W ubiegłym roku najlepsze do życia okazały się Finlandia i Dania, które od 2012, czyli momentu sporządzenia pierwszego ONZ-owskiego World Happiness Report, nie schodzą z podium, a swój tytuł najlepszych miejsc do życia na świecie zawdzięczają wyjątkowym systemom edukacji. Dzięki niemu dzieci z tych stron świata nie tylko osiągają świetne wyniki w nauce, ale także współtworzą jedne z najszczęśliwszych społeczeństw na świecie.
Czy polska szkoła może być tak fajna jak fińska? [rozmowa z Martą Zahorską]
czytaj także
Kluczem do tego sukcesu są prowadzone w fińskich i duńskich szkołach zajęcia z empatii. Dania w 1993 roku do planu lekcji dołączyła obowiązkowe „Klassens tid” [z duńskiego: czas dla klasy – przyp. red.]. Biorą w nich udział wszystkie dzieci i młodzież od 6. do 16. roku życia. Z nazwy przypominają polskie godziny wychowawcze, ale – na całe szczęście dla Dunek i Duńczyków – w praktyce nie mają z nimi nic wspólnego.
W filmie opublikowanym na YouTube’owym kanale telewizji Inside Optimist Pia Allerslev, była burmistrzyni Kopenhagi do spraw dzieci i młodzieży, tłumaczy, że na lekcjach empatii uczniowie i uczennice rozmawiają o swoich prywatnych doświadczeniach, a zadaniem całej klasy jest omówienie tych sytuacji i próba wspólnego rozwiązania poruszanych problemów. Zajęcia odbywają się w atmosferze wzajemnego poszanowania dla swoich uczuć, emocji i poglądów. Nie ma tu miejsca na ocenianie czy wyśmiewanie kogokolwiek, ponieważ celem tych spotkań jest przede wszystkim umocnienie więzi między dziećmi lub nastolatkami, nauka słuchania, rozumienia i uważności na potrzeby oraz emocje innych osób.
Nauczyciele prowadzący lekcje skupiają się na rozwoju potencjału każdego dziecka osobno, jak również całej klasy jako społeczności. Pokazują w ten sposób, że tak samo ważne jest dbanie o siebie i własny rozwój, jak i bycie częścią grupy i wnoszenie swojego wkładu w to, co reprezentuje sobą klasa i szkoła.
Skutkiem tak prowadzonej edukacji jest m.in. obniżenie skali przemocy w szkole i nabywanie umiejętności społecznych już od najmłodszych lat życia dziecka. „Dzięki temu wzrasta ono w poczuciu pewności siebie, rozwija swoją inteligencję emocjonalną, a w przyszłości mają zwiększone szanse na to, by być szczęśliwym człowiekiem i wychować szczęśliwe dzieci” – twierdzi Allerslev.
W podobnym tonie wypowiada się jedna z duńskich nauczycielek, Mette Broegaard, która prowadzi zajęcia z empatii. Przekonuje, że rozwijanie w dzieciach kompetencji „życiowych”, związanych z własną emocjonalnością i funkcjonowaniem społecznym, korzystnie wpływa na wzmocnienie ich cech indywidualnych, jak i umiejętności pracy w grupie. Co więcej – lekcje empatii pozwalają uczniom i uczennicom osiągać lepsze wyniki w pozostałych dziedzinach nauczania.
Polska – kraj, w którym rzetelnej edukacji odmawia dzieciom rzecznik ich praw
czytaj także
„Jeśli czujesz się komfortowo i pewnie, nie jesteś nadmiernie narażony na stres, znajdujesz się w przyjaznym środowisku, nie musisz przejmować się sytuacją w klasie, bo nikt cię nie prześladuje, wówczas masz idealne warunki do kształtowania swoich umiejętności naukowych” – przekonuje Broegaard. W duńskich szkołach pielęgnowane jest także przekonanie, że najlepsze wyniki osiąga się w ramach współpracy. Dlatego też na zajęciach z empatii buduje się kulturę motywacji zamiast stwarzać agresywny klimat współzawodnictwa.
Nauczycielka podkreśla jednocześnie, że edukowanie o empatii odbywa się nie tylko w murach szkoły. Na takie cechy, jak zdolność do współodczuwania, wrażliwość, chęć niesienia pomocy i opiekuńczość uwagę zwracają również rodzice, co Iben Dissing Sandal, duńska psychoterapeutka i edukatorka oraz Jessica Joelle Alexander, amerykańska psycholożka i pisarka, nazwały „Duńskim stylem rodzicielstwa”. Pod takim też tytułem wydały książkę [dokładniej The Danish Way of Parenting: What the Happiest People in the World Know About Raising Confident, Capable Kids], w której opisują techniki stosowane w szkołach i domach Dunek oraz Duńczyków. Autorki wskazują, że empatia – z punktu widzenia ewolucji – to jedna z najcenniejszych umiejętności, pozwalająca przetrwać ludziom w grupach. Dlatego też tak ważne jest, by prawidłowo i intensywnie rozwijać ją u dzieci, co następnie przekłada się na ich sukcesy w nauce, a potem udane życie towarzyskie, rodzinne i zawodowe.
czytaj także
„Empatia promuje wzrost liderów, przedsiębiorców i menedżerów, a empatyczni nastolatkowie odnoszą większe sukcesy, ponieważ są bardziej zorientowani na cele w porównaniu z bardziej narcystycznymi rówieśnikami” – podkreślają Sandal i Alexander. Warto dodać, że jest to cecha, która coraz bardziej zanika wśród młodych pokoleń. Już dekadę temu naukowcy z Uniwersytetu w Michigan dowiedli, że ówczesna młodzież ucząca się w koledżu wykazywała się o 40 proc. mniejszym poziomem empatii niż ich rówieśnicy w latach 80 i 90.
Nic dziwnego, że w Danii poświęca się jej tak wiele uwagi. W taki edukacyjno-wychowawczy trend wpisuje się również ogólnokrajowy, wspierany przez Denmark’s Mary Foundation program przeciwdziałania zastraszaniu i przemocy w szkole, którego celem jest pokazywanie dzieciom w wieku od 3. do 8. lat, w jaki sposób reagować na niepokojące sytuacje, sygnalizować je oraz dbać o bezpieczeństwo swoje, swoich kolegów i koleżanek. Projekt przynosi bardzo pozytywne efekty, a ponad 98 proc. duńskich nauczycieli twierdzi, że poleciłoby go innym instytucjom – pisze Jessica Alexander na stronie magazynu „The Atlantic”.
Na podstawie: My Modern Met, Denmark’s Education System, The Atlantic
Szkoła powinna się opowiedzieć po stronie prawa, przeciw przemocy