Sztuki wizualne

Pawlenski prosi o azyl polityczny we Francji

Nie udało się zrobić z Pawlenskiego świra, chuligana czy terrorysty, więc władze postanowiły uderzyć z innej strony.

Artyści i aktywiści Piotr Pawlenski i Oksana Szałygina wyjechali z Rosji i starają się o azyl polityczny we Francji. Pawlenski znany jest z politycznych działań artystycznych, które przykuwają uwagę światowych mediów i wprawiają w konfuzję rosyjskie władze. Piotr zaszył sobie usta na znak protestu przeciwko skazaniu Pussy Riot, solidaryzując się z Ukraińcami na Majdanie, palił opony na moście Małostajennym w Petersburgu (miejscu zamachu na cara Aleksandra II), w kolejnych akcjach protestował przeciw bierności rosyjskiego społeczeństwa i przeistaczaniu się Rosji w państwo policyjne. Jest zdecydowany w tym, co robi. Władze Rosji również, więc nikogo nie dziwiło, że Pawlenski był zatrzymywany, wielokrotnie kierowany na badania psychiatryczne, że spędzał dni, tygodnie i miesiące w areszcie. Kiedy widzieliśmy się w grudniu w Warszawie, pytałam go, czy nie ma problemów z wyjazdami z Rosji. – Wyjechać nie jest trudno, gorzej może być z wjazdem – mówił wtedy.

14 grudnia Piotr Pawlenski i Oksana Szałygina wracali z Warszawy, gdzie uczestniczyli w premierze książki Pawlenski. Zostali zatrzymani na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Dowiedzieli się, że będą oskarżeni o napaść seksualną, czyli po prostu o usiłowanie gwałtu. Oskarżającą jest osoba, którą znają, była przyjaciółka, aktorka opozycyjnego Teatr.Doc. Pawlenski i Szałygina uznają zarzut za absurdalny. Adwokatka Piotra Olga Dinze wskazuje na fakt, że poza zeznaniem aktorki i zeznaniami Pawleńskiego oraz Szałyginy w aktach śledztwa nie ma żadnych dowodów – od momentu domniemanego gwałtu nie zabezpieczono żadnych śladów, nie zlecono żadnych badań. W rzetelnym procesie trudno byłoby dowieść winy Piotra i Oksany. Stąd wniosek, że chodziło raczej o zastraszenie artysty i skłonienie go do wyjazdu. Po stronie aktorki stanęło środowisko teatralne, a dodatkowo w rosyjskich mediach pojawiły się też informacje o tym, że Pawlenski i Szałygina zlecili pobicie jej partnera. Wszystkie te zarzuty są bardzo poważne i oskarżani artyści powinni móc się z nich wytłumaczyć. Ale gdzie? Przed sądem w Rosji?

Po zatrzymaniu na lotnisku w Moskwie Pawlenski i Szałygina trafili na komisariat. Nie zostali aresztowani, choć byli oboje przekonani, że za chwilę pod budynek podjedzie okratowany samochód, który zawiezie ich do aresztu. Kiedy ich wypuszczano po 8 godzinach z komisariatu, usłyszeli ku swojemu zdumieniu, że władza wszystko dogłębnie zbada, ale oni nie powinni opuszczać Moskwy. Był to dość jasny sygnał, że raczej powinni. I to szybko.

Pawlenski i Szałygina mają dwie córki, dziewięcio- i sześcioletną. Nie chcieli nigdy wyjeżdżać z Rosji. Powtarzali wielokrotnie, że zmusić ich do tego może tylko zagrożenie dla dzieci czy kompletnie uniemożliwienie im działania. Już w grudniu Piotr i Oksana mówili mi, że są śledzeni, ale uznali, że trzeba się do tego przyzwyczaić, że to cena za akcje, które robi Piotr, a jak zechcą coś zrobić, znajdą sposób, żeby urwać się śledzącym. Teraz nastąpił ten moment. Grozi im do 10 lat więzienia, a w konsekwencji umieszczenie ich dzieci w domu dziecka. Tego bali się najbardziej. To może się stać. Dlatego wyjechali. Najpierw na Ukrainę, teraz ubiegają się o azyl we Francji.

Poza zeznaniem aktorki i zeznaniami Pawleńskiego oraz Szałyginy w aktach śledztwa nie ma żadnych dowodów – od momentu domniemanego gwałtu nie zabezpieczono żadnych śladów, nie zlecono żadnych badań.

Akcje Piotra Pawlenskiego nie raz kończyły się zatrzymaniem go przez funkcjonariuszy. Władze próbowały udowodnić, że działania Pawlenskiego to żadna sztuka, ale czysty wandalizm. Tak było po akcji Wolność, kiedy palenie opon na moście z Petersburgu chciano opisać jako niszczenie zabytku, a Piotr dowodził, że na moście jest granitowa kostka, niepalna, nic jej się nie stało, nawet się nie okopciła.

Równie często władze próbowały udowodnić, że Pawlenski jest niezrównoważony psychicznie. W rozmowie ze śledczym – znamy ją, bo Piotr te rozmowy nagrywał i spisał – Pawlenski został zapytany:

– A życzy pan sobie ekspertyzę?

– Jaką ekspertyzę?

– No, z psychiatryka.

– Nie, nie życzę sobie. Miałem już trzy i to chyba wystarczy, żeby wreszcie uznać moją normalność.

Na zarzuty, że to, co robi, to nie sztuka, odpowiada: „Przede wszystkim muszę powiedzieć, że takie komentarze bardzo mi schlebiają, gdyż są niepodważalnym dowodem na to, że sztuka polityczna pomaga kwestionować, a wręcz obalać narzucony nam przez władzę model postrzegania świata”.

W jednym z dokumentów o Pawlenskim jest doskonała scena, kiedy pani policjantka ogląda dokumentacje z akcji Pawlenskiego i się krzywi. Kolega mówi jej, że to akcja artystyczna, to artysta. „Artysta? A ja chciałam córkę wysłać do liceum plastycznego…” rzuca wyraźnie zaniepokojona policjantka.

Nie udało się zrobić z Pawlenskiego świra, chuligana, terrorysty, który wciska ludziom kit o sztuce zaangażowanej. Skoro te metody zawiodły, władze postanowiły uderzyć w najczulszy punkt. Dzieci. Piotr Pawlenski i Oksana Szałygina nie chcąc pozwolić na odebranie im córek, poprosili o azyl polityczny we Francji. Dołączają w ten sposób do artystów i aktywistów ze wschodu zmuszonych do wyjazdu – Awdieja Ter-Oganiana, Pussy Riot, Femen, Grupa Wojna. Nie chcieli tego. Ale w Rosji nie bardzo możesz robić, co chcesz.

 

 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij